Dwa lata z rzędu legionowskie siatkarki pod wodzą trenera Wojciecha Lalka zdobywały medale. Dwa lata temu było to srebro, następnie brąz. A teraz inaugurują kolejny sezon rozgrywek. Do kolekcji brakuje im tylko złota…
Jakby zdenerwowane, bo przecież część legionowskich siatkarek debiutowała w tak ważnych rozgrywkach, na pewno też stremowane rozpoczęły inauguracyjne spotkanie w Młodej Lidze Kobiet U-23 w Grupie A. Początek nie był optymistyczny. Można powiedzieć, że tyle błędów ile można było zobaczyć w wykonaniu legionowskiej drużyny, dałoby obdzielić się niejedno spotkanie. W dwóch pierwszych setach było źle, a trener Lalek z niedowierzaniem kręcił głową. Nie poznawał swoich zawodniczek, którym brakowało wiele zrozumienia pod siatką.
Dały nadzieję… przegrały po tie-breaku
Ciężko szukać plusów w grze legionowianek, choć kapitan zespołu Paulina Sobolewska, jedna z najlepszych zawodniczek na parkiecie, pokazywała koleżankom, że jest szansa na wygranie z drużyną Joanny Mirek, trenerki Chemika, złotej medalistki Mistrzostw Europy w 2005 roku. Świadczą o tym dwa wygrane kolejne sety. Oba 25:19. Tie-break musiał rozstrzygnąć ten inauguracyjny pojedynek. Legionowskie siatkarki prowadziły 11:10, ale od tego momentu lepiej spisały się siatkarki z Polic, które wygrały decydującą partię 15:12. Na pewno we znaki Legionovii dały się „Dwie Wieże” z Chemika Patrycja Suwała (190cm wzrostu) oraz prawie dwumetrowa (bez 10 milimetrów) Magdalena Stysiak. Szczególnie ataki tej drugiej siały postrach w ekipie Legionovii. Najlepszą siatkarką spotkania wybrano jednak Ewelinę Karsztun.
Legionovia Legionowo – Chemik Police 2:3 (22:25, 21:25, 25:19, 25:19, 12:15)
Legionovia Legionowo: Zakościelna, Niderla, Salamonik, Omelianiuk, Skowron, Sobolewska (kpt.), Krzywańska, Krośkiewicz, Montowska, Trzeciak (l), Sochaczewska, Kowalska, Maziopa (l), Piłatowicz.
Chemik Police: Suwała, Karsztun, Koniec, Długosz, Kaczka, Chrzak, Stysiak, Gierczak, Łubniewska, Świt, Wróblewska.