Z parkrunowych tras. Cz. 35. Frekwencja na coraz wyższym poziomie (galeria)

parkrun-jablonna_02

Uczestnicy 31. parkruna w Jabłonnie (fot. GP/MM)

Pierwszy wiosenny parkrun w Jabłonnie i… znakomita frekwencja, mimo że dzień później w stolicy 12. Półmaraton Warszawski. Do Jabłonny przybyło na 31. parkruna 42. uczestników.

W Jabłonnie parkrunowa frekwencja zaczyna powoli rosnąć. Od kilku pakrunów przekracza ponad 40 osób. Biegaczy w marcu było w sumie na czterech biegach – 185. W lutym tylko… 106. Na pewno cieszy to organizatorów parkrunowych biegów w Jabłonnie i Polsce.

Pierwsze zwycięstwo Radka Gozdka

Zawodnik Truchtu Tarchomin Team, ze sporą przewagą, wygrał sobotnią rywalizację. Trasę 5km przebiegł w 19:42. Drugie miejsce z czasem 20:31, zajął Paweł Żuk z Biegam Na Tarchominie. Na najniższym stopniu podium uplasował się Tomasz Rachwalik, który linię mety pod Łukiem Triumfalnym minął w 20:38.

Szósty triumf Natalii Piasty-Serafin

Zawodniczka Wieliszew Heron Team goni w liczbie zwycięstw Patryka Kościelskiego. W sobotnie wczesne przedpołudnie wygrała rywalizację w czasie 23:35. Za nią do mety dobiegła Urszula Szewczyk z Runners Team Jabłonna – 23:58. Trzecie miejsce przypadło Anecie Dudzie z Bravehearts Legionowo – 24:04.

Ciekawostki parkrunowe

31 parkrun i… 31 bieg. Taką statystykę, stuprocentową, ma Wiesław Kostecki, który od początku nie opuścił żadnego startu. W sobotnim biegu na trasie w jabłonowskim parku zaprezentowało się 7 nowych zawodników. Zanotowano aż 13 rekordów życiowych. Biegacze pokonali w sumie trasę 1160 razy, co daje 5800km!