Siódemce zabrakło seta

52046607f30db.jpg

Dzięki zwycięstwu nad AZS-em Białystok 3:0 (25:16, 25:17, 25:14), Siódemka Legionovia zanotowała swoją pierwszą w tym sezonie wygraną na wyjeździe. Niestety, mimo tego zespół prowadzony przez trenera Lalka stracił szansę na grę w fazie play-off. Nawet jeśli Legionovia pokona w najbliższym starciu Impel Wrocław, o jej gorszej pozycji przesądzi słabszy stosunek setów lub „małych punktów”.

Gra o przetrwanie
Starcie z drużyną z Podlasia było dla Legionowianek chyba najdogodniejszą szansą na udowodnienie, że zespół prowadzony przez trenera Wojciecha Lalka potrafi wygrywać także na terenie rywala. O ile w meczach odbywających się w Hali Arena Siódemka była w stanie nawiązywać walkę z drużynami z czołówki tabeli i zdobywać punkty na ligowych „średniakach”, o tyle mecze wyjazdowe przyprawiały kibiców o ból głowy – Siódemka nie wygrała w nich ani razu. Tymczasem targana kłopotami kadrowymi i finansowymi (brak wypłat pensji dla zawodniczek) ekipa AZS-u Białystok borykała się z problemem… braku zwycięstw u siebie. Jedyne 6 „oczek”, jakie zespół prowadzony przez trenera Jacka Malczewskiego – zastąpił on na stanowisku Czesława Tobolskiego – uzbierał w tym sezonie, było efektem wyjazdowego zwycięstwa z Siódemką (1:3), a także porażki z Impelem (2:3), Pałacem Bydgoszcz (2:3) i Budowlanym Łódź (2:3). Sobotnie starcie miało zatem istotne znaczenie psychologiczne dla obu drużyn.

Pierwsze zwycięstwo na wyjeździe
Spotkanie lepiej zaczęła ekipa Siódemki, która, dzięki dobrym akcjom między innymi Anny Sołodkowicz i Małgorzaty Skorupy, prowadziła na pierwszej przerwie technicznej. Wtedy jednak do głosu doszły gospodynie, które po akcjach Natalii Kurnikowskiej, Laury Tomsi i Eweliny Polak zdołały zbliżyć się do rywalek zaledwie na jeden punkt, co zmusiło trenera Wojciecha Lalka do poproszenia o przerwę. Dopiero po trzech punktowych akcjach Ilony Gierak i bloku Katarzyny Jóźwickiej, Siódemka odzyskała wyraźne prowadzenie, którego nie oddała do końca, zwyciężając 25:16. W drugiej partii obie drużyny grały punkt za punkt, a w pewnym momencie siatkarki z Białegostoku po raz pierwszy w tym meczu wyszły na prowadzenie. Dopiero przy stanie 11:11 Siódemka obudziła się i dzięki ostrej reprymendzie trenera Lalka zaczęła udowadniać swoją przewagę w tym spotkaniu – dzięki skutecznym atakom Marty Łukaszewskiej (wybranej MVP meczu) przyjezdne zdołały odskoczyć rywalkom i choć przy wyniku 14:19 siatkarki z Podlasia starały się jeszcze nawiązać walkę, to na niewiele się to zdało. Ostatecznie Legionowianki wygrały i tę partię, tym razem 25:17. W trzeciej odsłonie przyjezdne ostatecznie przejęły kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Dzięki poprawnej grze blokiem i słabej komunikacji w drużynie gospodyń, Siódemka zdołała doprowadzić do wyniku 16:7 – wtedy jednak zbytnia pewność siebie sprawiła, że podopieczne trenera Malczewskiego zdołały odrobić kilka punktów. Ostatecznie ich zapędy uspokoiła Anna Sołodkowicz zdobywając punkt bezpośrednio z zagrywki, a o wyniku 25:14 zadecydowała atakiem Barbara Bawoł.

Liczenie punktów
Na kolejkę przed końcem rundy zasadniczej końcowe ułożenie tabeli przybrało już praktycznie formę ostateczną. Wśród drużyn walczących o najwyższe lokaty nie jest znany jedynie zespół, który zajmie drugie miejsce – zarówno MKS Dąbrowa Górnicza, jak i Aluprof Bielsko-Biała zgromadziły po 36 punktów i tracą aż osiem „oczek” do prowadzącej Muszynianki. Jeszcze tydzień temu dość ciekawa sytuacja miała miejsce w dolnej części tabeli, gdzie o ostatnią, ósmą pozycję, uprawniającą do gry w fazie play-off walczyła Siódemka i Impel Wrocław. Niestety drużyna z Dolnego Śląska zdołała wygrać dwa sety w starciu z Aluprofem Bielsko-Biała i zdobyć tym samym jeden punkt, który sprawił, że w całym sezonie zgromadziła ich 16 i umocniła się na ósmym miejscu. Siódemka Legionovia ma dokładnie 3 „oczka” mniej, a przed sobą starcie właśnie z Impelem. Przy założeniu, że podopiecznym trenera Lalka udałoby się wygrać z Wrocławiankami 3:0 (w każdym secie 25:23), obie ekipy miałyby po 16 punktów. W takim wypadku o kolejności drużyn najpierw decyduje lepszy stosunek setów zdobytych do straconych (wyniósłby on –18 dla każdej z ekip), a potem ewentualnie lepszy stosunek „małych punktów”, w których Siódemka wyraźnie przegrywa z Impelem, czym ostatecznie przekreśla swoją szansę na fazę play-off. Zespoły, które zajęły w tabeli miejsca od 1 do 8 rozgrywać będą fazę play-off, obejmującą trzy rundy. Gospodarzami pierwszych meczów są zespoły, które zajęły wyższe miejsce w tabeli na koniec fazy zasadniczej – drużyny będą grały w ten sposób, że lider rozgrywek podejmować będzie zespół z miejsca 8, drużyna druga ekipę z lokaty 7, trzecia z szóstej itd. Tymczasem Siódemka podejmie AZS Białystok i rywalizować z nią będzie do 4 wygranych – dzięki lepszej pozycji w tabeli Siódemka rozegra u siebie mecz pierwszy, trzeci i czwarty oraz ewentualne siódmy. Przegrany w tej konfrontacji spadnie do I ligi, natomiast zwycięzca będzie podejmował w meczach barażowych drugi zespół I ligi, grając z nim do trzech wygranych spotkań.

Tomek Piwnikiewicz