W Kielcach odbył się V Bieg Górski na dystansie 22,3 km. Suma przewyższeń wyniosła około 1200 metrów. Wystartował tam Dominik Czyż z Grupy Biegowej CHTMO.
Start i meta biegu usytuowana była na Stadionie Lekkoatletycznym przy ul. L. Długosza. Startujący następnie skierowali się na leśne dukty Parku Kultury i Wypoczynku, by zacząć górskie bieganie po Paśmie Posłowickim należącym do Gór Świętokrzyskich. Tam musieli osiągnąć takie wzniesienia jak: Kamienna Góra – 366m n.p.m., Pierścienica – 367m n.p.m. Biesak – 381m n.p.m., Ostra – 350m n.p.m., Ekierka – 350m n.p.m.
Okiem Dominika Czyża
V Kielecki Bieg Górski był dla mnie ostatnim sprawdzianem, w pagórkowatym terenie, przed Ultramaratonem Karkonoskim. Udało mi się ukończyć trasę kilkanaście minut szybciej, niż pierwotnie zakładałem. Organizacja biegu stała na bardzo wysokim poziomie. Przede wszystkim impreza odbywała się na Stadionie Lekkoatletycznym MOSIR-u Kielce, stąd nie brakowało miejsc parkingowych, a wszystkie udogodnienia znajdowały się na miejscu. Trasa biegu, w 95% terenowa, była bardzo urozmaicona. Suma przewyższeń wynosiła 1200 metrów, a na trasie znalazło się kilka wymagających podejść. Profil trasy, gdzie do pokonania było 6 wzniesień, pozwalał na odpoczynek podczas podejść i nadrobienie czasu na zbiegach. Na plus na pewno należy zaliczyć wiele punktów odżywczych z wodą, colą i piwem, które bardzo pomagały w nawodnieniu, zważając na wysoką temperaturę. Na mecie, na biegaczy czekała kurtyna wodna, gdzie każdy mógł schłodzić się po trudach biegu. W ramach posiłku regeneracyjnego, zaserwowano smaczne pierogi, za co też daję plusa. Kielecki Bieg Górski mogę polecić przede wszystkim tym, którzy chcą spróbować górskiego biegania. Jest to świetny przedsmak tego, co będzie na nich czekać w górach, ale oczywiście w skromniejszym wydaniu, jeśli mówimy o przewyższeniach.
Wyniki biegu można znaleźć TUTAJ.