Nie udała się Siódemce Legionovii wyprawa do Białegostoku. W pierwszym meczu fazy play-out podopieczne Jolanty Studziennej przegrały z miejscowym AZS-em 3:1 (29:27, 19:25, 29:27, 34:32), pokazując się z dobrej strony i ulegając w każdym z setów po zaciętej grze na przewagi. Teraz rywalizacja przenosi się do Legionowa, gdzie 23 i 24 marca publiczność musi szczelnie wypełnić Halę Arena i wspierać swój zespół.
Przypomnijmy stan faktyczny: 13 lutego Siódemka rozegrała chyba najgorsze spotkanie w tym sezonie, przegrywając z PTPS-em Piła 3:0 we własnej hali w ramach rozgrywek Pucharu Polski. Konsekwencją słabej postawy drużyny i próbą „obudzenia” zawodniczek było odsunięcie od pierwszej drużyny dotychczasowego szkoleniowca Siódemki, Wojciecha Lalka, którego zastąpiła Jolanta Studzienna, dotychczasowy drugi trener. Pod jej wodzą Legionovia zdołała pokonać 17 lutego na wyjeździe PTPS 3:1, ale ostatecznie odpadła z rozgrywek. Miesięczna przerwa w oficjalnych starciach sprawiła, że Siódemka dla odbudowania formy musiała rozegrać kilka spotkań sparingowych. To zadanie wyszło podopiecznym Jolanty Studziennej bardzo dobrze: legionowianki pokonały Silesię Volley Mysłowice, dwa razy zremisowały z Atomem Trefl Sopot (rozgrywano po 4 sety), wygrały (3:1) i przegrały (1:2) z Budowlanymi Łódź, a także wyszły zwycięsko ze starcia z warszawską Politechniką. W ligowej rywalizacji Siódemki i AZS-u Białystok oba zespoły zdołały wygrać ze sobą po jednym spotkaniu – teraz los zmusił je do rywalizacji o pozostanie w Orlen Lidze.
Zacięty początek
Sobotnie starcie dobitnie pokazało, że w żadnym z czterech spotkań o utrzymanie nie będzie mowy o wzajemnych ustępstwach. Początek meczu należał do akademiczek z Białegostoku, które wyszły na trzypunktowe prowadzenie, jednak po kilku chwilach siatkarki Siódemki tę przewagę zlikwidowały, doprowadzając do remisu po zagraniach Ilony Gierak i Małgorzaty Skorupy. Potem mecz toczył się zgodnie z formułą punkt za punkt, a jednym oczkiem prowadziła ciągle jedna bądź druga strona. W pewnej chwili przyjezdne prowadziły 16:18, jednak solidna postawa Eweliny Polak pomogła gospodyniom na dogonienie rywalek i wyjście na prowadzenie. Pod koniec seta świetnymi interwencjami popisała się jeszcze Magdalena Saad, jednak ostatecznie po walce na przewagi górą były białostocczanki, które zwyciężyły po zaciętej grze 29:27. W drugiej odsłonie widowiska swój styl od początku narzuciła Siódemka, która po asie serwisowym Ilony Gierak prowadziła 4:1, a następnie zwiększyła tę przewagę do stanu 11:2. Co prawda starcie znów toczyło się od tego momentu punkt za punkt, jednak wypracowana ogromna przewaga legionowianek doprowadziła do rezultatu 24:12. Wtedy mając 11 piłek setowych Siódemka straciła nieco czujność i pozwoliła gospodyniom na zdobycie 7 punktów z rzędu. Ostatecznie set zakończyła swoim atakiem Ilona Gierak.
Nikt nie odpuszcza
W trzeciej odsłonie nadal trwała zacięta walka, która nie pozwalał żadnej ze stron na odskoczenie rywalowi. Dopiero na drugiej przerwie technicznej gospodynie prowadziły 16:13, jednak chwile późnej na tablicy wyników był remis po atakach Barbary Bawoł i Marty Łukaszewskiej (22:22) – o końcowym rezultacie tej partii znów musiała więc rozstrzygnąć gra na przewagi, z której podobnie jak w pierwszym secie lepiej wyszły siatkarki AZS-u, wygrywając 29:27. W czwartej, ostatniej odsłonie sobotniego pojedynku, obie ekipy znów szły łeb w łeb do stanu po 19. Wtedy to po ataku Natalii Maciejczyk i błędach AZS-u w obronie przyjezdne wyszły na 3-punktowe prowadzenie – nagle podopieczne trenera Jacka Malczewskiego rzuciły się jednak do odrabiania strat, wychodząc na prowadzenie 24:23! Szaleńcza końcówka trwała jeszcze kilka minut, a Legionovia ostatecznie, choć wybroniła siedem piłek meczowych, poległa przy stanie 34:32. – Trzy końcówki mogły się obrócić w różną stronę, więc pokazuje to, że będziemy walczyć do końca. Będą to trudne mecze, bo zawsze w play-outach nie ma faworyta i są to najtrudniejsze spotkania w lidze. W grze jesteśmy cały czas i myślę, że nadal będą to zacięte starcia – tak skwitowała porażkę Siódemki kapitan zespołu, Kinga Bąk. Teraz rywalizacja fazy play-out przenosi się do Legionowa. Oba zespoły zagrają ze sobą dwa mecze: 23 i 24 marca. Przypomnieć należy też, że gra toczy się do 4 zwycięstw i należy liczyć, że w najbliższy weekend „ściany: pomogą gospodyniom.
Tomek Piwnikiewicz