Legionowo. Dwa fałszywe zgłoszenia o strzelaninach i rannych. „Żartownisiowi” może grozić do 8 lat więzienia

Interwencja służb ratowniczych przy ulicy Kujawskiej w Legionowie fot. GP.kg2

Interwencja służb ratowniczych przy ulicy Kujawskiej w Legionowie fot. GP/kg

W środę (5 października) po godz. 16 w krótkim odstępie czasu służby ratownicze zostały poinformowane o dwóch strzelaninach i osobach poszkodowanych w Legionowie. Do zdarzeń tych miało dojść według osoby zgłaszającej w dwóch różnych rejonach miasta. W wyniku tych zgłoszeń zostały zaangażowane liczne siły ratownicze z terenu powiatu legionowskiego w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W obydwu przypadkach okazało się, że zgłoszenia były fałszywe a osoby zamieszkujące pod wskazanymi adresami było mocno zdziwione obecnością służb ratowniczych. Jeżeli policji uda się ustalić personalia osoby, która zgłaszała fałszywe zdarzenia oprócz poniesienia kosztów mobilizacji tak licznych służb ratowniczych może ona również trafić do więzienia nawet na 8 lat.

 

 

Przypomnijmy, że pierwsze zgłoszenie o strzelaninie i trzech osobach poszkodowanych w jej wyniku służby ratownicze odebrały chwilę po godz. 16. Informacja dotyczyła ulicy Kujawskiej w Legionowie. Ze względu na rodzaj zgłoszenia i liczbę osób, które miały być poszkodowane na miejsce zdarzenia zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej z JRG Legionowo, OSP Legionowo, OSP Chotomów, cztery patrole policji, dwie załogi pogotowia i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR).

 

 

Po przybyciu na ulicę Kujawską służby ratownicze natychmiast udały się pod wskazany w zgłoszeniu adres. Okazało się, że osoby zamieszkujące pod wskazanym adresem były całkowicie zaskoczone obecnością strażaków, policjantów i ratowników medycznych. W międzyczasie na płycie boiska Stadionu Miejskiego przy ulicy Parkowej wylądowała załoga Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Służby ratownicze przez kilkanaście minut sprawdzały ulicę Kujawską i jej okolicę, jednak nie potwierdziły informacji o strzelaninie i osobach poszkodowanych.

Chwilę przed godz. 17, kiedy służby ratownicze miały kończyć swoje działania na ulicy Kujawskiej wpłynęło zgłoszenie o kolejnej strzelaninie, do której miało dojść tym razem po drugiej stronie miasta przy Alei Legionów. Służby ratownicze natychmiast udały się pod wskazany adres a załoga śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego cały czas oczekiwała na rozwój sytuacji przebywając na płycie boiska stadionu przy ulicy Parkowej. Po kilkunastu minutach okazało się, że również to zgłoszenie było fałszywe i przy Alei Legionowów nie doszło do żadnej strzelaniny. Służby ratownicze uznały obydwa zgłoszenia za alarmy fałszywe i zakończyły swoje działania.

Kolejne fałszywe alarmy w Legionowie, które angażują liczne siły ratownicze

Dwa fałszywe alarmy o strzelaninach, do których miało dojść w środę (5 października) nie są pierwszego tego typu sytuacjami w 2022 roku. Pod koniec stycznia i maja br. służby były wzywane kilkukrotnie do rzekomej strzelaniny i wybuchów gazu w budynku wielorodzinnym przy skrzyżowaniu ulicy Batorego i Słowackiego (więcej pisaliśmy TUTAJ). Również w tych sytuacjach na miejsce dysponowane były liczne siły służb ratowniczych z terenu powiatu legionowskiego w tym śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Podobnie jak w przypadku zgłoszeń z 5 października okazywały się one fałszywe.

Za tego typu fałszywe alarmy mogą grozić poważne konsekwencje

Prawdopodobnie teraz policja będzie starała się ustalić osobę lub osoby odpowiedzialne za fałszywe zgłoszenia o strzelaninie i poszkodowanych w środę (5 października) przy ulicy Kujawskiej i Alei Legionowów. Wszystkie osoby, które zgłaszają fałszywe alarmy służbom ratowniczym powinny pamiętać, że w razie wykrycia i złapania przez policję mogą im grozić poważne konsekwencje. Pierwszą z nich jest pokrycie kosztów związanych z tak dużym zaangażowaniem sił ratowniczych. Oprócz konsekwencji finansowych można ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną. Osoba zgłaszająca fałszywy alarm może usłyszeć zarzuty z art. 224a kodeksu karnego (Fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu) za co może grozić kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.