22 spotkanie parkrunowe w Jabłonnie odbyło się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Było bardzo ślisko, szczególnie na dwóch prostych – startowej i tej, na której finiszują zawodnicy. Nie przeszkodziło to 30 śmiałkom do ukończenia sobotniej rywalizacji.
Na ciut niższą frekwencję zapewne nie wpłynęła pogoda, ale rozgrywany w Józefowie koło Legionowa Runmageddon – bieg z przeszkodami, w którym uczestniczyli też zawodnicy biegający w jabłonowskim parkrunie.
Patryk Kościelski wygrał po raz czwarty…
… i dzięki temu zbliżył się do Joanny Niedzielskiej, która w Jabłonnie wygrywała pięciokrotnie. Zawodnik Ministerstwa Głupich Kroków Legionowo trasę parkruna pokonał w 20 minut. Za nim na podium uplasował się Paweł Żuk z Biegam Na Tarchominie z czasem 22:20. Podium 22. edycji parkruna w Jabłonnie uzupełnił Mariusz Korajczyk z Wieliszew Heron Team, który linię mety pod Łukiem Triumfalnym minął w 22:23.
Zwycięstwo Joanny Trzaskowskiej
Tym razem pierwsze dwa miejsca wśród pań zajęły zawodniczki Truchtu Tarchomin Team. Pierwszą biegaczką sobotniego parkruna okazała się Joanna Trzaskowska. Czas zwyciężczyni to 28:08. Drugie miejsce przypadło Marlenie Dziedzic, która przybiegła na metę w czasie 29:05. Podium uzupełniła Monika Łatkowska z Grupy Biegowej CHTMO – 29:49.
Ciekawostki parkrunowe
W tak trudnych warunkach atmosferycznych udało się ustanowić trzy rekordy życiowe. Dwie osoby po raz pierwszy pobiegły w Jabłonnie. Dotychczas takich osób było 230. Wszystkie przebiegnięte osobobiegi dają w tej chwili 4170km (834 biegi).