Legionowo. Na chodniku przy LO im. Marii Konopnickiej leżał nieprzytomny mężczyzna. Na miejscu interweniowały służby ratownicze

Karetka Tomasz Warszewski - stock.adobe.com

Karetka Pogotowia Tomasz Warszewski - stock.adobe.com

W piątek (24 listopada) po godz. 17 służby ratownicze interweniowały przy ulicy Dietricha w Legionowie. W pobliżu Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej znajdował się nieprzytomny mężczyzna, który miał potrzebować pomocy medycznej. Na miejscu interweniowali strażacy, ratownicy medyczni i strażnicy miejscy. Okazało się, że 60-letni mężczyzna był prawdopodobnie pod wpływem alkoholu i nie wymagał hospitalizacji.

 

 

Informację o nieprzytomnej osobie leżącej przed jedną z placówek oświatowych na terenie Legionowa służby ratownicze odebrały o godz. 17:30. – Na miejsce zadysponowano zastęp straży pożarnej z JRG Legionowo, pogotowie i Straż Miejską. – poinformował Gazetę Powiatową asp. Bartłomiej Trzaskoma, dyżurny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie.

 

 

Jak dodał dyżurny KP PSP w Legionowie po przybyciu służb ratowniczych na miejsce zdarzenia okazało się, że przy ulicy Dietricha w pobliżu wejścia do LO im. Marii Konopnickiej leżał nieprzytomny 60-letni mężczyzna.

Na szczęście udało się szybko ocucić mężczyznę. Jak informują służby ratownicze okazało się, że mężczyzna był prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. 60-latek nie wymagał hospitalizacji i został przekazany patrolowi Straży Miejskiej.

Służby ratownicze prowadziły swoje działania przy LO im. Marii Konopnickiej w Legionowie ponad godzinę.

Za oknami coraz chłodniej, nie bądźmy obojętni wobec osób potrzebujących pomocy!

Jak co roku, w chwili, gdy temperatury na zewnątrz spadają poniżej zera, służby ratownicze zwracają się do wszystkich z apelem o to, aby nie być obojętnym na czyjąś krzywdę i reagowanie w sytuacjach, kiedy widzimy osoby, które są narażone na wychłodzenie organizmu, co może prowadzić do hipotermii i śmierci. Najbardziej na taką sytuację narażone są osoby bezdomne, które przebywają przeważnie w miejscach nieogrzewanych takich jak pustostany, altanki na działkach lub piwnice.

Jednym z najczęściej powielanych mitów jest to, że w mroźne noce najlepszy na rozgrzewkę jest alkohol. Organizm pijącej osoby po krótkiej chwili jest jeszcze bardziej narażony na wyziębienie. Często osoby będące pod wpływem alkoholu przewracają się doznając urazów, które uniemożliwiają im podniesienie się z ziemi. W takiej sytuacji przy niskich temperaturach szybko może dojść do hipotermii i śmierci.

Problem wychłodzenia organizmu z powodu przebywania na dworze dotyczy nie tylko osób bezdomnych i nietrzeźwych, ale również starszych i chorych. Pamiętajmy, że wielu takim osobom można pomóc wzywając na miejsce służby ratunkowe.

Więcej o tym jak postępować z osobami z objawami hipotermii pisaliśmy TUTAJ.

fot. arch. GP