Wyrażnie pod górę z budową schodów w Chotomowie

52044a8a39717.jpg

Mieszkańcy Chotomowa wyczekują wiąźących informacji na temat dobudowania do wiaduktu w Chotomowie schodów umoźliwiających pieszym przekroczenie ruchliwej trasy kolejowej. Pomimo zapewnień ze strony lokalnych władz – nic jeszcze nie jest pewne a o ewentualnych modyfikacjach w projekcie wiaduktu Zarząd PKP PLK zadecyduje do końca stycznia.

Kiedy na wiosnę minionego roku podczas zebrania wiejskiego mieszkańcy Chotomowa pytali wójt Olgę Muniak, wicestarostę Janusza Kubickiego oraz dyrektora projektu PKP PLK Krzysztofa Pietrasa, w jaki sposób zamierzają rozwiązać problem schodów i wind przy planowanym wiadukcie kolejowym, ze zdumieniem usłyszeli, źe takowych udogodnień nie przewidziano. W wyniku nacisków opinii publicznej, przystąpiono do rozmów, by to niedopatrzenie naprawić. Prośby od mieszkańców były tematem równieź na sesjach w powiecie, gdzie m.in. radna Graźyna Trzaskoma przekonywała o bezwzględnej konieczności budowy przejścia ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców. Nastroje wśród chotomowian pogorszyły się po publikacjach w mediach o sytuacji w Choszczówce, gdzie ani schodów, ani wind kolej nie zbudowała.

Burzliwa historia wiaduktu, schodów i przejść dla pieszych
Przypomnijmy, źe juź w 2007 roku firma Kolprolekt Sp. z o.o. przedstawiła ówczesnym radnym 2 moźliwe wersje przebiegu wiaduktu i rozwiązań komunikacyjnych: wersję A i wersję B. Wersja A obejmowała przebieg trasy od ul. o. Augustyna Kordeckiego przez ul. Kolejową i łączyła się łukiem z ul. Partyzantów. Radny Modzelewski przekonywał radnych do głosowania za wariantem krótszym, w skutek którego droga przebiegałaby tuź przy jego stacji kontroli samochodów i dalej biegła do ronda. Wersja B, czyli wariant dłuźszy, dotyczył przebiegu trasy od ul. o. Augustyna Kordeckiego przez ul. Kolejową z przebiciem do ul. Piusa oraz przebiegiem za budynkiem kościoła i włączeniem się w kierunku nowodworskiej na wysokości sklepu spoźywczego. Dla bezpieczeństwa mieszkańców korzystne byłoby poprowadzenie ruchu drogowego za kościołem. W ten sposób ominięte zostałoby centrum Chotomowa, gdzie znajduje się szkoła, przychodnia, centrum kultury, zajezdnia autobusowa i straź poźarna. Wydaje się logiczne, źe w przyszłości ruch na tej trasie będzie większy, przez co rondo będzie niewydolne komunikacyjnie. Radni wybrali wariant A – mniej korzystny dla społeczności lokalnej, mimo źe róźnica w kosztach między wariantami oszacowano na 1 mln zł. Wtedy teź zgłoszono potrzebę budowy dodatkowego przejścia podziemnego dla pieszych na wysokości ulicy Wspólnej i Straźackiej. Sami radni czuli się zaszantaźowani brakiem czasu na podjęcie właściwych decyzji. W 2008 roku do Wójt i do Starosty Legionowskiego wpływały skargi dotyczące wprowadzenia ruchu samochodowego do centrum Chotomowa. – Jest [to rozwiązanie – przyp. red.] pomysłem szkodliwym dla mieszkańców i dla perspektyw przyszłego rozwoju naszych miejscowości. (…) Zjazd z wiaduktu powinien na obecnym etapie prowadzić zgodnie ze Studium Zagospodarowania Przestrzennego, prosto do ulicy Piusa XI i kończyć się na tej ulicy rondem – pisali mieszkańcy. Teraz, kiedy wiadukt zaczyna nabierać juź kształtów, mieszkańcy martwią się czy na pewno powstaną, mimo obietnic pani Wójt.

