Justyna Jaworek (Grupa Biegowa CHTMO) wzięła udział w morderczym ultramaratonie na Węgrzech. Zawodniczka z Trzcian pokonała 85-kilometrową trasę Salomon Ultra-Trail Hungary!
Start i meta Salomon Ultra-Trail Hungary znajdował się w Szentendre, naddunajskiej miejscowości, położonej w północnej części Węgier. Trasa biegu wiodła Górami Pilis, pasmem niewysokich gór, ciągnących się od Estergom przez Wyszegrad aż do Szentendre.
Okiem ultramaratonki Justyny Jaworek
Salomon Ultra Trail miał być moim debiutem na tak długim odcinku 84km i do tego w górach z przewyższeniami około 3100m. Do węgierskiego ulta najdłuższym był”płaski” Ultrapowstaniec w gminie Wieliszew. Im bliżej zawodów, tym bardziej wątpiłam, że się uda. Dochodziły do mnie nowe informacje, że trasa z roku na rok jest słabiej oznaczana. To chyba specyfika tego biegu. Nigdy też nie biegałam po górach w nocy. Taka ogólna panika dziewczyny z mazowieckiej wsi. Trasa okazała się dużo trudniejsza, niż myślałam. Strome, wręcz pionowe podejścia. Jedno z nich po skałach . Zbiegi trudne technicznie. Jak na debiut wybrałam wysoką poprzeczkę. Do 70km szło super. Zapas na każdym punkcie wynosił przeważnie półtorej godziny. Im bardziej nogi były zmęczone, tym troszkę się wyszczuplał. Ostatnie 2 podejścia mocno strome. Zdobywane wręcz na kolanach. Można powiedzieć, że ukończyłam rywalizację dzięki Zbyszkowi Mamli z Truchtu Tarchomin Team, z naszej zaprzyjaźnionej grupy zza miedzy. Punkty kontrolne i spożywcze super zorganizowane. Dosłownie wpadało się na punkt, a tam wolontariusze jak obsługa Formuły 1. Robili przy tobie wszystko. Atmosfera nieziemska. Wszyscy mega przyjaźni i pomocni. Niestety trasa bardzo kiepsko oznaczona przez co z 84km zrobiło się 88! Udało mi się wpaść na metę 9 minut przed limitem. Szok! Zwłaszcza, że Węgrzy mocno trzymają się wyznaczonego limitu. Minuta po i widnieje się jako DNF. Z około 120 osób bieg ukończyło na moim dystansie około 80 zawodników. Bieg ukończyłam jako 21. kobieta. Za mną chyba były jeszcze dwie. Dodam, że pogoda upalna, co nie pomagało w pokonywaniu dystansu, ale widoki rekompensowały wszystko. Wiem, że na pewno tam wrócę bogatsza o doświadczenie z tego roku. Ciężka praca nie poszła na marne. Do teraz nie dowierzam, że się udało. Bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie.
Foto – Salomon Ultra-Trail Hungary