Po raz piąty w Warszawie na terenie Cytadeli Warszawskiej i uliczkach warszawskiego Żoliborza odbył się Bieg Flagi. Biegiem uczczono Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. To święto wprowadzono w naszym kraju na mocy ustawy z dnia 20 lutego 2004 roku. W Warszawie pojawili się przedstawiciele grup biegowych z naszego powiatu. A najlepszym z nich okazał się Patryk Kościelski z Ministerstwa Głupich Kroków Legionowo.
Ponad 800 osób zaprezentowało się podczas wspaniałej imprezy sportowej, przygotowanej przez Urząd Dzielnicy Warszawa Żoliborz. Najpierw odbył się bieg dzieci na dystansie 100 metrów, a następnie punktualnie o 14.30 biegacze pobiegli na trzy pętle, każda licząca około 3,33km. Trasa posiadała atest, więc wyniki można traktować za życiówki, o ile takie biegacze uzyskiwali na trasie biegu.
Najszybszy „z naszych” Patryk Kościelski
Zawodnik Ministerstwa Głupich Kroków Legionowo, trudną 10-kilometrową trasę w czasie 36:04. To oficjalna życiówka Patryka na dystansie 10km! Brawo!!! Taki wynik dał sympatycznemu biegaczowi 13 miejsce na 678 sklasyfikowanych zawodników. Za Patrykiem na 19 miejscu przybiegł do mety Marcin Książyk (CSŁiI Zegrze) – 37:35. W imprezie brali udział przedstawiciele z Wieliszew Heron Team, KB Pimar Legionowo, Ministerstwa Głupich Kroków Legionowo, Serocka Biega z Hotelem Narvil i Grupy Biegowa CHTMO oraz inni biegacze niezrzeszeni w klubach biegowych. Pełne wyniki zawodów można znaleźć TUTAJ.
Marsz Nordic Walking
W marszu na dystansie 3,33km, czyli jednej pętli maszerowała Katarzyna Wodyczko z Chotomowa, która w kategorii Kobiet zajęła 6 miejsce. Na metę przymaszerowała w czasie 24:43, co dało jej w ogólnej klasyfikacji 13 miejsca na 62 sklasyfikowane osoby. Wyniki nordic walking można znaleźć TUTAJ.
Kilka słów podsumowania…
Bieg Flagi co roku przyciąga coraz więcej biegaczy, mimo że dzień 2 maja nie jest wolnym od pracy. Znakomicie przygotowana impreza przez organizatorów, piknik majówkowy dla dzieci, które nie mają prawa się nudzić (plus bieg na dystansie 100 metrów, w którym każdy otrzymuje pamiątkowy medal).
Muszę trochę ponarzekać, ale nie na organizatorów, bo impreza była przygotowana wzorcowo, a dodatkowo zamówiono idealną pogodę do biegania i maszerowania. Sami biegacze (na pewno ich część) nie wie, albo udaje, że nie wie, że nie skracamy trasy, biegnąc po chodnikach (oczywiście mówię o tych miejscach, gdzie biegamy ulicami). Niestety część z czołówki, jak i ci, którzy przybiegali na dalszych miejscach niestety albo nie wiedzą, że chodnikami nie skraca się trasy, albo robią to celowo. Czy naprawdę organizatorzy powinni każdy skręt taśmować, by biegacze biegali prawidłowo? Doszły do mnie też informacje, że cześć nordików podbiegała, by zając lepsze miejsce. Czy naprawdę dorośli ludzie muszą posuwać się do takich metod? Czy święto flagi nie powinno być radosne i prowadzone w duchu fair play?