Leszek Smuniewski: Jako oficer pożarnictwa znam się na bezpieczeństwie. Możecie mi zaufać

leszek smuniewski

Leszek Smuniewski, fot. archiwum GP

Z 44-letnim Leszkiem Smuniewskim, jednym z najbardziej niepokornych wieloletnich legionowskich radnych rozmawiam o jego starcie w tegorocznych wyborach samorządowych. Najbardziej znany w Legionowie strażak chce tym razem pełnić mandat radnego w radzie powiatu legionowskiego i zdecydował się na start w wyborach z list „Prawa i Sprawiedliwości” („PiS”).

 

Wiele osób upatrywało w Pana osobie przyszłego legionowskiego prezydenta i oceniało, że to właśnie Pan miałby największe szanse „zdetronizować” Romana Smogorzewskiego. Czemu nie zdecydował się Pan na start w tych wyborach samorządowych w właśnie takim charakterze?

Ostatnio bardzo dużo osób zadaje mi to pytanie. Ze względu na dość długi staż w radzie miasta, jak również z uwagi na dotychczasowy dorobek, postrzegany jestem, jako doświadczony samorządowiec. Jednak należy pamiętać, że to jest działalność społeczna. Zawodowo jestem oficerem pożarnictwa i od ponad 1,5 roku kieruję najstarszym i największym garnizonem straży pożarnej w Polsce. To olbrzymie wyzwanie oraz wyjątkowe doświadczenie zawodowe, które chciałbym jeszcze kontynuować.

 

 

Czemu wybiera się Pan do rady powiatu legionowskiego, a nie tak jak dotychczas do rady miasta w Legionowie? Czym to jest podyktowane?

Mandat radnego miejskiego mam zaszczyt i przyjemność sprawować od 2002r., czyli już dość długo. Przez te 4 kadencje bardzo dużo się wydarzyło, zarówno w naszym mieście, jak i w samej organizacji jego zarządzania. Bez względu na to, czy byłem w koalicji, czy poza nią, zawsze starałem się dbać o interes miasta i możliwie jak najlepiej reprezentować mieszkańców. Jednak przychodzi taki czas, że w życiu, także tym społeczno-politycznym, należy dokonać pewnych zmian, żeby stale się rozwijać i znajdować motywację do dalszego wysiłku. To właśnie taki moment. Swoje dotychczasowe doświadczenia z pracy w samorządzie chciałbym wykorzystać na szczeblu powiatu.

Kandyduje Pan do rady powiatu w barwach „PiS”. Jest Pan członkiem tej partii? Skąd ta decyzja?

Jako funkcjonariusz straży pożarnej nie mogę być członkiem żadnej partii. W ostatnich wyborach samorządowych startowałem z własnego komitetu wyborczego i jako pierwszy w historii Legionowa radny uzyskałem mandat nie posiadając żadnego zaplecza politycznego. Przez ostatnie cztery lata bardzo ściśle współpracowałem z radnym Andrzejem Kalinowskim – członkiem „PiS”. I chyba właśnie ta dobra współpraca oraz pozytywne zmiany, jakie zaszły w legionowskich strukturach tej partii spowodowały, że w obecnych wyborach znalazłem się na liście „PiS”.

Na czym się Pan skoncentruje, kiedy zostanie Pan radnym powiatowym?

Wprawdzie powiat ma inny zakres kompetencji niż gmina, ale wiele obszarów ich działalności jest zbieżnych i wzajemnie się uzupełniających. Rolą powiatu jest m. in. realizacja działań i kreowanie współpracy z gminami w zakresie rozwoju infrastruktury drogowej, ochrony zdrowia, wspierania rodzin i realizowania polityki prorodzinnej, czy w końcu bezpieczeństwa powodziowego i przeciwpożarowego. Jestem przekonany, że w wymienionych dziedzinach mógłbym swoją wiedzą i doświadczeniem nadal służyć tak mieszkańcom Legionowa, jak i całego powiatu.

Proszę opowiedzieć o historii powstania nowej legionowskiej strażnicy. W jaki konkretnie sposób nowa lokalizacja siedziby głównej legionowskich strażaków wpłynie na zwiększenie bezpieczeństwa legionowian z powiatu? Jaki wkład w realizację tej inwestycji miało miasto Legionowo, a jaki powiat legionowski?

Odwiedziłem niemal wszystkie strażnice na Mazowszu i ze smutkiem muszę skonstatować, że nasza legionowska jest na szarym końcu pod względem warunków lokalowych. Należy pamiętać, że taka strażnica to nie tylko miejsce dyżurowania, ale także – a może przede wszystkim – przestrzeń, w której strażacy doskonalą swoje umiejętności zawodowe, ćwiczą elementy ratownicze, dbają o wysoki stopień sprawności fizycznej, a także prowadzą zajęcia z szeroko rozumianej edukacji bezpieczeństwa i prewencji społecznej skierowanej do dzieci i młodzieży. Dzięki środkom pochodzącym z programu modernizacji służb podległych ministerstwu spraw wewnętrznych i administracji, w Legionowie już na wiosnę 2020r. powstanie nowoczesna siedziba straży pożarnej, która będzie chlubą, zarówno dla samych strażaków, jak i dla wszystkich mieszkańców naszego powiatu.

Jak Pan ocenia swoją pracę w legionowskiej radzie przez te wszystkie lata, w których był Pan radnym miejskim? Pana wzloty i upadki? Najtrudniejsze decyzje?

To niezwykle trudne pytanie, na które można by poświęcić cały kolejny wywiad. Przez 16 lat sprawowania mandatu radnego swoją pracę społeczną starałem się traktować jako służbę. Zawsze też przy podejmowaniu decyzji starałem kierować się dobrem miasta i dobrze pojętym interesem mieszkańców, bo byłem ich reprezentantem i ich głosem starałem się mówić. Najcenniejszy jednak w pracy radnego, był i jest dla mnie bezpośredni kontakt z ludźmi, budowanie zaufania i wzajemnych relacji. Największą satysfakcję dają mi spotkania z wyborcami, także te przypadkowe, czy ostatnio prowadzone podczas obecnej kampanii, na których słyszę – „o, pan strażak, ja pana znam, pan jest swój człowiek, spoko gość, proszę tak dalej trzymać”. Takie rozmowy nadają sens czynionym działaniom i niesamowicie motywują do dalszej pracy w samorządzie.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.