Legionowo. Ratusz wycofuje się ze sprzedaży działek przy cmentarzu parafialnym. Niewkluczone, że o te tereny zostanie powiększona nekropolia

H.Dabrowskiego - Legionowo

Ulica Generała Jana Henryka Dąbrowskiego przylega do ogrodzenia legionowskiego cmentarza parafialnego, fot. GP/kg (archiwum)

Legionowski samorząd chce się wycofać ze sprzedaży 3 działek położonych w sąsiedztwie cmentarza parafialnego przy ulicy Jana Henryka Dąbrowskiego na III Parceli. Decyzję za kilkanaście dni podejmą radni. – W związku z tym, iż nieruchomości położone są w sąsiedztwie istniejącego cmentarza możliwym jest, że w przyszłości teren zostanie do niego przyłączony i wykorzystany na jego potrzeby – to uzasadnienie do projektu uchwały w tej sprawie.

Aby zrealizować tegoroczne dochody Legionowa, w kwietniu 2021r. samorząd zdecydował się na sprzedaż 4 przylegających do siebie działek o łącznej powierzchni blisko 5,2 tys. m² położonych przy ulicy Jana Henryka Dąbrowskiego na III Parceli, w sąsiedztwie cmentarza parafialnego. W przepisach przestrzennych miasta wskazane nieruchomości przeznaczone są pod jednorodzinną zabudowę mieszkaniową. W październiku 2021r. doszło do pierwszej licytacji tych terenów. Urzędnikom udało się sprzedać tylko jedną z tych działek tj. tę położoną na końcu ulicy Jana Henryka Dąbrowskiego w Legionowie. Na pozostałe trzy znajdujące się bliżej Alei Legionów nie było chętnych.

 

Zmiana planów

W podobnych sprawach praktyką legionowskiego magistratu było powtórzenie licytacji przy jednoczesnym obniżeniu ceny wywoławczej zbywanych nieruchomości. Wygląda na to, że w tym przypadku tak się jednak nie stanie. Urzędnicy przygotowali bowiem projekt uchwały zakładający wycofanie się ze sprzedaży 3 nieruchomości położonych przy ulicy Jana Henryka Dąbrowskiego w Legionowie. – W związku z tym, iż nieruchomości położone są w sąsiedztwie istniejącego cmentarza możliwym jest, że w przyszłości teren zostanie do niego przyłączony i wykorzystany na jego potrzeby – to uzasadnienie do projektu uchwały w tej sprawie, pod którym podpisał się wiceprezydent Legionowa, Marek Pawlak. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą radni podczas sesji zaplanowanej na 30 listopada 2021r.

Racje opozycji

Chęć wycofania się ze sprzedaży terenów przylegających do cmentarza parafialnego jest ruchem, który powinien spodobać się legionowskiej opozycji. W kwietniu 2021r. kiedy godzono się na ich zbycie, opozycyjni radni m. in. Artur Pawłowski z Prawa i Sprawiedliwości (PiS) i niezależny Dariusz Petryka apelowali o m. in. nieograniczanie możliwości rozbudowy cmentarza od strony wschodniej.

Co na to deweloper?

„Przycmentarną” działką, która w październiku 2021r. zmieniła właściciela jest ta położona na końcu ulicy Jana Henryka Dąbrowskiego w Legionowie. Tę mierzącą nieco ponad 1,3 tys. m² nieruchomość spieniężono za cenę blisko 427 zł brutto za 1 m². Na tej transakcji miasto zarobiło prawie 560 tys. zł. Nowym właścicielem tej działki został legionowski deweloper, który obecnie buduje osiedle wolnostojących domków jednorodzinnych w Skrzeszewie w gminie Wieliszew. Jest to firma Julkris mająca swą siedzibę przy ulicy Tadeusza Kościuszki w Legionowie.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 10

  1. Bez sensu. Cmentarz w środku rozrastającego się miasta? Na całym świecie cmentarze wyprowadza się poza miasto, jak choćby cmentarz północny w Warszawie. Tereny w centrum są zbyt cenne żeby je przeznaczać na cmentarz.

  2. Oczywiście czarni zapłacą według standardowej stawki na metr w okolicy, to ponad 3 miliony złotych lekko licząc.
    Akurat by było na remonty i inne naprawy w mieście.
    Czy miasto ma zamiar oddać za bezcen.

