Augustów. Miasto położone w północno-wschodniej Polsce między siedmioma jeziorami, nad rzeką Nettą. Obok tego urokliwego miasta przepływa Klonownica, jedna z najkrótszych rzek w naszym kraju, licząca według różnych źródeł między 550 metrów a 800. Tam w przepięknych, grzybowych lasach, położonych nad Jeziorem Sajno, odbywa się parkrun Augustów.
Do Augustowa wybrała się zorganizowana grupa – Parkrunerzy z Jabłonny. Grupą dowodziła, niezwykle zorganizowana Irena Koper, która już po raz drugi zorganizowała wyjazd na parkruna. W czerwcu spora grupka wybrała się do Berlina na Hasenheide parkrun. W sobotę 16-tka, która znalazła się w autokarze, pokonała wymagającą trasę, przy pięknej, słonecznej pogodzie. Mimo jesiennego chłodu, każdy w dobrym humorze mijał linię mety, gdzie czekały przepyszne ciastka, herbata oraz… szampany pikolo, z racji jubileuszu 150. biegu parkrun. Organizacja wzorcowa!
Udany start w przepięknych okolicznościach przyrody
W sumie parkrun ukończyło 19 osób (na liście z wynikami brakuje jednej parkrunowiczki z naszego terenu, Ewy Stelmach, która finiszowała tuż przed Ireną Koper. Śmiało można rzec, że Jabłonna nie tylko podbiła frekwencję w Augustowie, to jeszcze zajmowała czołowe miejsca. Do Augustowa wybrał się z Parkrunerami z Jabłonny, Tadeusz Głupczyk, były koordynator parkrun Warszawa-Bródno. Ten na swoim koncie, po 150. edycji parkruna w Augustowie, ma już zaliczonych 246 biegów, do tego odwiedził już 42 lokalizacje w Polsce. W Augustowie zwyciężył w czasie 22:08. Druga na mecie, a pierwsza wśród kobiet była Lidia Miniak (Bravehearts Legionowo) – 25:09. W takim samym czasie dotarł do mety mąż Lidki, Marek, zajmując 2 miejsce wśród mężczyzn. Kolejne miejsca zajmowały panie. Najpierw czwarta, a druga wśród pań przybiegła Agnieszka Ziędalska (Ministerstwo Głupich Kroków Legionowo) – 26:53. Podium wśród kobiet zamknęła Marta Murawska, która debiutowała w Augustowie z czasem 27:34. Na 6 miejscu jako trzeci wśród mężczyzn finiszował autor tekstu, Michał Machnacki – 28:41. Nie sposób nie wymienić wszystkich Parkrunowiczów z Jabłonny, którzy zajmowali kolejne miejsca: Bartłomiej Sadłowski, Ewa Stelmach, Irena Koper, Agnieszka Sadłowska, Barbara Sztylko, Andrzej Kicman, Renata Sławińska, Barbara Broniak, Ludwika Chewińska i Ola Ziędalska, która jeszcze nie zarejestrowała się w systemie parkrun. Trzeba też dodać, że 21 lokalizację w Polsce (plus zagraniczna w Berlinie) zaliczyła jako wolontariusz Urszula Machnacka, która jest autorem zdjęć z tego wyjazdu. Do Augustowa zajrzał również Sebastian Wojciechowski, jeden z koordynatorów parkrun Polska, który zamykał stawkę uczestników.
Okiem organizatora Ireny Koper
To drugi nasz wspólny wyjazd w dosyć podobnej liczbie. Czy do Berlina, czy do Augustowa wybrała się grupka kilkunastu osób. Musieliśmy ruszyć już o czwartej rano, a nasz kierowca, szybko, ale przepisowo, dowiózł nas na miejsce parkruna. Ten, położony w leśnym terenie, nad Jeziorem Sajno, mógł przypaść wszystkim do gustu. Wymagająca trasa, podbiegi, sporo korzeni, ale za to przepiękne widoki nad jezioro. Czego chcieć więcej? A dodatkowo dopisała pogoda. Kto jedzie z nami do parkrunowej miejscowości pod literką C? – podsumowała i zachęca do kolejnego wyjazdu Irena Koper. Ten może odbyć się w maju przyszłego roku, a miejscem docelowym będzie prawdopodobnie Chełm.
Galeria zdjęć Urszuli Machnackiej