Wczorajszy dzień (16 maja br.) był wyjątkowo pracowity dla lokalnych strażaków. Wszystko za sprawą płonących bel siana i lasów rosnących na terenie gminy Wieliszew.
Paliły się bele siana i las w Wieliszewie
Jako pierwsze, bo kilka minut po godzinie 11 zapaliły się bele siana ułożone przy ulicy Modlińskiej w Wieliszewie. Podczas gdy wieliszewscy strażacy ochotnicy jeszcze dogaszali ten przedpołudniowy pożar, kwadrans po godzinie 12, ogień pojawił się w nieopodal rosnącym lesie. Na szczęście, żywioł nie zniszczył zbyt wielu drzew. Okazało się, bowiem, iż wystarczył jeden podany przez strażaków prąd wody, aby uporać się z tym obejmującym 20 m² poszycia leśnego pożarem.
Kto podpalił las w Michałowie-Reginowie?
O wiele groźniejszy ogień pojawił się przed godziną 16 w lesie rosnącym w pobliskiej wieliszewskiej wsi. Przy ulicy Głównej w Michałowie-Reginowie żywioł trawił drzewa. Na akcję gaśniczą wyruszyły 4 zastępy strażackie, które przez aż 3 godziny prowadziły działania ratunkowe pod tym adresem. Aby uporać się z rozprzestrzenionym na powierzchni 3 tys. m² lasu pożarem, strażacy zmuszeni byli podać aż 3 prądy wody. Mimo, iż przyczyny tego ostatniego pożaru, póki, co jeszcze nie udało się ustalić, niewykluczone jednak, że za jego sprawstwem stoi jakiś tajemniczy podpalacz.
Sprawę bada policja
Pożarowi lasu mieszczącego się przy ulicy Głównej w Michałowie-Reginowie przygląda się obecnie wieliszewska policja. Niewykluczone, że w sprawie wkrótce zostanie wszczęte stosowne śledztwo. – Wyjaśniamy okoliczności tego pożaru w kierunku art. 163 § 2 kodeksu karnego, czyli w kierunku nieumyślnego spowodowania pożaru – potwierdza podkom. Emilia Kuligowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie.