Emil Dobrowolski, maratończyk Prefbetu Śniadowo, najlepszy w 16. PKO Poznań Maraton! Chotomowianin wygrał królewski bieg w czasie 2:13:50, co jest jego rekordem życiowym w maratonie.
Nie Kenijczyk czy inny przedstawiciel Czarnego Lądu, nie maratończycy zza wschodniej granicy, a Polak, mieszkaniec Chotomowa wygrał poznański maraton. W pięknym stylu pokonał Roberta Langata i Bogdana Semenowycza. Dobrowolski pokonał Kenijczyka aż o minutę i 46 sekund! To pierwsze zwycięstwo Polaka w Poznaniu od 9 lat.
Od początku biegu na czele znajdował się Langat, który wraz ze swoim pacemakerem Danielem Yatorem Kipkosgei odłączyli się od grupy i nadawali ton rywalizacji. Za nimi podążali Polacy Dobrowolski wraz ze swoim pomocnikiem na trasie Szymonem Kulką oraz grupka innych maratończyków. Na 15km Kulka i Dobrowolski tracili do Afrykanów 8 sekund. Między 17 a 18km „nasi” dogonili liderów. Wtedy to Kipkosgei zaczął szarpać, próbując tym osłabić Dobrowolskiego, ale zawodnik Prefbetu nie dał się wciągnąć w grę z Kenijczykiem i biegł swoim tempem. Po 23km biegu miał Dobrowolski miał kilkadziesiąt metrów straty do Kipkosgei, a za Emilem biegł Langat, który na 30km zrównał się z chotomowianinem. Kipkosgei został doścignięty na 34km. Na 37km trasy Dobrowolski miał już ponad 30 sekund przewagi nad Langatem, ale do mety było jeszcze 5km. Końcówka maratonu to wyraźny kryzys Polaka i atak Langata. Jednak i ten nie dał rady doścignąć Dobrowolskiego. Ostatecznie nasz reprezentant przekroczył linię mety, uzyskując czas 2:13:50.