    • ZA TZW BÓG ZAPŁAĆ

  3. Widzę że już nawet cmentarz zaczyna przeszkadzać w „zrównoważonym rozwoju” Legionowa, ale czemu się dziwić, tyle cennego miejsca „marnuje” się na jakiś tam cmentarz
    Tak tylko przypomnę że legionowski cmentarz powstał w 1934 roku, zatem to „centrum” miasta dotarło do cmentarza a nie odwrotnie, duża część mieszkańców pamięta jeszcze jak te okolice wyglądały jeszcze 20-30 lat temu
    Oj, jakby się jeszcze dało przenieść cały legionowski cmentarz gdzieś w okolice Józefowa, tyle hektarów pozyskanego terenu aż prosi się o „zagospodarowanie” kolejnym osiedlem bloków

    • Daro chodzi tylko i wyłącznie o to że woli mieć zimnych sąsiadów niż nowych żywych

      • Dlaczego mieszkańcy wybierają zimnych sąsiadów, niech zilustruje to jeden z wielu artykułów o realiach życia w Legionowie
        Hipokryzja deweloperów jest wręcz mityczna

        „Na niewielkich działkach, gdzie dotychczas mieszkała jedna rodzinna, teraz często zamieszkuje 20 albo i 30 osób. Oczywiście muszą się tam znaleźć miejsca przeznaczone do parkowania kilkunastu samochodów. A więc teren takiej działki bywa niemal całkowicie zabetonowany. Dlatego mieszkańcom szeregowców często przysługują tylko kilkunastometrowe, mikroskopijne ogródki,
        – W ogóle nie ma spokoju. Ciągle, w dzień i w nocy przyjeżdżają i wyjeżdżają jakieś samochody. Wyprowadzają się i wprowadzają. Hałasują, awanturują jak nie jeden to drugi ma jakieś imieniny albo inną imprezę, albo wszyscy na raz zapalają grille. Teraz mamy tylko piekło, a nie życie – skarżą się mieszkańcy jednego z szeregowców przy ul. Kolejowej.
        Wielu sąsiadów szeregowców twierdzi, że nigdy nie kupiliby działki obok takiego wielorodzinnego przybytku. Natomiast niektórzy z nich teraz myślą nawet o sprzedaży własnej działki i wyprowadzeniu się w inną okolicę. – Jest taki domek przy Kolejowej, gdzie na działkach po obu jego stronach zbudowali szeregowce. Teraz mieszkają tam jakby na podwórku między blokami. Mówili , że się stąd wyprowadzą. Ale kto to od nich kupi? Chyba tylko deweloper, żeby postawić następny szeregowiec. Obawiam się, że niedługo przy ul. Kolejowej będą same takie bloki – skarży się mieszkanka III Parceli.”
        Cytaty pochodzą z |ToIowo

      • Dlaczego mieszkańcy wybierają zimnych sąsiadów, niech zilustruje to jeden z wielu artykułów o realiach życia w Legionowie
        Hipokryzja deweloperów jest wręcz mityczna

        „Na niewielkich działkach, gdzie dotychczas mieszkała jedna rodzinna, teraz często zamieszkuje 20 albo i 30 osób. Oczywiście muszą się tam znaleźć miejsca przeznaczone do parkowania kilkunastu samochodów. A więc teren takiej działki bywa niemal całkowicie zabetonowany. Dlatego mieszkańcom szeregowców często przysługują tylko kilkunastometrowe, mikroskopijne ogródki,
        – W ogóle nie ma spokoju. Ciągle, w dzień i w nocy przyjeżdżają i wyjeżdżają jakieś samochody. Wyprowadzają się i wprowadzają. Hałasują, awanturują jak nie jeden to drugi ma jakieś imieniny albo inną imprezę, albo wszyscy na raz zapalają grille. Teraz mamy tylko piekło, a nie życie – skarżą się mieszkańcy jednego z szeregowców przy ul. Kolejowej.
        Wielu sąsiadów szeregowców twierdzi, że nigdy nie kupiliby działki obok takiego wielorodzinnego przybytku. Natomiast niektórzy z nich teraz myślą nawet o sprzedaży własnej działki i wyprowadzeniu się w inną okolicę. – Jest taki domek przy Kolejowej, gdzie na działkach po obu jego stronach zbudowali szeregowce. Teraz mieszkają tam jakby na podwórku między blokami. Mówili , że się stąd wyprowadzą. Ale kto to od nich kupi? Chyba tylko deweloper, żeby postawić następny szeregowiec. Obawiam się, że niedługo przy ul. Kolejowej będą same takie bloki – skarży się mieszkanka III Parceli.”

        • Zawsze znajdzie się ktoś komu wszystko nie odpowiada i na wszystko narzeka.

          • Dziwnym tylko trafem nie znam ani JEDNEJ zadowolonej osoby która ma to „szczęście” mieszkać w pobliżu lub wręcz graniczyć z domami w zabudowie szeregowej, dziesiątki osób piszą takie lub bardzo podobne komentarze jak ten wycinek który zamieściłem
            Hipokryzją jest udawanie że problemu nie ma

        • Daro wrzuć sobie w google że mieszkańcy Bukowca nie chcą tunelu

Dodaj komentarz