Wieliszewski Crossing to czteroetapowa impreza dla rowerzystów MTB oraz biegaczy. W czterech miejscach wieliszewskiej gminy w: Komornicy, Lasach Legionowskich – Uroczysko Poniatów, w Krubinie – Łąki Krubińskie oraz w samym Wieliszewie w czterech różnych porach roku rowerzyści i biegacze rywalizują w imprezie zorganizowanej przez Urząd Gminy Wieliszew. Sam wójt gminy Paweł Kownacki, główny pomysłodawca cyklu, bierze udział w zawodach i to z powodzeniem (27 lokata w biegu).
Drugi etap coraz bardziej popularnego crossu na Mazowszu prowadził przez leśne dukty Lasów Legionowskich w Uroczysku Poniatów. Tym razem rowerzyści i biegacze pokonywali trudną, pofałdowaną, pagórkowatą Wieliszewską Trasę Crossową w odwrotnym kierunku niż w zeszłym roku z sumą przewyższeń ponad 200 metrów. Pogoda dopisała ponad 400 startującym w zawodach! Było słonecznie i sucho, no i dosyć ciepło jak na początek kwietnia.
Najpierw kolarze MTB
Jako pierwsi na trasę wyruszali rowerzyści, wypuszczani pojedynczo w piętnastosekundowych odstępach. Każdy walczył o jak najlepszy czas do klasyfikacji oraz punkty w generalce. Najszybszym zawodnikiem okazał się Adrian Jusiński z Tłuszcza (TRW Cloudware Team), który uzyskał czas 29:14. Jest to nowy rekord trasy! Poprzedni uzyskał nasz słynny reprezentant Polski Cezary Zamana i wynosił 31:54. Drugie miejsce zajął skrzeszewianin Piotr Knapczyk (New Age Fitness – Sklepro), który ukończył czasówkę w 31:14. Najniższy stopień podium przypadł Sebastianowi Chowańcowi z Nowego Dworu Mazowieckiego (Inter Cars MTB Team) – 31:45. Cała trójka pojechała lepiej od Zamany! Czy zmiana kierunku trasy miała wpływ na osiągane rezultaty? Wśród kobiet bezkonkurencyjna okazała się Karolina Tomiczak (Fundacja Teraz Twój Ruch), która pokonała dystans 12,5km w 38:09. Drugi czas zawodów uzyskała Jolanta Kowalska z Legionowa, która straciła do zwyciężczyni 43 sekundy. Trzecie miejsce zajęła Agnieszka Kasprzak z Warszawy (Fundacja Teraz Twój Ruch). Jej czas to 39:29.
Biegacze ze startu wspólnego
Startujący w biegu crossowym ruszyli razem na trasę biegu. Pagórkowaty, pofałdowany, nierówny teren dał się niejednemu we znaki. Po niespełna 47 minutach od startu na mecie jako pierwszy zameldował się Marek Dzięgielewski z Dłużniewa (KB im. Piotra Sękowskiego w Płońsku). Czas zwycięzcy to 46:23, zaledwie sześć sekund gorszy od zeszłorocznego najlepszego czasu Jacka Wichowskiego. Drugi linię mety minął Radosław Sikora z Sochaczewa (UKS Filipides Teresin) z czasem 49:38. Na pudle zmieścił się jeszcze… Adrian Jusiński, zwycięzca rowerowej czasówki – 51:56. Brawo Panie Adrianie! Pierwszą kobieta na mecie okazała się Alesandra Pucek-Mioduszewska z Warszawy (Ortoreh Team), która przebiegła dystans w 1:03:01. Drugie miejsce wywalczyła Agnieszka Żuraniewska z Warszawy (Trucht Tarchomin Team) z czasem 1:05:11. Trzecią lokatę zajęła serocczanka Justyna Górska (Na Maxa Team) – 1:05:31.
