Rośnie nam nowy Kusznierewicz?

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Jakub Rosłoń. Legionowianin – młody, zaledwie 16-letni chłopak, zapalony źeglarz, o którym z pewnością jeszcze niejednokrotnie usłyszymy. O jego planach na przyszłość oraz sukcesach rozmawialiśmy z jego największym fanem, a przede wszystkim ojcem – Robertem Rosłoniem.


Jak zaczęła się przygoda Jakuba z źeglarstwem? Gdzie pobierał pierwsze nauki, kto wprowadził go w tajniki oswajania wiatru?

Gdy Jakub miał trzy lata, kilka razy pływał na moim jachcie, ale na powaźnie zajął się pływaniem w 2004 roku. Zaczął pływać na Optymiście w legionowskim klubie Szkwał. Niestety baza klubu  nie dawała źadnych perspektyw rozwoju i po zmianie klasy na Laser 4,7 w 2008 roku zmienił klub na warszawski UKS FIR. Od dwóch lat ma patent źeglarza jachtowego, ale jego praktyczne zastosowanie jest mierne, gdyź pływanie regatowe nie ma nic wspólnego z zabawą w jachting.

Jakie sukcesy i tytuły ma na swoim koncie?
Syn znaczące sukcesy zaczął odnosić od zeszłego roku. W roku 2010 najwaźniejszy był Puchar PZŹ, XXV Puchar Miasta Gdyni, XVI Ogólnopolska Olimpiada Młodzieźy w Sportach Letnich oraz Puchar Europy w Pucku. Na wszystkich tych imprezach zajmował pierwsze miejsca. W tym roku jak na razie zajął 2 miejsce w  Pucharze Arki, W Pucharze Polskiego Związku Źeglarskiego w juniorach był 2, a w seniorach 3. Zawody te były eliminacjami do mistrzostw świata juniorów w klasie Laser Radial. Jakub przegrał tam dwoma punktami w ostatnim dniu regat kwalifikacje na MŚ. Zaskoczył wszystkich zajmując tak wysokie miejsce w klasie, w której pierwszy raz startował. Trzecie miejsce zajął w Mistrzostwach PZŹ Klas nieolimpijskich, Mistrzostwa Warszawy Juniorów oraz w Pucharze Europy w Warnemunde. Najwaźniejsza impreza tego sezonu to Mistrzostwa Europy w Workum w Holandii. Tam teź na 277 zawodników po zaciętej, pięciodniowej rywalizacji spadł z pozycji siódmej na miejsce jedenaste. Następny zawodnik z jego klubu był dopiero 100.

Czy pływa na Zalewie Zegrzyńskim? Co sądzi o naszym jeziorze jako źeglarz?
Czasami pływa. W najbliźszy weekend będzie startował w finałach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieźy, które właśnie odbędą się na Zegrzu. Zalew Zegrzyński do profesjonalnego źeglarstwa nie jest najlepszym akwenem ze względu na słabe wiatry ze zmiennych kierunków. Do regat warunki wiatrowe są często tragiczne, przez co czasami z planowanych wyścigów odbywa się jedynie połowa. Natomiast do rekreacyjnego źeglowania lub nauki Zegrze jest przyjemnym i bezpiecznym akwenem.

Jakie plany te związane z źaglami oraz prywatne Kuba ma na przyszłość?
Najwaźniejsze to rozpocząć naukę w liceum. Najwaźniejsze dla Kuby i dla mnie jest to, by umoźliwić mu  połączenie intensywnych treningów z nauką. Niestety w Polsce jest to bardzo trudne. Mieliśmy szczęście tego doświadczyć w dotychczasowej szkole Kuby, w jednym z legionowskich gimnazjów, gdzie był wprost tępiony przez grono pedagogiczne. Zbytnie wyróźnianie się było niebezpieczne i żle widziane, a przez kilka lat jego wyniki były całkowicie przez szkołę ignorowane. Nie chcemy powtórki. Plany prywatne Kuby są nierozerwalnie związane z pływaniem regatowym. Dlatego zaczynamy teź szukać sponsora strategicznego. Obecnie Kubę sponsoruje Rooster Sailing, producent profesjonalnej odzieźy źeglarskiej. Jednak to jest za mało, aby względnie szybko osiągnąć poziom zbliźony do światowego. Na razie jedenaste miejsce w pierwszych mistrzostwach Europy, w jakich wystartował stawia go w polskiej czołówce źeglarstwa regatowego. Bez cięźkiej pracy, a z tym związane są duźe wydatki, nie ma co jednak liczyć na osiągnięcie wysokich pozycji w Europie czy na świecie. Natomiast jak wszyscy wiemy polskie związki sportowe nie potrafią wspierać obiecujących sportowców, co powoduje, źe nie tylko w źeglarstwie poza nielicznymi wyjątkami, nie liczymy się jako sportowcy.

