Dzisiaj (1 kwietnia br.) nad ranem na skrzyżowaniu ulic Przedpełskiego z Modlińską w Wieliszewie dachował volkswagen sharan. Kierowcę auta, 57-letniego Ryszarda Z. z nieznacznymi obrażeniami głowy pogotowie ratunkowe zabrało do szpitala bródnowskiego. Ruch w tej okolicy został całkowicie zablokowany.
57-latek wymusił pierwszeństwo
Do kolizji doszło parę minut po godz. 7.00 na skrzyżowaniu ulic Przedpełskiego z Modlińską w Wieliszewie. 57-letni Ryszard Z. siedzący za kółkiem volkswagena sharana, chcąc włączyć się do ruchu z Przedpełskiego na Modlińską w Wieliszewie, wymusił pierwszeństwo na fiacie punto, którym kierował 45-letni Piotr O. W wyniku niezachowania ostrożności przez 57-latka, auta zderzyły się, zaś volkswagen sharan dachował, a kierujący nim Ryszard Z. z niewielkimi obrażeniami głowy został zabrany przez lekarzy z pogotowia ratunkowego do szpitala na warszawskim Bródnie. Kierującemu fiatem punto, 45-letniemu Piotrowi O., nic się nie stało. Nie było również żadnych innych rannych.
Rannego ukarali mandatem
– Standardowo, zarówno kierującego volkswagenem sharanem, jak i kierowcę fiata punto zbadaliśmy alkomatem na zawartość alkoholu we krwi. Obydwoje kierujący byli trzeźwi – informuje mł. asp. Dorota Sitarska z Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. Na szczęście obrażenia doznane przez Ryszarda Z. były nieznaczne. Pomimo interwencji pogotowia ratunkowego, policjanci z drogówki poranne zderzenie aut potraktowali jak kolizję drogową, nie jako wypadek, zaś samego poszkodowanego 57-latka jako jej sprawcę. Pomimo iż został on odwieziony do szpitala, nie zastosowano względem niego taryfy ulgowej i ukarano go mandatem w wysokości 250 zł.
Wideo od czytelnika:
Strażacy udzielili rannemu pierwszej pomocy
Policjanci z lokalnej drogówki poprosili strażaków o zabezpieczenie miejsca kolizji. We wskazane miejsce przyjechały 2 legionowskie zastępy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej (KPPSP). Strażacy udzielili rannemu Ryszardowi Z. pierwszej pomocy przedmedycznej. Jeszcze przed przyjazdem pogotowia ratunkowego założyli 57-latkowi kołnierz ortopedyczny i opatrzyli mu obrażenia głowy. Następnie odłączyli akumulatory w obu samochodach i usunęli je na pobocze. Z zabezpieczeniem miejsca kolizji, w tym z uprzątnięciem z jezdni kawałków szkła, uporali w ciągu niecałej godziny.