O ile po pierwszym secie można było mieć nadzieję, że legionowianki są w stanie sprawić sensację, tak po kolejnych dwóch było już zdecydowanie źle. Można nawet stwierdzić, że Impel Wrocław zdemolował gospodynie spotkania.
Wrocławska drużyna była zdecydowanym faworytem potyczki w Arenie Legionowo. Jednak w sporcie różnie bywa i po cichu liczono, że legionowianki sprawią swoim kibicom niespodziankę.
Miłe złego początki
Pierwszy set pokazał, że nawet z bardziej renomowanymi rywalkami w Orlen Lidze można powalczyć. Powalczyć na tyle skutecznie, by wygrać pierwszą odsłonę pojedynku 25:20. Legionovia lepiej poczynała sobie na parkiecie. W ataku prym wiodła Anna Bączyńska, Klaudia Alagierska czy Monika Bociek, które często kończyły skutecznie ataki swojej drużyny. Zapowiadała się więc walka o pełną pulę. Co stało się po przerwie między pierwszym a drugim oraz drugim a trzecim secie? Nie wiadomo… Siatkarki z Dolnego Śląska, nie zrażone przegraną w inauguracyjnym secie zdemolowały Legionovię w dwóch kolejnych setach, dając im zdobyć zaledwie 21 punktów. Czwarta odsłona czwartkowego pojedynku również zakończyła się porażką Legionovii. Tym razem do 17.
Legionovia Legionowo – Impel Wrocław 1:3 (25:20, 9:25, 12:25, 17:25)
Legionovia Legionowo: Mikołajewska, Chojnacka, Grabka, Bociek, Alagierska, Bączyńska, Korabiec (libero), Grzelak (libero) oraz Rasińska, Wawrzyniak, Połeć, Adamek.
Impel Wrocław: Ptak, Konieczna, Kąkolewska, Hancock, Mędrzyk, Courtney, Stenzel (libero), Stasiak (libero) oraz Kossanjowa, Kaczor, Bałucka, Wysocka.