Kulisom 2 ogromnych pożarów, do których doszło na początku lipca br. w wieliszewskich Krubinie, Sikorach i Olszewnicy Starej, wciąż przyglądają się legionowscy śledczy. Z opinii biegłych sądowych z zakresu pożarnictwa wynika, że w obu tych przypadkach doszło do podpalenia.
Ogień pojawił się 4 lipca br. na pograniczu 2 wieliszewskich wsi, Sikor i Krubina. Łącznie spłonęło tam wówczas przeszło 100 ha łąk i nieużytków rolnych. Wyjaśnienie przyczyn tego potężnego pożaru wzięła na siebie legionowska Prokuratura Rejonowa. Śledztwo wszczęto w kierunku umyślnego podpalenia, zagrożonego według polskiego kodeksu karnego (kk) karą nawet do 10 lat więzienia. W kierunku identycznego karnego paragrafu (art. 163 & 1 pkt 1 kk) wszczęto też postępowanie prokuratorskie wyjaśniające okoliczności i przyczyny drugiego pożaru, do którego doszło 4 dni później, tj. 8 lipca br., tym razem jednak w lesie sosnowym rosnącym w sąsiedniej wieliszewskiej wsi, Olszewnicy Starej.
Kim są podpalacze?
– W toku postępowania uzyskano opinie biegłych z zakresu pożarnictwa, z których wniosków wynika, iż najbardziej prawdopodobną przyczyną powstania w dniu 4 lipca br. pożaru nieużytków rolnych było podpalenie, choć nie ustalono, jaki bodziec energetyczny zainicjował powstanie pożaru oraz iż przyczyną powstania w dniu 8 lipca br. pożaru lasu było podpalenie, do którego najprawdopodobniej użyto własnoręcznie wykonanej pochodni nasączonej łatwopalną cieczą ropopochodną – wyjaśnia prokurator Ireneusz Ważny, szef legionowskiej Prokuratury Rejonowej. – Zebrany dotychczas materiał dowodowy nie doprowadził do ustalenia sprawców wyżej wymienionych czynów – poinformował prokurator 30 września br. Śledztwo w sprawie tych 2 ogromnych pożarów trwa dalej. O jego kolejnych rezultatach czytelników „Gazety Powiatowej” będziemy informować w następnych wydaniach tygodnika.