Parkrun Chełm to jedna z najmłodszych lokalizacji w Polsce. W minioną sobotę, w najbardziej wysuniętym na wschód Polski parkrunie, pobiegli dopiero po raz szósty. Miło jest mi donieść, że zwyciężył tam Rafał Pytliński z Grupy Biegowej CHTMO.
To czwarta lokalizacja Rafał Pytlińskiego. Ma już na swoim koncie 32 parkrunowe starty w takich lokalizacjach jak: Jabłonna (19), Warszawa-Bródno (11), Warszawa-Żolborz (1) i Chełm (1). W pierwszym starcie w Chełmie wygrał z czasem 22:02. Poniżej, co o lokalizacji i swoim biegu miał do powiedzenia sam zainteresowany.
Parkrun Chełm – parkrun z historią w tle
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych punktów Chełma jest Góra Katedralna (Góra Zamkowa), na której znajduje się barokowa świątynia – bazylika Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Górujący nad miastem zespół katedralny to pierwsza rzecz, którą widać, wjeżdżając do Chełma. Warto wspomnieć, że po wzgórzu w przeszłości spacerowali generał Tadeusz Kościuszko oraz przyszły prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński.
Start oraz meta biegu zlokalizowane są w parku w okolicy Bramy Uściłuskiej, a dodatkowo uczestnicy mają do pokonania dwie pętle, po utwardzonej nawierzchni, wokół wzgórza katedralnego. Położenie miasta na wyżynie lubelskiej powoduje, że każda pętla ma około 30 metrowe przewyższenie.
Parkrun Chełm to jedna z ostatnio otwartych lokalizacji w Polsce, na którym panuje bardzo kameralna, miła atmosfera. Sobotni poranek z temperaturą sięgającą 30 stopni ciepła nie zniechęcił do aktywności fizycznej kilkunastu uczestników. W wymiarze sportowym Chełm okazał się wyjątkowo gościnny. Pomimo spokojnego tempa, start zaowocował miłą niespodzianką w postaci pierwszego zwycięstwa na parkrunowych trasach.