W sobotę (24 grudnia) po godz. 20 służby ratownicze z terenu powiatu legionowskiego zostały powiadomione, że na ulicy Kujawskiej doszło do zawalenia się budynku mieszkalnego, w którym znajdować miało się kilka osób. Na miejsce zadysponowano straż pożarną, pogotowie i policję. Okazało się jednak, że żadna z przekazanych informacji nie jest prawdziwa i jest to już kolejne dramatyczne zgłoszenie dotyczące tego adresu w ostatnim czasie.
Dramatyczną informację o zawalonym budynku w Legionowie i osobach znajdujących się pod gruzami dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej odebrał w sobotę o godz. 20:07. Na miejsce zadysponowano trzy zastępy straży pożarnej, pogotowie i policję.
Po przybyciu służb ratowniczych pod wskazany adres i dokładnym sprawdzeniu okolicy przez ratowników okazało się, że było to zgłoszenie fałszywe. Nie doszło przy ulicy Kujawskiej do zawalenia się żadnego budynku mieszkalnego oraz nikt nie potrzebował pomocy. Po kilkudziesięciu minutach służby ratownicze zakończyły swoje działania przy ulicy Kujawskiej i powróciły do swoich baz.
Kolejne dramatyczne zgłoszenie dotyczące ulicy Kujawskiej
Jest to już kolejne dramatyczne zgłoszenie dotyczące wspomnianej powyżej okolicy w Legionowie. Do ostatniej interwencji służb ratowniczych na ulicy Kujawskiej doszło 5 października. W krótkim odstępie czasu służby ratownicze zostały poinformowane o dwóch strzelaninach i osobach poszkodowanych w Legionowie. Do zdarzeń tych miało dojść według osoby zgłaszającej w dwóch różnych rejonach miasta. W wyniku tych zgłoszeń zostały zaangażowane liczne siły ratownicze z terenu powiatu legionowskiego w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Pierwsze zgłoszenie o strzelaninie i trzech osobach poszkodowanych w jej wyniku służby ratownicze odebrały chwilę po godz. 16. Informacja dotyczyła ulicy Kujawskiej. Ze względu na rodzaj zgłoszenia i liczbę osób, które miały być poszkodowane na miejsce zdarzenia zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej, cztery patrole policji, dwie załogi pogotowia i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR).
Po przybyciu na ulicę Kujawską służby ratownicze natychmiast udały się pod wskazany w zgłoszeniu adres. Okazało się, że osoby zamieszkujące pod wskazanym adresem były całkowicie zaskoczone obecnością strażaków, policjantów i ratowników medycznych. W międzyczasie na płycie boiska Stadionu Miejskiego przy ulicy Parkowej wylądowała załoga Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Służby ratownicze przez kilkanaście minut sprawdzały ulicę Kujawską i jej okolicę, jednak nie potwierdziły informacji o strzelaninie i osobach poszkodowanych.
W momencie, kiedy służby ratownicze kończyły swoje działania na ulicy Kujawskiej wpłynęło zgłoszenie o kolejnej strzelaninie, do której miało dojść tym razem po drugiej stronie miasta przy Alei Legionów. Służby ratownicze natychmiast udały się pod wskazany adres a załoga śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego cały czas oczekiwała na rozwój sytuacji przebywając na płycie boiska stadionu przy ulicy Parkowej. Po kilkunastu minutach okazało się, że również i to zgłoszenie było fałszywe, a przy Alei Legionowów nie doszło do żadnej strzelaniny. Służby ratownicze uznały obydwa zgłoszenia za alarmy fałszywe i zakończyły swoje działania.
Za tego typu fałszywe alarmy mogą grozić poważne konsekwencje
Osoby, które zgłaszają celowo fałszywe alarmy służbom ratowniczym powinny pamiętać, że w razie wykrycia i złapania przez policję mogą im grozić poważne konsekwencje. Pierwszą z nich jest pokrycie kosztów związanych z tak dużym zaangażowaniem sił ratowniczych. Oprócz konsekwencji finansowych można ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną. Osoba zgłaszająca fałszywy alarm może usłyszeć zarzuty z art. 224a kodeksu karnego (fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu) za co może grozić kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.