Legionovia Legionowo. Kraków zdobyty!

legionovia-torun_71

Legionowianki wracają z Krakowa z kompletem punktów (fot. arch. GP/MM)

Sezon zasadniczy wkracza w decydującą fazę. Każdy mecz toczy się o niebagatelną stawkę. Szczególnie, jeśli dotyczy to zespołów, które o „coś” walczą. W przypadku Krakowa i Legionowa o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywek.

21. kolejka rozgrywek Ligi Siatkówki Kobiet bardzo szczęśliwa dla siatkarek z Mazowsza. Po ostatnim spotkaniu z „czerwoną latarnią” ligi MKS-em Dąbrowa Górnicza, gdzie legionowianki dały sobie wydrzeć pewne zwycięstwo, humoru w drużynie na pewno brakowało. Jednak patrząc na pierwsze spotkanie między tymi zespołami, wygrane przez Legionvię 3:0, dawało pewne nadzieje na korzystny wynik pod Wawelem.

Początek… słabiutki

Wynik remisowy utrzymywał się do stanu 6:6. W kolejnych minutach spotkania zdecydowanie lepiej poczynały sobie miejscowe siatkarki. Prowadziły już 22:11. Takie przewagi nie roztrwoniły i mogły cieszyć się z wygrania inauguracyjnego seta.

Zagrały to, co się od nich oczekuje!

Po zmianie stron to Legionovia zaczęła dominować na krakowskim parkiecie. To siatkarki z Mazowsza zaczęły grać taką siatkówkę, jaką oczekuje ich trener Piotr Olenderek, jaką chcieliby oglądać ich fani. Legionovia od stanu 7:7 zaczęła systematycznie zdobywać punkty, co pozwoliło na wygranie seta 25:20.

10:1!

Takim stosunkiem punktów rozpoczął się set nr trzy. Oczywiście dla Legionovii! Znakomicie punktował blok z Klaudią Alagierską na czele, a swoje znakomite umiejętności zaczęła pokazywać Małgorzata Jasek. Miejscowe siatkarki zaliczyły bokserski nokaut. Wydawało się, że losy tego seta był przesądzone. A jednak, krakowianki doprowadziły do wyniku 19:20. Dopiero asy serwisowe Alagierskiej i dobre ataki Magdaleny Damaske i Jasek pozwoliły na objęcie prowadzenia przez Legionovię.

Ponownie 25:20

Czwarta odsłona pojedynku to w początkowej fazie lekka dominacja miejscowych. Ale od stanu 6:6 przyjezdne wzięły sprawy w swoje ręce. Znów znakomite minuty na parkiecie notowała Jasek, a reszta zespołu wcale nie odstawała od MVP spotkania (jak się to później okazało). Legionowianki zasłużenie pokonały w Grodzie Kraka Proximę i podreperowała konto punktowe w tabeli rozgrywek. Trzy oczka dały awans na 10 miejsce.

Trefl Proxima Kraków – Legionovia Legionowo 1:3 (25:16, 20:25, 20:25, 20:25)

Trefl Proxima Kraków: Brzezińska, Pavan, Łukasik J. Paszek, Talas, Clement, Kulig (L), Słonecka, Woźniak, Budzoń, Szymańska.

Legionovia Legionowo: Szpak, Alagierska, Damaske, Mielczarek, Wójcik, Jasek, Adamek i Korabiec (L) oraz Grabka, Pacak, Rasińska, Bączyńska, Mikołajewska, Adamek (L).