Walka o schody
Koszt budowy wiaduktu podawany do wiadomości mieszkańców wahał się od 12 przez 18 aź do 24 mln zł. Wykonawcą jest firma INTOP, inwestorem zaś PKP PLK. O ile powstanie wiaduktu jest oceniane przez mieszkańców bardzo pozytywnie, to same ustalenia związane z przebiegiem drogi i brakiem udogodnień dla komunikacji pieszych wzbudzają wiele kontrowersji i podejrzeń. W wyniku wniosków mieszkańców w lipcu 2011 roku została podpisana trójstronna umowa pomiędzy firmą Europrojekt Gdańsk S.A., Starostwem Powiatowym w Legionowie i Gminą Jabłonna. Jej przedmiotem było wykonanie dokumentacji projektowej schodów oraz wind przy wiadukcie kolejowym. Podczas ostatniego grudniowego zebrania w Chotomowie, mieszkańcy przypomnieli wójt Oldze Muniak o obietnicy i zwrócili się z pytaniem, na jakim etapie jest budowa schodów i wind. Wójt przyrzekała, źe ma uzgodnienia z Dyrektorem Pietrasem oraz, źe mieszkańcy nie mają się o co martwić: – Uzgodnione juź jest, źe będą ekrany. Schody to jest niewielki koszt. Ja juź mam projekt. Koszt wykonania schodów brutto to 509 tysięcy zł. schody wejściowe i zejściowe będą. Dojścia do schodów, chodnik przy ul. Kolejowej wezmę na siebie – mówiła wójt Olga Muniak.

Kto zapłaci za schody
Jak potwierdza Urząd Gminy Jabłonna termin wykonania dokumentacji minął 14 listopada 2011 r. By budowa ruszyła konieczne jest uzyskanie decyzji Wojewody Mazowieckiego o zmianie decyzji pozwolenia na budowę, które wg UGJ powinno być wydane do 14 stycznia 2012 r. – Kosztorys inwestorski opiewa na 478 818  zł netto. Powiat i gmina ponoszą po 50 % kosztów wykonania dokumentacji tj. 50 % z 63 960 zł (czyli po 31 980 zł.). PKP jest inwestorem i poniesie koszty budowy – twierdzi rzecznik UGJ Michał Smoliński. Obecnie projekt został złoźony do wojewody i czeka na wydanie decyzji wraz z wnioskiem na pozwolenie na budowę.

Nadzieje i obiecanki
Jednak mimo obietnic niektórzy zdają sobie sprawę, źe umowa ta nie jest oficjalna i powstanie dokumentacji nie gwarantuje jej wykonania. Wójt przyznała, źe kolej jeszcze nie wydała wiąźącej decyzji. Dyrektor Krzysztof Pietras potwierdza: – Do końca stycznia zarząd podejmie stanowisko w tej sprawie. Dyrektor jest pozytywnie nastawiony do tej inwestycji, jednak zastrzega, źe decyzje w tej sprawie podejmuje Zarząd Spółki PKP PLK, który ma wyłoźyć pieniądze na realizację tego projektu.

Iwona Wymazał

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 27

  1. Ja nie wierze w zapewnienia Pani Wójt w powyższej jak i w innych sprawach. A tak z ciekawości, kto z Was wierzy, a kto nie w deklaracje Pani Wójt ?

  2. No to Pan Modzelewski załatwił się stały ruch przy swoim warsztacie, a dodatkowo nam spore zagrożenie przy szkole naszych dzieci. Pani Wójt nie będzie się przeciez spierała ze swoim poplecznikiem.

  3. @Landryna: w słowa wójciny Muniak wierzy tylko jej komitet wyborczy. I trzeba przyznać, że to jedyne słowo, którego Pani Muniak dotrzymuje – teraz członkowie-radni doją budżet gminy za posiedzenia komisji, skutecznie blokując protesty myślących inaczej. I gitara, wszyscy są szczęśliwi a reszcie to nie przeszkadza, bo nie wiedzą. Witold Modzelewski to za bardzo poplecznikiem wójciny nie jest, oj zdecydowanie nie – gdyby to przeczytał, to by się fretka obśmiał. Więc nie przywiązujcie się do opinii Grażyny, bo wartości merytorycznej w tej wypowiedzi nie ma żadnej.

  4. @ Marcin, jakoś tak jest, ze Pani Radna członiki jego Komitetu, bardzo ochoczo „pracuje” z grupą trzymająca władzę.

  5. Oj Marcinie, cenie Cię za Twoją walkę z Panią Wójt ale w szczegółach mylisz się niestety wielokrotnie. Komitet wyborczy Pani Wójt nie może wierzyć w jej słowa bo to ludzie o podobnej mentalności co ona wiec sami siebie nie oszukują, chyba. P. M. był poplecznikiem P.Wójt o czym świadczy wygięty wiadukt chotomowski, a czy łączą ich nadal wspólne interesa, któż to wie ? Chociaż teraz P.Wójt bliżej do kruchty niż warsztatu ale to się może zmienić.

