Biegiem w Powiecie. Cz. 50. Wenecja zdobyta!

wenecja

Wenecja zdobyta! Mariusz na tle villa Pisani di Stra - fot. zbiory własne

50. część Biegiem w Powiecie miała być wyjątkowa. I jest! W Wenecji zaprezentował się podczas 31. edycji Venice Marathon, Mariusz Wronowski. Legionowski strażak, chory na stwardnienie rozsiane, poruszający się na wózku aktywnym, trudną trasę biegu pokonał w 3:20:22!

Mariusz mógł wyjechać do Włoch dzięki sponsorom PWK Legionowo i PEC Legionowo. Co powiedział już po przyjeździe do Polski:

Poranek dosyć chłodny jak na Wenecję. Śniadanie delikatne, włoskie bułeczki przepyszne, które same się rozpływały w ustach i ta czekolada… Ze stacji Mestre-Venezia zostaliśmy przewiezieni autobusami do Stra. Tam już były rozstawione namioty dla biegaczy i można było się przebrać, rozgrzewać, smarować maściami rozgrzewającymi mięśnie. Do przygotowanych samochodów oddawane były depozyty i czas było ruszyć na start. W oczekiwaniu na start było na prawdę zimno. Trasa przebiegała przez malownicze miasteczka, a kibice głośno dopingowali na trasie. Od samego początku każdy z niepełnosprawnych zawodników dostawał do pomocy wolontariusza na rowerze, którzy podczas całej drogi pomagali przy podawaniu wody i bananów. Traf chciał, że przypadli mi strażacy z Wenecji! Wjazd do Wenecji przez most, gdzie końca nie było widać. Niesamowite wrażenie – wydaje się, że stoisz w miejscu, a ty pokonujesz kolejne metry. Piękne widoki zapierały dech w piersiach. Na mostkach weneckich położone kładki do podjazdu i zjazdu bardzo ciężkie do pokonania dla mnie. Czym bliżej mety tym więcej dopingujących kibiców. Wreszcie koniec. 42km przejechane! Radość, euforia, a zmęczenie takie, że po przejechaniu ludzie pomagają pchać ciebie z wózkiem, bo nie masz siły ruszyć rękoma po wysiłku. Wenecja podbita – pierwsze miejsce! Jestem niesamowicie szczęśliwy.

Nie zapomniał również o ostatnim wydarzeniu, gdzie były zbierane fundusze na jego rehabilitację:

Jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim za okazaną hojność. Jestem ogromnie wdzięczny i wzruszony za pomoc, jaką mnie obdarzacie. Jesteście wielcy i wspaniali.