W 18. kolejce Orlen Ligi Legionovia Legionowo podejmowała Pałac Bydgoszcz. Faworytem w tym meczu były „Pałacanki”, które zajmowały wyższe w orlenowskiej tabeli. Jednak to Legionovia postawiła trudne warunki i dała powody radości swoim kibicom i trenerowi Robertowi Strzałkowskiemu.
Początek nie zapowiadał wielkiego i dramatycznego widowiska. Bydgoszczanki wyszły na prowadzenie 4:0, w czym duża zasługa legionowskich siatkarek, które myślami były jeszcze w szatni. Od razu musiał reagować trener Strzałkowski, który już na początku pierwszej partii musiał wziąć czas dla swojego zespołu. Po przerwie legionowianki wzięły się za grę i po asach serwisowych Aleksandry Rasińskiej i Klaudii Alagierskiej oraz świetnym ataku Eweliny Mikołajewskiej doprowadziły do remisu 10:10. Potem były wzloty i upadki, ale młode legionowianki w decydującej fazie seta zachowały się po profesorsku. Wygrały seta na przewagi 28:26.
Podwyższyły prowadzenie, bezradne „Pałacanki”
Drugi set należał zdecydowanie do miejscowego zespołu. Od początku Legionovia narzuciła swój styl gry, choć przyjezdne doprowadziły jeszcze do remisu po 21:21. 21. punkt dla Pałacu… był ostatni, które wywalczyły w drugiej odsłonie pojedynku. Do końca seta zdobycze punktowe padały łupem Igi Chojnackiej i spółki. Na pewno w dużej mierze o końcowym sukcesie w drugim secie przesądziły świetne zagrywki Alicji Grabki.
2:1, 2:2 i… tie-break
Siatkarki z Bydgoszczy pokazały klasę w secie numer trzy. Choć początek seta nic na to nie wskazywał. Legionovia była na fali i wyszła na czteropunktowe prowadzenie 7:3. Od tego momentu na parkiecie legionowskiej Areny zaczęły do głosu dochodzić rywalki legionowskiego zespołu. Szybko doprowadziły do remisu 8:8. To zdeprymowało gospodynie, które w tej części gry zdobyły jeszcze zaledwie sześć punktów. Pałac wygrał seta 25:14 i ostro zabrał się do gry w kolejnej odsłonie pojedynku. Przez większość seta był na prowadzeniu, choć w końcówce obudziły się miejscowe siatkarki, które doprowadziły do remisu po 24:24. A przegrywały 19:24! Niestety tę próbę nerwów lepiej wytrzymały bydgoszczanki, które mogły się cieszyć, że wyrównały stan meczu i doprowadziły do tie-breaku.
Klątwa zdjęta!
W tym sezonie Legionovia nie wygrała jeszcze piątego seta. W czterech spotkaniach, które kończyły się tie-breakiem, legionowianki schodziły z parkietów w minorowych nastrojach. Czarna seria miała swój koniec. Za piątym razem udało się pokonać rywala. Legionowski team na początku piątego seta objął prowadzenie 4:0 i nie oddał go do końca. Funkcjonował blok, a i w ataku gra układała się po myśli legionowianek. Po ataku Mikołajewskiej cały zespół i kibice mogli cieszyć się z jakże ważnego zwycięstwa w Orlen Lidze!
Legionovia Legionowo – Pałac Bydgoszcz 3:2 (28:26, 25:21, 14:25, 26:28, 15:8)
Legionovia Legionowo: Klaudia Alagierska, Anna Bączyńska, Iga Chojnacka, Alicja Grabka, Ewelina Mikołajewska, Aleksandra Rasińska, Anna Korabiec (l), Adrianna Adamek (l), Monika Bociek, Klaudia Grzelak, Joanna Pacak, Katarzyna Połeć, Agata Skiba, Katarzyna Wawrzyniak.
Pałac Bydgoszcz: Magda Jagodzińska, Ewelina Krzywicka, Jagoda Maternia, Natalia Misiuna, Marlena Pleśnierowicz, Małgorzata Śmieszek, Natalia Krawulska (l), Pola Nowakowska (libero), Paulina Bałdyga, Joanna Kuligowska.