  6. @ O Landryno ! od dzisiaj jestem Twoim wielbiciele.
    U owadów wiem że jest taki moment że ze szkodliwej larwy wykluwa sie piekny zaznaczam piekny motyl, ale czy u innych stworzeń też tak jest?

  7. warsztat czy nie pytanie jak druga strona torów dojeżdżałaby do szkoły gdyby był wariant dłuższy. Choć jeżeli z wiaduktu można byłoby zjechać w piusa w prawo na rondo – to się dziwie. A schodzy są przy peronie. Może nie idealnie, ale mniej więcej taka sama odległość od partyzantów co do schodów przy wiadukcie.

  8. @KKRISS jak byś zobaczył projekt tras dojazdowych i uwidocznioną przeróbke Partyzantów, który był skrzętnie ukrywany w urzędach to można zauważyć że trasa „krótsza” bedzie droższa i wprowadza bałagan totalny żeby nie powiedzieć brzydkiego słowa

  9. Jak widać interes własny wygrywa z interesem mieszkańców. Bo z tego cyrku będą korzystać osoby przejeżdżające przez Chotomów.
    Jak do tego Wójt mógł dopuścić…? To skandal !

  10. Obecne „spotkania” pani Wojt z mieszkańcami to pic na wode, Modzelewski rozpowiada, ze on nie miał żadnego wpływu na kształt wiaduktu. Rozwiązanie wybrane jest nielogiczne, droższe, bardziej uciążliwe, a jezeli będziemy domagali sie zmian to zapłacimy dwa razy za ta samą inwestycję. Taka jest logika działalności wójtowej i urzędu – po co taniej, kiedy można drożej. Az strach sie bać co będzie ze szkołą.

  11. Grażyno.”Rozwiązanie wybrane jest nielogiczne, droższe, bardziej uciążliwe…” – prawda.” …a jeżeli będziemy domagali się zmian to zapłacimy dwa razy za ta samą inwestycję” – FAŁSZ.
    1. Wiadukt to inwestycja PKP aby móc śmigać z W-wy do Gdańska, no powiedzmy tak 160 km/godz.
    2. Wiadukt jak również jego przedłużenie do i od Piusa do Feniksa to droga powiatowa.
    Jak by nie patrzeć gmina z finansowaniem tej inwestycji nie ma nic wspólnego. Ale jeżeli za przykładem lekarzy mieszkańcy Chotomowa zaczną protestować np. blokując drogi powiatowe jak również linię kolejową, to coś mi się zdaje, że i zmiana przebiegu wiaduktu i dalsze poprowadzenie drogi od ul. Piusa do ul. Partyzantów za Feniksem będzie możliwe.

  12. @Landryno i Grażyno jak najbardziej macie racje i nawet wam powiem że mam przygotowany wniosek do stosownych instytucji łącznie z tymi które ogarniaja zorganizowane grupy przestepcze bo tak w tym przypadku jest. Tylko jeszcze do niedawna ludziska były zdezorientowane po przez gebelsowską szeptaną propagande. Problem polega na tym aby sie zorganizować, zebrać podpisy i dopiero po złożeniu protestu wyjść na ulice.
    Szkoda że dopiero teraz jak można gołym okiem dostrzec te matactwo, którego całkowita szkodliwość uwidoczni się z chwilą zamknięcia dotychczasowego przejazdu.

    Tak więc jesli mielibyśmy coś zmienić to tylko teraz.

    Dobrym przykładem jest działanie jakie podjął Ciechanów, po licznych monitach olewanych przez PKP PLK mieszkańcy zorganizowali sie i wyszli na tory ,efekt w ciagu tygodnia projektanci pojawili sie na miejscu protestu i wnieśli poprawki zgłaszane przez mieszkańców. My, uważam z perspektywy czasu zbyt łagodnie reagowaliśmy, chociażby w sprawie schodów i pozostawiliśmy sprawe urzędnikom i niektórym naszym radnym którzy stanowili słynną „V kolumne”

  13. „…nawet wam powiem że mam przygotowany wniosek do stosownych instytucji…” – drogi mieszkańcu, a nie lepiej zmienić nick na Telimena ?

  14. @ Landryna, ciąg pieszo-rowerowy w chotomowie to tez inwestycja powiatowa i jakoś zapłaciliśmy co najmniej za połowę. Jak zawsze trzeba tylko chcieć sie zainteresowac.

