W niedzielę w Amsterdamie odbyła się 40. jubileuszowa edycja Maratonu w Amsterdamie. Nasz powiat reprezentował wójt gminy Wieliszew, biegacz Wieliszew Heron Team Paweł Kownacki.
Naszym biegaczom z powiatu legionowskiego nie wystarczają już biegi w okolicy. Wybierają coraz to trudniejsze i odleglejsze biegi w Polsce. Po nich przyszedł również czas na biegi zagraniczne. Nie tak dawno Grupa Biegowa CHTMO odwiedziła Wilno i pobiegła w półmaratonie, a jej przedstawiciel Robert Siejko pobiegł w Tilburgu w Holandii w biegu na 10 mil. Holandię jako kolejny cel po Cyprze obrał również Paweł Kownacki. Jakie wrażenia towarzyszyły mu w minioną niedzielę podczas maratonu:
Jestem chyba przedstawicielem tzw. turystyki biegowej. W marcu Cypr teraz Amsterdam, chyba mniej w tych imprezach chodzi mi o czas, a bardziej o sprawdzenie organizacji i zwiedzanie. Jeśli mam zacząć relację od zwiedzania to trasa przepiękna, wiodąca wzdłuż kanałów, zabytkowych kamienic obstawiona przez wielu fanów. Sam bieg z racji przeogromnego tłumu trudny, niemożliwe było utrzymanie stałego tempa, ale możliwość obserwacji zawodników z tak wielu krajów (praktycznie z całego świata) dodawał tej wycieczce biegowej uroku. Padający prawie ciągle deszcz i pewnie błędy w treningach sprawiły, że wyziębiony od 36 km zwolniłem modląc się, żeby nie dorwały mnie skurcze. Udało się dotrwać do mety z wyszarpaną życiówką 3:51:44. Skurcze ożyły dopiero po mecie… Na koniec kamyk do polskiego ogródka. Myślę, że w wielu aspektach organizacji nasze imprezy jakie znam, czyli maratony warszawskie przewyższają Amsterdam. Na Orlenie nic nie jest zostawione przypadkowi, przebieralnie, prysznice, strefa regeneracji. Możliwe, iż nasi organizatorzy odrobinę nas rozpuścili, ale wpisowe w Holandii prawie czterokrotnie wyższe mogłoby wystarczyć na ciepły posiłek po tak zimnym dniu. Podsumowując, ciekawe doświadczenie, ale już zapisałem się na kolejny Orlen Warsaw Marathon.
Pawłowi Kownackiemu życzymy kolejnych życiówek i gratulujemy osiągniętego wyniku w Holandii.