Niesamowite emocje towarzyszyły całemu spotkaniu w Dąbrowie Górniczej. SK bank Legionovia, walcząca o ósmą lokatę, gwarantującą grę w play offach, nie sprostała gospodyniom, choć w każdym z trzech przegranych setów mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Tylko 4 małe punkty mniej zdobyły legionowianki w meczu z szóstą drużyną w tabeli Tauronem Banimex MKS Dąbrowa Górnicza. Każdy set to walka na przewagi, którą w trzech przypadkach wygrały siatkarki z Zagłębia Dąbrowskiego.
Ciężko powiedzieć, co działo się w głowach siatkarek SK banku w końcówkach poszczególnych setów. W pierwszym Legionovia prowadziła już 24:20 po ataku Jaimie Thibeault i tylko jakaś katastrofa mogła zabrać wygraną podopiecznym Ettore Guidettiego. A jednak. Gospodynie w niewiarygodny sposób odrobiły stratę, doprowadzając do remisu 24:24. Dwukrotnie zespół z Mazowsza miał jeszcze setbola, po znakomitych akcjach Malwiny Smarzek (opuściła drużynę juniorek, które walczyły w Sandomierzu w ćwierćfinale Mistrzostw Polski Juniorek) i Darii Paszek. Dąbrowianki jednak walczyły do końca i wygrały partię 28:26.
Goniły w drugim secie, dogoniły, ale… przegrały
Zawodniczki MKS-u Dąbrowy Górniczej nie chciały powielić błędu z pierwszego seta i szybko odjechały rywalkom na 16:10 i 19:15. W tym momencie siatkarki z Mazowsza doprowadziły do remisu i znów zapowiadała się niezwykle gorąca końcówka partii. Legionowianki wyszły nawet na prowadzenie 22:20, następnie 23:21 i wydawało się, że tym razem nie dadzą sobie wyrwać zwycięstwa. Niestety tak się nie stało. MKS doprowadził do remisu 23:23, a po kilku setbolach dla obu stron całą partię 29:27.
Znów na przewagi, jednak skutecznie
Trzeci set i jego końcówka to prawdziwy horror. Tym razem z happy-endem. Przy stanie 24:24 szale zwycięstwa mogły rozstrzygnąć obie drużyny. Jednak tym razem więcej zimnej krwi zachowały podopieczne włoskiego szkoleniowca i wygrały seta 33:31.
Jak to się mogło stać…?
Można takie pytanie zadać po tym, co stało się w ostatnich kilkunastu minutach czwartego seta. SK bank prowadził już 20:13! I przegrał seta jak i cały mecz!!! Najpierw gospodynie doprowadziły do stanu 21:23, by po akcjach Katarzyny Koniecznej remisować z Legionovią. Dwie ostatnie piłki to również punkty dla MKS-u, które wygrały czwartego seta 25:23. Legionowianki straciły pięć punktów z rzędu i na własne życzenie przegrały całe spotkanie 1:3.
Czy legionowianki zakwalifikują się do play-offów, dowiemy się w poniedziałek wieczorem po zakończeniu spotkania pomiędzy Impelem Wrocław a KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.