Wczoraj (8 lipca) legionowscy strażacy mieli przerwę od gaszenia pożarów. Zamiast tego zaangażowano ich w sprawy owadów i zwierząt. Oprócz usuwania gniazd os z posesji, wyciągali też kota z wyschniętej głębokiej studni…
Miauczeniem wołał o pomoc
Wczoraj (8 lipca) kilka minut przed godziną 20, osoby postronne zaalarmowały lokalną straż pożarną, że do wyschniętej, głębokiej na 9 m studni, znajdującej się na opuszczonej posesji przy ulicy Kwiatowej w wieliszewskim Janówku Pierwszym wpadł kot. Strażacy rzecz jasna przyszli z odsieczą przestraszonemu zwierzęciu. Wyciągnęli kota ze studni przy użyciu linki ratowniczej i wiadra, zaś opuszczone wyschnięte źródło wody przykryli płytą, tak, aby żadne inne zwierzę, czy też człowiek, przez nieuwagę w przyszłości doń nie wpadli. Blisko godzinna akcja ratunkowa kota zakończyła się sukcesem.