W ekstremalnie trudnych warunkach przyszło się mierzyć zawodnikom w trakcie pierwszej edycji tegorocznego Wieliszewskiego Crossingu. Trasa była ośnieżona i oblodzona, co w połączeniu z trudnym ukształtowaniem terenu prowadziło do wielu wywrotek.
Zimowa edycja crossingu rozegrana została w idealnej zimowej aurze. Było kilka stopni poniżej zera ale przez większość czasu świeciło słońce. Było niemal bezwietrznie. Trasa, prowadziła przez „Uroczysko Wieliszew” – lasy otaczające Kwietniówkę – znajdującą się pomiędzy Wieliszewem, Michałowem-Reginowem i Łajskami. Organizatorzy ustawili dość trudną trasę, na której, jak przystało na prawdziwy cross, znajdowało się kilkadziesiąt podbiegów i zbiegów. Najtrudniejsze były te, na których pod cienką warstwą śniegu znajdował się lód. Takich miejsc nie było mało. Trudną trasę ukończyło 281 biegaczy i 162 kolarzy.
Kolarze
Pierwsi do boju ruszyli kolarze. Na trasie liczącej niespełna 24 kilometry najlepiej poradził sobie zawodnik Wieliszew Heron Team Artur Sienkiewicz z Komornicy (00:59:56), który o 26 sekund wyprzedził Sławomira Kąkola z zespołu Timbud Team (01:00:22 ), oraz 1 minutę i 58 sekund Dariusza Ziółkowskiego (01:01:54 ) z tego samego zespołu. W kategorii kobiet najszybsza okazała się Julita Tomaszewska z Timbud Team (01:07:53), która o 1 minutę i 35 sekund wyprzedziła drugą na mecie Annę Sajnóg z Rafbike Team (01:09:28). Podium uzupełniła Katarzyna Radziszewska z MCP Bike Team (01:09:33), która do zwyciężczyni straciła 5 sekund więcej od Sajnóg. – Trasa była bardzo wymagająca, pierwsze kółko mocno różniło się od drugiego pod kątem przyczepności. O ile na pierwszej rudzie nie było źle, to na drugiej, gdy rowery wyślizgały wąskie ścieżki podjazdy pod niektóre wzniesienia były prawdziwym wyzwaniem – relacjonuje 13. na mecie Dariusz Jankowski z Wieliszew Heron Team.
Biegacze
Po kolarzach, którym ze względu na trudne warunki na trasie wydłużono limit czasowy, do boju ruszyli biegacze. Do pokonania mieli niespełna 12 km. Wiadomo było, że będzie ostra rywalizacja, bo na starcie stawili się zarówno Rafał Szymborski (BKS Wataha Warszawa)– biegacz kadry Polski w biegach przez przeszkody, jak i Jacek Wichowski – triumfator ubiegłorocznej edycji Wieliszewskiego Crossingu. Wśród kobiet na starcie zameldowała się mistrzyni ultramaratonów Patrycja Bereznowska, Justyna Śliwiak zwyciężczyni maratonu w Gdańsku, oraz Aleksandra Pucek – Mioduszewska, która poprzednie edycje crossingu kończyła na podium.
Twarda, zmrożona trasa pozwalała na rozwinięcie dużych prędkości. Zawodnicy ostro ruszyli do przodu. Niestety około 2 km po starcie, na pierwszym większym zbiegu doszło do wypadku. Przewróciła się Patrycja Bereznowska, którą karetka pogotowia przetransportowała do szpitala. Początkowo pojawiła się informacja o złamaniu obojczyka, na szczęście skończyło się na zwichnięciu. Jak mówi zawodniczka, powrót do treningów będzie możliwy już za kilka dni.
Najszybsi biegacze
Rywalizacja wśród mężczyzn toczyła się niemal do samego końca. Resztę stawki zdystansowali Szymborski (00:40:25) i Wichowski (00:40:37), którzy w takiej kolejności wbiegli na metę. Szymborski wygrał z przewagą 12 sekund. Trzeci na mecie 4 minuty 21 sekund po zwycięzcy był Adam Zalewski z Nasielsk Baszta Team (00:44:56).
Najszybsze biegaczki
Wśród kobiet najlepsza okazała się Justyna Śliwiak (00:50:58) z KB TKKW Promyk Ciechanów, która drugą na mecie Aleksandrę Pucek-Mioduszewską z Kingrunner (00:55:18) wyprzedziła o 4 minuty i 20 sekund. Trzecia na mecie zameldowała się Katarzyna Foszner z Fitness Fit-Line Legionowo (00:55:48), która do drugiego miejsca straciła 30 sekund.
Pierwsza tegoroczna edycja Wieliszewskiego Crossingu okazała się prawdziwym wyzwaniem. Zwłaszcza dla amatorów, którzy nie mieli podobnych doświadczeń biegowych. Doskonale do tej edycji biegu pasują powtarzane przez organizatora biegów w Wieliszewie wójta Pawła Kownackiego słowa, że każdy startujący jest w tych biegach zwycięzcą.
