Organizatorem charytatywnego biegu w Chotomowie była Fundacja „TU I TERAZ” wraz z jej sportową sekcją Grupą Biegową CHTMO. Po raz szósty uczestnicy biegu pożegnali lato na sportowo, przy czym pomogli, wpłacając wpisowe, Domowi Dziecka w Chotomowie, a także przynosząc tusze i tonery dla Agnieszki Sałanowskiej, która zbiega fundusze na kosztowną operację oczu.
Trasa chotomowskiego rekreacyjnego biegu wiodła ulicami Chotomowa i Lasami Chotomowskimi. Blisko 90 uczestników biegu ruszyło spod byłego budynku Gminnego Centrum Kultury i Sportu przy ulicy Strażackiej. Kolejową i Piękną dobiegli do przepięknych i jesiennych Lasów Chotomowskich, gdzie fragment trasy prowadził Turystycznym Szlakiem Patriotycznym Polski Walczącej, oznaczonym kolorem czarnym. Z lasu zawodnicy wybiegli na ulicę Żeligowskiego, by dobiec do Pięknej i Poprzecznej. Tam pozostał już tylko 70 metrowy finisz. Pogoda dopisała amatorom tej dyscypliny sportu. Było bardzo ciepło jak na październik. Po biegu uczestnicy spotkali się w gościnnych progach Gminnego Centrum Kultury i Sportu w Domu Strażaka, gdzie nastąpiło podsumowanie imprezy. Biegaczom podziękował za udział członek zarządu Starostwa Powiatowego w Legionowie Michał Kobrzyński.
Jesteśmy szczęśliwi, że kolejny raz mogliśmy gościć biegaczy i ich rodziny. Przygotowania do takiej imprezy trwają kilka miesięcy. Musimy znaleźć osoby, które wspomogą nas w przygotowaniach. Cieszymy się, że dzięki nim, ludziom dobrej woli udaje nam się zorganizować sympatyczną, rodzinną imprezę, a zarazem zebrać środki na szczytny cel – podsumował VI Chotomowskie Pożegnanie Lata Mariusz Pers, przewodniczący Rady Programowej Grupy Biegowej CHTMO. I dodał – Nie sposób nie podziękować tym wszystkim, którzy nas wsparli:
Urzędowi Gminy Jabłonna i Starostwu Powiatowemu w Legionowie, Gminnemu Centrum Kultury i Sportu w Chotomowie, Wydawnictwu Znak, Drogerii Hebe Legionowo, ProReh – Mikołaj Krekora, Festiwalowi Biegowemu – Małgorzacie Bieniak, Wydawnictwu Bezdroża i Helion, Barowi Country Warszawa, Pracowni Reklamy Retro – Magdalena Kisielińska, Centrum Wina – Iwona Teklak, Firmie Motoryzacyjnej Q-Service Jarosław Kalinowski, Hotelowi Narvil, ShoeSkine – renowacja butów, Klubowi Biegacza im. P. Sękowskiego w Płońsku, Dansport – odżywki i suplementy diety, Restauracji Legionowskiej, NOVA BP – Okna i drzwi, Boschowi – karmy dla zwierząt, Irinie Hulanickiej, Emilowi Dobrowolskiemu, Urszuli Machnackiej. Słodki poczęstunek dla uczestników biegu przygotowały Paulina Rosołowska i Izabela Skłodowska-Jechna, zawodniczki chotomowskiej grupy biegowej.
Kilka słów od uczestników biegu:
Małgorzata Szadura (Wieliszew Heron Team) – Dzisiejszy bieg to przede wszystkim radość z możliwości pomagania potrzebującym do tego w pięknej jesiennej aurze, gronie znajomych i (to jest ewenement wśród biegów) – powrót do domu z kilkoma upominkami. Grzechem byłoby nie wspomnieć o przepysznym słodkim deserze. Dlatego na ten bieg przyjeżdżają ludzie z odległych dzielnic Warszawy i innych miejscowości.
Tomasz Kalupa (Grupa Biegowa CHTMO) – Jak zawsze była bardzo fajna atmosfera. Po takiej długiej przerwie jaką miałem biegło mi się bardzo dobrze. Przed biegiem można wymienić się swoimi doświadczeniami z innymi biegaczami, a także zyskać wiele cennych porad biegowych. Organizacja na najwyższym poziomie. Wszystko dopracowane i dopięte na ostatni guzik. Podoba mi się to, że każdy z biegaczy nie zależnie od swojego poziomu biegania dostaje jakiś upominek i oczywiście oryginalny medal po ukończeniu biegu. Oby więcej takich imprez! Naprawdę polecam.
Andrzej Głowacki (Wieliszew Heron Team) – W tym dniu odbywało się wiele biegów w okolicy a nasza rodzina z przyjemnością po raz kolejny wzięła udział w biegu/treningu w Chotomowie. Cel szczytny, atmosfera rodzinna, obsada mistrzowska, trasa malownicza, pakiety bogate. Cóż można jeszcze wymagać od imprezy sportowej? Moim zadaniem było zrobić mocniejszy trening na pięć kilometrów i udało się. Czas poniżej 23 minut (22’20”) zadowalający jak na starszego pana. Kulminacyjny moment biegu to oczywiście losowanie pakietów (po)startowych. Zostałem wylosowany jako pierwszy, a moja małżonka jako ostatnia. Upragniona gablota na medale (moje marzenie) stała się moją własnością. Czekam na daty kolejnych wydarzeń w Chotomowie, żeby zawczasu wpisać do swojego biegowego kalendarza.