Legionowo. Podpalacz grasował na osiedlu Kozłówka, ewakuowano 20 osób!

Pożar na Kozłówce 1

Pożar na osiedlu Kozłówka fot. GP/kj

Strażacy z Legionowa mieli ciężką i pracowitą noc. Dwa razy w ciągu kilku godzin wyjeżdżali do pożaru w tym samym budynku wielorodzinnym na osiedlu Kozłówka. Uszkodzeniu uległy dwa mieszkania, cztery osoby straciły dach nad głową. Władze lokalne zapewniły pogorzelcom mieszkania zastępcze.

 

We wtorek (14 stycznia) strażacy z Legionowa otrzymali zgłoszenie o godz. 21.33 o pożarze przy ulicy Polskiej Organizacji Wojskowej na osiedlu Kozłówka w Legionowie. Początkowo strażacy sądzili, że pali się schowek przy budynku wielorodzinnym dwukondygnacyjnym. Na miejscu okazało się, że pomieszczenie, które się pali, znajduje się wewnątrz budynku.

 

 

Ewakuacja 20 osób

Pożarowi towarzyszyło silne zadymienie. Służby ratunkowe ewakuowały 20 mieszkańców z budynku. Ratownicy nie mogli dostać się do jednego z mieszkań, dlatego podjęto decyzję o siłowym wejściu do lokalu, na szczęście nikogo w nim nie było. Akcja gaśnicza była prowadzona przez strażaków w aparatach powietrznych. Po dokładnym zlokalizowaniu pożaru ogień został ugaszony, a mieszkańcy mogli powrócić do swoich mieszkań. W czasie prowadzenia akcji gaśniczej nikt nie odniósł obrażeń. Na miejscu strażacy z 5 zastępów straży pożarnej z JRG Legionowo i OSP Legionowo spędzili ponad godzinę.

Dwa uszkodzone mieszkania, przyczyną podpalenie?

W nocy, o godz. 1.39, kilka godzin po pierwszej interwencji, strażacy dostali zgłoszenie o kolejnym pożarze w tym samym budynku. Tym razem pożar wybuchł na klatce między dwoma mieszkaniami na parterze. Płomienie szybko objęły drzwi i zaczęły zagrażać mieszkańcom. Lokatorzy jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych opuścili mieszkania. Służby ratunkowe ponownie musiały ewakuować 20 mieszkańców na zewnątrz. Strażacy po ugaszeniu ognia dokonali oględzin lokali, które ucierpiały w wyniku pożaru. Według wstępnych ocen strażaków mogło w tym miejscu dojść do podpalenia.

4 lokatorów nie mogło wrócić do mieszkań, policja bada sprawę

Lokatorzy, których mieszkania zostały uszkodzone, decyzją służb ratunkowych nie mogli do nich wrócić na noc. Na miejscu obecni byli przedstawiciele lokalnych struktur zarządzania kryzysowego. Urzędnicy zapewnili 4 osobom dorosłym 2 lokale zastępcze. Tym razem na miejscu z ogniem walczyły 4 zastępy straży pożarnej z JRG Legionowo, OSP Legionowo i OSP Chotomów. Sprawę pożarów bada legionowska policja, która również była obecna na miejscu zdarzenia. W środę (15 stycznia) podkomisarz Justyna Stopińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Legionowie poinformowała, że na miejsce zdarzenia przyjedzie biegły z zakresu pożarnictwa, który pomoże policji dokładnie określić przyczyny wybuchu tych dwóch pożarów.