Po raz dziewiąty w Legionowie odbył się bieg uliczny – Legionowska Dycha, organizowany przez Arenę Legionowo. I jak to bywa w czerwcu znów biegacze musieli zmierzyć się nie tylko z dystansem 10 kilometrów, ale i upałem oraz sporym wiatrem na trasie biegu.
Blisko 300 zawodników i zawodniczek wystąpiło w biegu głównym podczas dziewiątej odsłony Legionowskiej Dychy. Start i meta biegu były usytuowane w sąsiedztwie Areny Legionowo. Na trasie wiele punktów z wodą. Mieszkańcy jak zwykle pokazali klasę. Udostępnili szlauchy, wodę w kubkach, a nawet na 4,5 kilometrze trasy własną kurtynę wodną. Dodając do tego wystawioną przez strażaków dużą kurtynę w okolicach ich strażnicy, można powiedzieć, że chłodzenia na trasie nie brakowało. Do tego nieźle wiało, co dla niektórych mogło być problemem. Szczególnie dla tych szybkich. Dla wolniejszych wiatr na pewno pomagał w pokonywaniu kilometrów.
Ukraina na czele!
Tym razem w legionowskim biegu zabrakło czarnoskórych biegaczy, więc prym wiedli nasi wschodni sąsiedzi z Ukrainy. Czterech reprezentantów tego kraju zajęła pierwsze cztery miejsca. Czasy najlepszych nie były porywające. Zwycięzca Ruslan Savchuk zanotował na mecie czas 31:39 (wszystkie podawane czasy brutto). Dziesięć sekund po Savchuku na mecie pojawił się Siergiej Marczuk, który dzięki temu wywalczył drugą lokatę. Podium zamknął Olaksander Labdziuk z czasem 33:03.
Wśród pań triumfowała… Ukrainka
Tak jak w klasyfikacji mężczyzn, tak i wśród pań triumf odniosła reprezentantka Ukrainy Natalya Batrak, która potrzebowała na pokonanie legionowskiej trasy 39:29. Na kolejnym stopniu podium stanęła Monika Kaczanowska – 40:29. Za nią na „pudle” uplasowała się Karolina Kundys – 44:18.
