Po startach w 42. Biegu Piastów w Górach Izerskich, Jacek Wodyczko z Grupy Biegowej CHTMO, przeniósł się w należące do Sudetów Góry Bialskie. W miejscowości Bielice (woj. dolnośląskie) odbył się po raz trzeci narciarski ultramaraton zwany Ultrabielą.
Zawodnik z Chotomowa zdecydował się pobiec na najdłuższym z dystansów na 60km. Do wyboru była jeszcze 30-tka i 13-ka, jednak po Biegu Piastów, Wodyczko postawił sobie za cel zaliczenie najdłuższego biegu narciarskiego organizowanego w Polsce.
Morderczy dystans ukończony!
Trasa ultramaratonu wiodła górskim pasmem zwanym Górami Bialskimi, które znajdują się w Sudetach Wschodnich. Start i meta znajdowała się w miejscowości Bielice, położonej kilka kilometrów od Stronia Śląskiego. Część biegu została poprowadzona przez sąsiednie Czechy. Jacek Wodyczko na trasie o przewyższeniu 1350 metrów zajął 37 lokatę. Na starcie pojawiło się 57 śmiałków, a 49 ukończyło mordercze zmagania. Czas biegacza z Chotomowa to 6:08:05!
Ultramaraton okiem Jacka Wodyczki
Bieg odbył się w pół-wiosennych warunkach. Część trasy, na którą padało słońce, była mokra i ciężka. W cieniu trasa była w miarę zmrożona i niezła do pokonywania. Ogólnie bieg bardzo ciężki, miałem wiele chwil zwątpienia, nie miałem pojęcia, że może być tak trudno!!! Punktem odniesienia był dla mnie Bieg Piastów ale przy Ultarbieli to “mały pikuś”. Samych mocnych podbiegów naliczyłem około 20km, a tam gdzie było bardziej płasko i była nadzieja, że się odpocznie to akurat świeciło słońce i była chlapa śniegowa i narty nie jechały, więc wcale nie było lżej. Organizacja imprezy wzorcowa. Marek Tokarczyk i jego ekipa co roku pokazują jak powinno się przygotowywać imprezę biegową. Począwszy od miejsc parkingowych, poprzez odpowiedniej wielkości worki depozytowe, żywienie na trasie i po zawodach, ogrzewaną szatnię, depozyty na narty i odzież, a skończywszy na losowaniu nagród wśród uczestników, wszystko perfekcyjnie zorganizowane. Polecam wszystkim to wydarzenie!
