W poniedziałkowe popołudnie Legionovia podejmowała na własnym parkiecie w Arenie Legionowo Trefl Proximę Kraków. W roli trenera na ławce miejscowych zadebiutował Piotr Olenderek.
Obie drużyny na pewno przed poniedziałkowym spotkaniem nie były usatysfakcjonowane ze swojego dorobku punktowego. Siatkarki z Krakowa z 7 punktami okupowały 11 lokatę. Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja Legionovii. Tylko jeden wygrany mecz, 3 punkty i ostatnie miejsce w tabeli.
Fatalny początek, ale…
Od 0:4 zaczęły legionowianki i od razu nowy trener musiał interweniować, biorąc przerwę na żądanie. Niewiele to zmieniło, bo krakowianki chwilę po przerwie zaczęły powiększać przewagę. Było już 4:12 dla Proximy. Wtedy to nastąpił okres gry, zdecydowanie lepszej dla miejscowych siatkarek. Zaczęły odrabiać straty. Przy stanie 15:11, trener Chiappini poprosił o przerwę dla swojego zespołu. Legionovia, nakręcona zdecydowanie lepszą grą doprowadziła do remisu po 19!!! O kolejną przerwę poprosił trener Proximy. Kto wytrzymał presję wygrania inauguracyjnej partii? Pierwsze prowadzenie miejscowych w tym secie dała Małgorzata Jasek, a chwilę później legionowianki zagrały świetnie blokiem. To nie koniec emocji w Arenie. Krakowianki nie chciały oddać seta… przecież tak wysoko prowadziły. Doszło do gry na przewagi. I kolejna wojna nerwów. I tu wielkie brawa dla „naszych” siatkarek. Wygrały 27:25.
Pograły lepiej w secie numer dwa!
W drugiej odsłonie pojedynku Legionovia nie dała, podrażnionym siatkarkom z Krakowa, rozwinąć skrzydeł. Te prowadziły 3:1, ale potem na świetlnej tablicy szybko pojawił się wynik remisowy 3:3. Legionowianki wyszły na dwupunktowe prowadzenie. W tym okresie gry w obu drużynach szwankował serwis. W obu zespołach siatkarki popełniały też inne niewymuszone błędy. Szybciej nerwy opanowały podopieczne trenera Olenderka. Zaczęły wyraźnie odskakiwać od krakowianek (15:10). Set zaczął wkraczać w decydującą fazę, a Proxima starała się wrócić do gry. Tym razem jednak Legionovia nie pozwoliła na niezdrowe emocje i wygrała drugiego seta 25:18.
Dobiły rywalki
Ostatni set był już tylko formalnością. Legionovia już na początku tej odsłony gry prowadziła 5:0. Rywalki nie podjęły walki, natomiast trener Olenderek mógł zacierać ręce, bo jego drużyna złapała wiatr w żagle. Świetnie grała Jasek, która zasłużenie otrzymała nagrodę MVP spotkania. Do jej poziomu dostroiły się inne siatkarki, m.in. Beata Mielczarek i druga z Małgorzat, Damaske. Wygrana do 16 świadczy o dużej przewadze Legionovii w secie numer trzy. Krakowianki nie były w stanie zatrzymać dziewcząt na co dzień trenujących w Arenie Legionowo. To był udany debiut Piotra Olenderka.
Akcja charytatywna Legionovii
Przed spotkaniem jak i po jego zakończeniu Legionovia przeprowadziła zbiórkę środków czystości dla chotomowskiego Domu Dziecka. Licytowano również upominki przygotowane przez legionowskie siatkarki.
Legionovia Legionowo – Trefl Proxima Kraków 3:0 (27:25, 25:18, 25:16)
Legionovia Legionowo: Szpak, Alagierska, Mielczarek, Jasek, Damaske, Wójcik, Korabiec (L).
Trefl Proxima Kraków: Talas, Brzezińska, Clement, Hatala, Paszek, J. Łukasik, Wysokińska (L) oraz Słonecka, Woźniak, Budzoń, M. Łukasik, Kulig (L).