Drugi mecz, drugi na wyjeździe, drugi przegrany. Legionovia Legionowo wywiozła z parkietu Muszynianki cenny punkt. Choć szkoda, bo można było zainkasować komplet.
Siatkarskie widowisko w Muszynie było bardzo zacięte i rozstrzygnęło się w tie-braku. Choć kto wie, co by było w czwartej partii przy stanie 24:23 dla Muszynianki gdy sędzia spotkania nie zauważył ataku legionowianek po bloku i odgwizdał aut, mimo że piłka otarła ręce broniących zawodniczek z Muszyny. To chyba podcięło skrzydła Legionovii, która w piątym secie zaprezentowała się bez wiary w końcowy sukces, przerywając ją do 6.
Dwa wygrane sety to za mało…
Tylko tie-break był słaby w wykonaniu siatkarek trenera Roberta Strzałkowskiego. Legionovia prezentowała się w meczu co najmniej korzystnie. W przekroju całego spotkania ich gra wyglądała dobrze, a momentami w wygranych setach bardzo dobrze. Po wyraźnej wygranej Muszyny w pierwszym secie Legionovia odpowiedziała dwukrotnie, wygrywając kolejne sety 25:18 i 25:20. Był to świetny okres gry ze skutecznym atakiem, blokiem, a także z dobrym przyjęciem. O dobrze wykonanej pracy świadczy końcówka trzeciego seta, gdzie przy remisie 17:17 Legionovia wrzuciła drugi bieg i wypunktowała rywalki do 20. Czwarta odsłona pojedynku to prowadzenie Muszynianki i pogoń Legionowa. Niestety ostatnia piłka w tej partii była kontrowersyjna…
Polski Cukier Muszynianka Enea – Legionovia Legionowo 3:2 (25:17, 18;25, 20:25, 25:23, 15:6)
Polski Cukier Muszynianka Enea: Muszynianka: Savić (16), M. Wawrzyniak (7), Rabka (2), Sosnowska (10), Wójcik (13), Cvetanović (21), Medyńska (libero), Cikiriz (5), Łyszkiewicz (3) i Wilk.
Legionovia Legionowo: Mikołajewska (8), Chojnacka (14), Połeć (4), Grabka (9), Bociek (20), Skiba (9), Adamek (libero), Korabiec (libero), Pacak (1), Rasińska, K. Wawrzyniak, Alagierska (6) i Bączyńska (1).