Z parkrunowych tras. Cz. 30. Biegali jak po… lodowisku (galeria)

parkrun-jablonna_87

Zwycięzcy 26. edycji parkrun Jabłonna - Joanna Staszkiewicz i Łukasz Klaś (fot. GP/MM)

Po raz 26. biegacze wzięli udział w parkrun Jabłonna. Mimo fatalnej pogody dziewiętnastka śmiałków pokonała trasę w jabłonowskim parku.

Na pewno aura i naturalny teren jabłonowskiego parku powoduje, że przy roztopach ciężko jest biegać po tym terenie. Nie inaczej było w sobotę rano, gdzie lodowa trasa mieszała się z wodą. Były obawy, że parkrun zostanie odwołany. Bezpieczeństwo uczestników było najważniejsze. Jednak wszyscy biegacze zdecydowali, że pobiegną mimo trudności na trasie.

Pewna wygrana Łukasza Klasia

Na oblodzonej trasie najlepiej poradził sobie Łukasz Klaś, który zwyciężył w Jabłonnie po raz drugi. Czas zwycięzcy to 22:32. Jak trudno było biegacz w parku w Jabłonnie niech świadczy fakt, że poprzednie zwycięstwo zawodnika Truchtu Tarchomin Team, zakończyło się po 20 minutach i sekundzie. Drugie miejsce zajął Mariusz Korajczyk (Wieliszew Heron Team), który linię mety minął po 24 minutach i 13 sekundach. Podium uzupełnił Paweł Witkowski (Wieliszew Heron Team), który 5km przebiegł w 24:29.

Pobiegła po raz pierwszy i… wygrała

Joanna Staszkiewicz w Jabłonnie pobiegła pierwszy raz. Nieźle radziła sobie w trudnych warunkach. Zanotowała wywrotkę, a i tak przybiegła na metę jako szósta uczestniczka biegu. W kategorii kobiet zajęła pierwszą lokatę z czasem 25:03. Drugie miejsce przypadło Aleksandrze Głowackiej (Wieliszew Heron Team) – 38:09.

Ciekawostki parkrunowe

Tylko jedna osoba debiutowała w jabłonowskim parkrunie i tylko jedna zrobiła nową życiówkę. Tym biegaczem, który poprawił dotychczasowe swoje najlepsze osiągnięcie był Przemysław Zawadzki – 24:39. Do tej pory w Jabłonnie choć raz zaprezentowało się 241 biegaczy. Trasę pokonano już blisko 1000 razy, a dokładnie 954, co daje dystans 4770km.