Legionowo. Dziewczynka wbiegła pod jadący samochód na ulicy Olszankowej. Dziecko zostało zabrane do szpitala

Karetka Tomasz Warszewski - stock.adobe.com

Karetka Pogotowia Tomasz Warszewski - stock.adobe.com

Dzisiaj (3 listopada) przed godz. 9 w Legionowie na ulicy Olszankowej doszło do groźnego zdarzenia z udziałem pieszej i samochodu osobowego. Na miejscu interweniowało pogotowie i policja. Dziewczynka, która wbiegła pod jadący pojazd została przetransportowana do szpitala.

 

 

Jak poinformowała Gazetę Powiatową komisarz Justyna Stopińska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Legionowie chwilę przed godz. 9 służby ratownicze odebrały zgłoszenie dotyczące potrącenia osoby pieszej na jednej z ulic w Legionowie. Na miejsce zadysponowano policjantów i pogotowie.

 

 

Po przybyciu służb ratowniczych na miejsce zdarzenia potwierdzono, że na ulicy Olszankowej doszło do potrącenia dziewczynki przez samochód osobowy marki Skoda, którym kierował mężczyzna. Dziecko po opatrzeniu przez zespół ratownictwa medycznego zostało przetransportowane do szpitala na dokładne badania.

Dziewczynka wbiegła na jezdnię w miejscu niedozwolonym

– Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Małoletnia dziewczynka wbiegła na jezdnię wprost pod nadjeżdżający pojazd marki Skoda, którym kierował 50-letni mężczyzna. W wyniku tego zdarzenia dziewczynka została przetransportowana do szpitala. Kierowca samochodu osobowego był trzeźwy. Będący na miejscu policjanci sporządzili dokumentację z tego zdarzenia i skierowali ją do sądu rodzinnego. – poinformowała Gazetę Powiatową komisarz Justyna Stopińska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 13

  1. Ta dziewczynka jest nieprzewidywalna… Wszędzie jej pełno. Współczucia dla kierowcy, bo sytuacja niezbyt przyjemna.

    • Komentarz roku, z nominacją do Nagrody Kretyna 2023. Każde dziecko jest nieprzewidywalne, zwłaszcza 6-letnie. Wiedzieć to powinien każdy dorosły – rodzic, kierowca, pieszy, każdy.

  2. Ale że kierowca sobie jechał „stówką” i nie zdążył wyhamować, to już ok.

    • Stówką to tam jakby pojechał to skończył by bez zdeżaka i zawieszenia. Daj spokój, kierowcy nie mogą myśleć za wszystkich dookoła.

      • Wystarczy, że będą myśleć w swoim imieniu. Ta tępa mantra o bezmyślności pieszych i biednych bogu ducha winnych kierowcach nie ma pokrycia w faktach. Liczby wskazują jasno, kto jest zazwyczaj sprawcą wypadków z udziałem pieszych – w ponad 70% to kierowcy, a piesi w mniej niż 10%, pozostałe to wina obopólna. Podobnie z inną mantrą, wg której piesi wpadają pod samochody, bo patrzą w telefony, zamiast się rozglądać. Statystyki policyjne i tu obalają ten mit – to kierowcy patrzą w telefony (zamiast na jezdnię i pobocze), częściej niż piesi na pasach. Polscy kierowcy jeżdżą FATALNIE, „szybko ale bezpiecznie” – jak sami zachwalają. Jeżdżą bezmyślnie, bez znajomości przepisów, wierząc, że tylko oni mają prawo do korzystania z jezdni. Otóż nie, nie tylko oni.

  3. Może i to dziecko popełniło błąd który przypłaciło utratą zdrowia. Ale na Olszankowej kierowców szczególnie rano ogarnia jakiś rodzaj amoku. Tuż przed 8 kierowcy odwożąc swoje pociechy przestają widzieć pieszych do tego stopnia że potrafią przejechać prawie po nogach dzieci które weszły na przejście przy pobliskiej szkole 4

  4. Tak, ale tu akurat zawiniło dziecko. Na Olszankowej potrzeba policji i więcej progów. Ruch tam jest olbrzymi.

    • Wszędzie jest amok i pptrzeba progów i policji. Cały powiat się zabudował na gęsto, a w praktycznie jedyny dojazd do Warszawy to do Modlińskiej przez środek Legionowa. I ludzie gnają z tych wszystkich osiedli łanowych, szeregowców, czy wieliszewskich blokowisk. Natężenie ruchu wzrosło o kilka rzędów wielkości w ciągu ostatnich paru lat, a czyiasto, czy gmina, czy powiat nikogo to nie interesuje.

      • ciekawe KTO tak ZABUDOWAŁ gęsto Smogogród??? krasnoludki?

    • Więcej progów? toż tam jest próg na progu… Proszę Cię. Tam się nie da jechać więcej jak 40 bo zaraz trzeba chamować bo inaczej stracisz zawieszenie…

      • Jakbyś nie zapier.dalał, to by progów nie było. Proste, ale do polaczkowego robactwa nie dociera.

  5. Dla pieszych są chodniki i przejścia po upewnieniu się, że można bezpiecznie przejść, ulica jest dla samochodów, to nie jest kolizja tylko wtargnięcie na jezdnię.

    Definicja wtargnięcia pieszego na jezdnię wynika z art.14 ust.1 pkt 1 Ustawy Prawo o ruchu drogowym, zgodnie z którym zabrania się pieszemu wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych.

    Kierujący pojazdem nie odpowiada za potrącenie pieszego, jeśli wyłączną lub główną przyczyną potrącenia pieszego było jego nieprawidłowe zachowanie polegające na wejściu pieszego bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd.

    • Nie, ulica nie jest dla samochodów. Jest dla WSZYSTKICH uczestników ruchu drogowego, również pieszych. Za to z chodników, które są dla pieszych, chętnie korzystają kierowcy, zastawiając je permanentnie, uniemożliwiając lub utrudniając poruszanie się nimi przez pieszych. Polska jest dzikim – zwłaszcza na tle zachodniej Europy – zawłaszczonym przez kierowców krajem, w którym kult samochodu, uważanego za symbol statusu materialnego i społecznego, doprowadza do paraliżujących normalność absurdów. Jesteśmy cywilizacyjnie zapóźnieni, a kierowcy wsiadając za kółko, leczą za nim swoje kompleksy. Tzw. święte krowy w Polsce to nie piesi, a właśnie kierowcy.

Dodaj komentarz