KPR Legionowo S.A. Wreszcie zaprezentowali się na miarę oczekiwań!

kpr_73

Filip Fąfara rzucił w Warszawie 11 bramek (fot. GP/MM)

Po przegranej z Padwą Zamość, KPR Legionowo nie mógł sobie na kolejną porażkę. A przeciwnik na pewno nie należał do łatwych. Przecież w Pucharze Polski KPR wygrał tylko z AZS-em 27:23.

To był wreszcie mecz na miarę oczekiwań. Legionowianie od początku twardo stanęli w obronie, nie pozwalając zbytnio na rozwinięcie skrzydeł gospodarzom, w którego barwach grali byli zawodnicy KPR-u – Tomaszowie, Bulej i Szałkucki.

Świetna pierwsza połowa

Tylko raz gospodarze remisowali w tym spotkaniu i było to na początku rywalizacji. Wynik otworzył bardzo skuteczny tego dnia Michał Grabowski, po kontrataku. Mogło być 2:0, ale podobnej szansy, tyle że z lewego skrzydła, nie wykorzystał Michał Ignasiak. Byłoby to piorunujące otwarcie! Za to gospodarze doprowadzili do remisu 1:1. Taki początek zapowiadał, że sobotni mecz w ramach 7. kolejki spotkań przyniesie spore emocje. Emocje oczywiście były, ale… w jednym kierunku. Goście wykorzystywali swoje akcje, a na parkiecie Grabowski zanotował w pierwszej połowie 7 trafień, a tylko o jedną gorszy był Filip Fąfara. Już po 30 minutach KPR prowadził 18:11.

Zrobiło się gorąco…

…bo akademicy w drugiej połowie zebrali się do gry (lub KPR spuścił z tonu). Za nim AZS zaczął odrabiać straty, po przerwie kolejne bramki dołożył Ignasiak i Fąfara i było 20:12. Przewagę ośmiu bramek odnotowano jeszcze w 38 minucie gry. Po tym czasie gospodarze zaczęli wykorzystywać swoje szanse i rzucili 7 bramek, przy jednej KPR-u. Ze sporej przewagi gości zostały zaledwie dwa punkty, a do końca sporo czasu, bo 16 minut. Wtedy to do głosu ponownie doszli podopieczni trenera Marcina Smolarczyka, którzy przełamali swą niemoc i trafili pięciokrotnie z rzędu. Była 50 minuta gry i 30:23 dla legionowian. Stało się jasne, że KPR ma komplet punktów w kieszeni. Do końca goście królowali na parkiecie, a swoje bramki rzucił także wracający po kontuzji Wiktor Jędrzejewski. Na duże brawa zasłużył cały zespół, a przede wszystkim Fąfara i Grabowski, którzy odpowiednio zanotowali 11 i 10 bramek.

AZF UW Warszawa– KPR Legionowo 29:37 (11:18)

KPR Legionowo: Węgrzyn, Wyrozębski – Fąfara – 11, Grabowski – 10, Prątnicki – 6, Ignasiak – 3, Niedziółka – 3, Jędrzejewski – 2, Ciok – 1, Brinovec – 1, Filipowicz, Suliński.

Karne: 5 – cztery wykorzystane.

Kary:  14 minut (Ignasiak – 2 x 2 minuty, Grabowski, Fąfara, Prątnicki, Brinovec, Ciok – 1 x 2 minuty).

Retransmisja spotkania w linku