Alan Banaszek, 18-letni mieszkaniec Wólki Radzymińskiej, zawodnik grupy kolarskiej BDC NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki, osiągnął życiowy sukces! W estońskim Tartu wygrał wyścig ze startu wspólnego. Na finiszu 124-kilometrowej trasy wyprzedził Belga Stana Dewulfa oraz Holendra Dennisa van der Horsta.
Michał Machnacki: Panie Alanie, tytuł Mistrza Europy Juniorów w kolarstwie to pana największy sukces sportowy?
Alan Banaszek: Tak! To zdecydowanie mój najlepszy sukces w karierze. Wierzę jednak, że nie ostatni.
Jak zapamięta pan start w Tartu? Jak taktycznie rozegrał pan wyścig?
Śmiało mogę powiedzieć, że to najpiękniejszy dzień w moim życiu. Co do samego startu, założenia były takie, by czekać do samego końca. Rywale mieli się mocno zmęczyć, a ja miałem zaatakować. Nie chciałem jednak zostawiać nic przypadkowi i zaatakowałem dużo wcześniej, co przyniosło upragniony rezultat.
Kolarstwo to pana rodzinna dyscyplina. Czy to za sprawą wujka Dariusza zdecydował się pan na uprawianie kolarstwa?
Przed kolarstwem próbowałem wielu innych dyscyplin sportowych. Myślę jednak, że po prostu mam to we krwi ponieważ nikt mnie nie namawiał, bym trenował kolarstwo. Jak widać z powodzeniem.
Jakimi innymi sukcesami może pochwalić się Alan Banaszek?
W tym sezonie wygrałem górski wyścig etapowy w Dobczycach. Wygrałem ostatni z trzech etapów tego wyścigu. Prawie całą trasę jechałem samotnie i na mecie w Raciechowicach wyprzedziłem kolejnego zawodnika o 26 sekund. Dzięki temu w klasyfikacji zająłem pierwszą lokatę, triumfując w całej imprezie. Osiągałem wiele mniejszych sukcesów.
Jakie plany na przyszłość? Gdzie będzie można zobaczyć pana w kolejnych startach?
Obecnie trenuję i przygotowuję się do zbliżających się Mistrzostw Świata, które odbędą się w Stanach Zjednoczonych w Richmond. Start wyścigu ze startu wspólnego 26 września.
Serdecznie dziękuję i życzę powodzenia.
Nie dziękuję. Pozdrawiam przy okazji wszystkich fanów kolarstwa.