Rekordowa impreza
Na leśnych duktach Lasów Legionowskich pobiegło dwukrotnie więcej chętnych niż rok wcześniej. To świadczy, że tak formuła Grand Prix cieszy się ogromną popularnością. Rzadko są miejsca gdzie można pobiegać za darmo w zawodach, a do tego dostać pamiątkowy medal. Jak wspomniałem, dopisała pogoda, a sam urok pięknych legionowskich lasów zachęca do aktywnego wypoczynku. Dlatego też trzeba podziękować organizatorom, Urzędowi Gminy Wieliszew i wójtowi Pawłowi Kownackiemu, że taka impreza już drugi rok z rzędu odbywa się naszym powiecie.
Pełne wyniki jak i klasyfikacje można znaleźć TUTAJ
Okiem biegaczy
Rafał Brodel – Wieliszew Heron Team:
Wieliszewski Crossing to swoisty i niepowtarzalny fenomen. Fenomen który wzrasta, budzi zainteresowanie i wskrzesza osobiste nadzieje, zaraża społeczeństwo swoją atmosferą i potencjałem. Jest to impreza która w entuzjastyczny sposób porusza ludzi do życia. To piękny spektakl, który jest dedykowany przede wszystkim do zwykłych ludzi, amatorów rekreacji i pasjonatów zdrowego stylu życia.
Cały ten spektakl to wielka dawka pozytywnych emocji, porcja radosnych uniesień, wielkie poczucie wspólnoty, która pozwala ludziom spełniać ich wewnętrzne i ukryte marzenia oraz realizować ambicje. Spontaniczna i pozytywna energia Wieliszewskiego Crossingu przyciąga nie tylko lokalnych amatorów sportu.
Mariusz Karwowski – Grupa Biegowa CHTMO:
Trafiliśmy na wspaniałą pogodę, a imprezie towarzyszyła fantastyczna atmosfera. Biegliśmy dosyć wymagającą trasą, odwrotnie niż w zeszłym roku i wydawało mi się, że w tę stronę było zdecydowanie trudniej. Szkoda tylko, że z naszej grupy wystartowało tak mało zawodników, choć wiem, że startowali też w innych biegach rozgrywanych w weekend.
Okiem wójta gminy Wieliszew Pawła Kownackiego:
Jak dla mnie to udana impreza, ale wciąż chciałbym żeby była lepsza. Jeśli miałbym sam ocenić to taka mocna czwórka z małym plusem na zachętę. Jestem zbudowany rosnącą frekwencją, w porównaniu do roku poprzedniego mamy ponad dwukrotnie więcej uczestników. Przybywają do nas z całego Mazowsza a jedno małżeństwo Państwo Orian aż z Opolszczyzny. Przyjechali na Mistrzostwa Polski w Tańcach Polskich w Wieliszewie, gdzie w niedzielę wywalczyli srebro a w sobotę wystartowali w naszych zawodach i stawali również na podium.
Myślę, że cieszy iż przy skromnym budżecie udało się nam zapewnić standard porównywalny do wielu komercyjnych wydarzeń, choć również muszę zastanowić się jak radzić sobie z sytuacją osób rejestrujących się a jednak nie przyjeżdżających blokujących przy okazji miejsce innym. Coś o wyróżnia nasze wydarzenie od wydarzeń komercyjnych to mniejszy nacisk na wynik a większa radość z samego faktu uczestnictwa. Jako biegacz mogę powiedzieć, że dawno mimo wysokiej temperatury nie biegło mi się komfortowo. Może to wynik przepracowanej zimy, gdyż na ostatnich 3 kilometrach udało mi się bardzo przyspieszyć choć zabrakło 24 sekund by zejść poniżej 1 godziny. Wynik może nie rewelacyjny, ale to był taki mój osobisty mały cel. Zapraszam już teraz na letnią edycję Wieliszewskiego Crossingu 21 czerwca w Krubinie. Kolarze pokonywać będą 2 pętle po 10 km, zaś biegacze 10 km.