  15. Grażyno „…i jakoś zapłaciliśmy …”, zapłaciliśmy i będziemy dalej płacić za to za co powinien zapłacić i wykonać powiat. Mechanizm jest prosty: powiat do gminy – chcecie to czy tamto to się dołóżcie bo jak nie to nic nie będziecie mieć.
    Gmina chętnie się dokłada bo:
    1. Może się pochwalić partycypacją w inwestycje na terenie gminy.
    2. Nic sama nie musi robić i za nic nie odpowiada (oprócz wyłożenia kasy, która winna być przeznaczona na zadania gminne).
    3. Nie musi się narażać w powiecie zmuszając starostę do wykonywania tego do czego jest powołany.
    Dziwię się, że nasza gmina nie dołożyła się jeszcze do budowy lotniska w Modlinie. Wcześniej czy później paru mieszkańców gminy skorzysta z niego jako podróżni, a kilku innych może znajdzie tam zatrudnienie, a jakże pięknie w przedwyborczych materiałach będzie się prezentować pani wójt na tle pasa startowego i dopisek że X % tego pasa powstało dzięki wsparciu gminy Jabłonna.
    Ps. Jak byś mogła mi wyjaśnić o co Ci chodzi w łączeniu chciejstwa z zainteresowaniem ?

  16. @ Landrynko,Grazynko drogie kolezanki nie spierajmy sie tylko gromko krzyczmy Pani Wójt musi odejść

  17. @ Landyr

  18. @ Landryna, skoro za coś płacić, to należy sprawdzić w jaki sposób zostało to wykonane, od razu ustalić ile płacisz. A jak nie ma chęci to się płaci i nie wymaga. Landryna, zgadzam się z Toba, ale jak sama mówisz, nie jest to najbardziej sensowne i logiczne wykorzystanie NASZYCH pieniedzy.

  19. Jeżeli Waszym obywatelskim obowiązkiem będzie nadal absencja przy urnach i użalanie się na forach, to będziecie płacić a wnioski wszelkie adresowane „do stosownych instytucji” poczekają na rozpatrzenia przez sąd w „Jozafatowej Dolinie”

  20. zwróćcie na moment uwagę na to, co pisze @mieszkaniec. Protest w swojej radykalnej formie (blokada) naprawdę jest skuteczny i błyskawicznie dochodzi tam, gdzie trzeba, by podjąć skuteczną decyzję. Może warto zmusić PKP PLK do tego, czego potrzebujemy? Jest dla mnie jasne, że Witek Modzelewski będzie pilnował swoich interesów – każdy z nas by tak robił. Ale wiadukt bez ścieżki rowerowej w Chotomowie to jakieś kuriozum.

  21. @ Marcin. Czego nam brakuje?…. zwykłego opamiętania a przez to , braku możliwości i chęci szerszego zorganizowania się. Mając dużo wspólnych problemów przekszykujemy sie i okładamy wzajemnie a” karawana idzie sobie spokojnie dalej” Dobrym rozwiązaniem jest stowarzyszenie celu publicznego ,które daje dużo możliwości i nie tylko prawnych.W naszym przypadku przy tak rozdygotaniu pogladów oraz obawy przed zmianami podsycane przez zainteresowanych utrzymaniem obecnego układu jest to chyba niemożliwe, ale próbować warto.

  22. Jak mniemam Telimena również wniosek o założenie stowarzyszenia od dawna ma w biurku.

  23. @ Ach droga Landryno w pierwszych słowach odpowiedzi pragne powiadmić że już mam pare wypełnionych z imienia i nazwiska deklaracji ale do limitu 15 troche brakuje.Z niecierpliwością oczekuje chociażby małego SMS. Z poważaniem Telimena.

  24. A za księgową (w stowarzyszeniu pełna księgowość) zapłaci gmina? A co będzie w statucie, że sąd powinien zarejestrować jako organizację pożytku publicznego? Tak sobie pytam, bo dyskusja niemrawa jakaś.

  25. @ Tak sobie pytam… tak spytać zawsze można. Może zacząc od skromniejszej formy a dopiero pózniej przekształcić i rozbudować jako mniejsze dzielnicowe lub tematyczne podzbiory. PA

  26. Zadziałało w 3 min i 15 sek.;-)

  27. @Ciesze sie że mogłam ci pomóc i jesteś w końcu ustatysfakcjonowany i to w tak krótkim czasie.Do miłego. Buziaczki.

Dodaj komentarz