Z informacji, które radni kierują do wójta wynika, że ulica Suwalna w Łajskach to kumulacja zagrożeń dla pieszych i kierowców. Chociaż chodzi o odcinek biegnący przez teren gminy Wieliszew, droga jest w zarządzie powiatu legionowskiego i to tam powinna zostać podjęta decyzja o potrzebnych inwestycjach.
Problem zalewania ul. Suwalnej i organizacji tam bezpiecznego przejścia dla pieszych pojawiał się w interpelacjach radnych już wielokrotnie. Obecnie jest szansa, że coś się w temacie ruszy, bo ma się nim zająć czerwcowa komisja bezpieczeństwa.
Może rondo?
Jednym z miejsc, które w ostatnim czasie stało się bardziej niebezpieczne, jest skrzyżowanie Suwalnej z Nowodworską. W okolicy tego połączenia dróg od niedawna funkcjonuje stacja paliw, co dodatkowo zwiększyło ruch. O pomyśle zlokalizowania w tym miejscu ronda przypomniał na ostatniej sesji radny Jan Sołtys. Wójt Paweł Kownacki nie neguje koncepcji budowy ronda, jednak podkreślił, że takie ustalenia powinny zapadać na wyższym szczeblu i do takich spotkań zapewne dojdzie. – Musimy odbyć spotkanie na wyższym szczeblu i bardziej wielostronne. Warto, by odbyło się ono z naszej inicjatywy i aby uczestniczyli w nim przedstawiciele powiatu i województwa. To, co udało się zrobić w Janówku i w Górze, trwało wiele lat, więc i tu trzeba już zacząć koło tego chodzić. Zainteresowany powinien być głównie Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich, który unika inwestycji, gdzie musi wywłaszczać – tłumaczy Paweł Kownacki. Można więc mieć nadzieje, że jeśli wójt będzie trzymał się tych deklaracji, wkrótce dojdzie do spotkania, które pozwoli uprawdopodobnić koncepcję ronda lub ją obalić.
Przede wszystkim przejścia
Kolejnym problem jest brak bezpiecznych przejść dla pieszych na skrzyżowaniach Suwalnej z Choinową i Leśną. Już w zeszłym roku radni sformułowali wniosek w tej sprawie do starosty legionowskiego, ale do tej pory nie ma konkretnych działań w tej sprawie. Wtedy starostwo miało odpowiedzieć, że nie widzi przeszkód w realizacji tych dwóch inwestycji, pod warunkiem, że gmina Wieliszew poniesie ich koszty. Ruch na tej ulicy jest coraz większy, więc problem raczej nie zniknie sam. Do tego trzeba pamiętać, że wcześniej czy później powstanie osiedle na terenie obecnej asfaltowni.
Wójt naciska
Według informacji, jakie wójt Paweł Kownacki przedstawił radnym, walka o poprawę bezpieczeństwa na Suwalnej trwa i wszystko wskazuje na to, że cel uda się osiągnąć. – Jestem w stałym kontakcie ze starostą i naczelnikiem i nie chcę powiedzieć za dużo, ale czasami pan starosta chce i pomaga, a czasami urzędnicy nie. Wiec cały czas muszę pilnować i przejścia dla pieszych i tego rozlewiska, które musiałem n-ty raz przypominać, by się znalazło w przetargu na te prace, które mają być wykonane w tym roku. Przejście dla pieszych też już miało być, a widzę, że nie ma, więc muszę przypomnieć panu naczelnikowi – tłumaczył Paweł Kownacki. Z relacji wójta wynika, że powiat nie przykłada się do ustaleń poczynionych na spotkaniach roboczych. Sprawa bezpieczeństwa na Suwalnej najprawdopodobniej pojawi się w czerwcu podczas komisji bezpieczeństwa, która ma udać się na miejsce i zweryfikować, jak wygląda sytuacja i jakie rozwiązania powinny zostać wdrożone w newralgicznych punktach.