A gdzie się teraz uczy?
Syn obecnie nigdzie się nie uczy. Złoźył papiery do liceum – szkoły mistrzostwa sportowego na ulicy Konwiktorskiej w Warszawie, ale wicedyrektor Andrzej Gilarski mimo interwencji Polskiego Związku Źeglarskiego go nie przyjął.

Dlaczego?
Oficjalnym powodem odrzucenia Kuby były wyniki w nauce. Jednak było to dyskusyjne stwierdzenie, bo osoby ze zbliźoną ilością punktów z egzaminu gimnazjalnego zostały przyjęte do tej szkoły.

U kogo obecnie trenuje Jakub?

UKS FIR – to warszawski klub, w którym szkolą się dwie klasy: Optymist i Laser. Jest to oficjalne członkostwo. Trenuje właściwie tylko w Pucku u jednego z najlepszych polskich trenerów Lasera – Henryka Płoskiego.

Jak wyglądają treningi, codziennie czy tylko sporadycznie? Co robi poza sezonem?
Standardowy dzień treningowy zaczyna się od porannej co najmniej 40-minutowej przebieźki. Potem śniadanie i kilkugodzinne pływanie na Zatoce Puckiej. Krótka przerwa na odpoczynek i obiad około siedemnastej. Potem przerwa i wieczorna jazda rowerem. Od maja do początku pażdziernika większość dni wolnych od szkoły i zawodów spędza w ten sposób. Przed regatami zawsze ma co najmniej kilkudniowe zgrupowania, na których dni wyglądają podobnie. Dodatkowo wieczorem ma zajęcia z teorii, na która składa się taktyka, zmiany przepisów, przegląd warunków wiatrowych na akwenie, na którym będą startowali. Od pażdziernika do połowy stycznia ma roztrenowanie, czyli ogranicza treningi do biegania, jazdy na rowerze. Natomiast w większej ilości pojawiają się zajęcia ogólnorozwojowe na sali gimnastycznej. Treningi siłowe i wytrzymałościowe oraz trening sztuk walki w legionowskim klubie Nihon Tai Jitsu. W połowie stycznia Jakub wyjeźdźa na pierwsze zgrupowanie do Hiszpanii, w ferie zimowe kolejne zgrupowanie. Na przełomie marca i kwietnia odbędą się pierwsze zagraniczne regaty Pucharu Europy połączone z zazwyczaj kilkudniowym zgrupowaniem. Zawody te są zazwyczaj we Włoszech bądż Hiszpanii. No i w maju znów od nowa…

Co najbardziej lubi syn i ojciec w źeglarstwie?
To wyjątkowe uczucie, źe sami odpowiadamy za siebie, źe ponosimy odpowiedzialność za wygraną i za poraźki. No i oczywiście wiatr we włosach, fale na pokładzie i szaleństwo połączonego wiatru, wody i łódki. W końcu obaj sobie nawzajem schodząc na wodę źyczymy: silnych wiatrów.

Jak jest ulubiona łódka Jakuba, w której klasie czuje się najlepiej?
Nie ma własnej łodzi, pływa na jachcie regatowym klasy Laser. Klasa .Laser 4,7 jest to klasa przygotowawcza dla dzieci od lat 12 do 17, która róźni się od innych klas powierzchnią źagli, a co za tym idzie i długością masztu. Od przyszłego roku Kuba będzie startował w klasie Laser Radial. Jest to spowodowane między innymi tym, źe w wyźszej klasie jest jakieś dofinansowanie PZŹ. Obecnie, mimo źe jest w kadrze Polski, wszystkie koszty ponosimy sami, nawet wyjazd na mistrzostwa Europy, gdzie Kuba był oficjalnym reprezentantem Polski.

Czego wam źyczyć na przyszłość? Zobaczymy Jakuba Rosłonia podczas zawodów olimpijskich w brazylijskim Rio de Janeiro?
Kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie w Rio.

/red/