Zatapiani przez wykonawców tunelu

520451a9e3434.jpg

Wysoki poziom wód gruntowych, brak pomocy ze strony Urzędu Gminy Jabłonna, to główne powody, na które narzekali do tej pory mieszkańcy gminy. Podczas, kiedy w ich piwnicach nadal stoi woda, a urzędnicy bezradnie rozkładają ręce, wykonawca tunelu na przedłuźeniu ulicy Krakowskiej i Alei Róź, spuszcza wodę do pobliskiego rowu.

Tunel, który łączy centrum Legionowa i III Parcelę, to inwestycja, która przysparzała wiele problemów. Głównym powodem opóżnienia zakończenia budowy to wysoki stan wód gruntowych. W marcu bieźącego roku po dłuźszej przerwie prace znów ruszyły. Intensywne roboty trwały 24 godziny na dobę. Wynikiem tego jest olbrzymi postęp prac. By ochronić konstrukcję przed naporem wód gruntowych, rozpoczęto montaź przesłony przeciwfiltracyjnej. Te specjalne prace wykonywał Zakład Robót Inźynieryjnych Henryk Chrobok i Hubert Chrobok Sp. J. Firma „Budus” S. A., która jest głównym wykonawcą tunelu, wykonuje grodziska stalowe wzdłuź linii inwestycji, przenosi instalacje kanalizacyjne i zajmuje się zbiornikami retencyjnymi, które w przyszłości mają zabezpieczyć tę inwestycję przed zalewaniem. Tunelem mamy pojechać juź w tym roku. Zakończenie tej inwestycji oznacza zamknięcie przejazdu na ulicy Parkowej i zmiany w komunikacji lokalnej.

Do domu w gumiakach

Zanim jednak mieszkańcy będą testować tunel podczas gwałtownych opadów, sami borykają się z nadmiarem wody. Wiele domów nadal stoi w wodzie. Pozostają otwarte, poniewaź w czasie cieplejszych dni odparowuje z nich wilgoć. Niektóre z nich wyglądają tragicznie. Odpada tynk, ściany butwieją, grzyb zaczyna zźerać wszystko. – By wejść do piwnicy musieliśmy ubierać wodery – opowiada jeden z mieszkańców Chotomowa. – Niech pani spojrzy, jaki był wysoki poziom wody. Zniszczeniu uległy sprzęty pozostające wewnątrz najniźszych pięter. Ich właściciele z niepokojem patrzą w przyszłość. Jeśli poziom wód gruntowych nie opadnie, mogą stracić swój dorobek źycia.

Bez pomocy

Mieszkańcy nie wiedzą jak mają postępować. Straźacy radzą, by wody nie wypompowywać. Media juź przestały alarmować o podtopieniach, a jednak woda nadal jest. Pozostali bez źadnej pomocy ze strony Urzędu Gminy Jabłonna. Według mieszkańców urzędnicy nie walczyli o odszkodowania i bezradnie rozkładają ręce. W minionym tygodniu zgłosili się do urzędu po pomoc, poniewaź zauwaźyli, źe wykonawca tunelu w Legionowie wypuszcza wodę do rowy biegnącego wzdłuź linii kolejowej na terenie Chotomowa. Właśnie w tej okolicy znajdują się domy, których piwnice nadal pozostają zalane.

Odbijanie piłeczki

Niestety proszących o pomoc mieszkańców urzędnicy starostwa powiatowego odsyłają do urzędu gminy. W urzędzie gminnym tłumaczą, źe tym problemem powinno się zająć starostwo. Nikt nie chce udzielić źadnej wiąźącej informacji. Inwestor, czyli PKP PLK zdecydowanie wskazuje drogę do wykonawcy to znaczy do firmy Budus S. A., który odpowiada za budowę. Nikt nie chce potwierdzić, czy firma ma pozwolenie wodno-prawne na zrzut wody. Najbliźsze miejsce, gdzie mogłaby podłączyć się do kanalizacji deszczowej w Legionowie to odległa ulica Jagiellońska, a Przedsiębiorstwo Wodociągowo-Kanalizacyjne straszy duźymi karami w przypadku nielegalnego zrzutu wody do kanalizacji sanitarnej. By uniknąć kosztów i kłopotów przedsiębiorstwa często odpompowywaną z budowy wodę zrzucają do pobliskich rowów. Czy jednak powinno to mieć miejsce w przypadku, gdy obok mieszkańcy „hodują” źaby w piwnicach?

Iwona Wymazał