Pikieta PiS pod Ratuszem

52044a1920ddc.jpg

Pikieta pod Ratuszem legionowskim rozpoczęła się w środę o godzinie 9 rano. Na miejsce przybyli radny Kazimierz Płaciszewski i Piotr Płaciszewski oraz Konrad Michalski. Miała na celu zwrócić uwagę mieszkańców oraz władz samorządowych oraz Rady Miasta Legionowa na problem wysokich opłat dla rodziców.

Z transparentem, na którym wypisane było hasło „Stop polityce antyrodzinnej” działacze PIS oraz mieszkańcy miasta wkroczyli na salę obrad. Radny Kazimierz Płaciszewski złoźył na ręce przewodniczącego Rady Miasta Janusza Klejmenta projekt uchwały dotyczący zmiany opłat za pobyt w przedszkolu. Przedmiotowa uchwała obejmowała znacząca zmianę w wysokości stawki z 3,05 zł, co stanowi 0,22 % minimalnego wynagrodzenia miesięcznego ustalonego na podstawie ustawy z dnia 10 pażdziernika 2002 r. na symboliczną kwotę 0,001% minimalnego wynagrodzenia, czyli około 1 grosz za kaźdą godzinę. Według radnych PiS rodzice powinni płacić za wyźywienie w przedszkolu, ale nie ponosić tak wysokich opłat. Źądali, by pochylić się nad tą uchwałą, poniewaź jest ona waźna dla mieszkańców miasta i ich budźetów. – Rodzice zwracają się do nas, byśmy coś z tym zrobili – mówił radny. Argumentując, źe przeciętny rodzic przeznacza z budźetu domowego 100 zł więcej, a rodziny wielodzietne są w szczególnie trudnej sytuacji. Brak zniźek oznacza pełną odpłatność za kaźde dziecko. – Mnie nie stać na przedszkole, jestem matką samotnie wychowującą dziecko – przekonywała podczas pikiety zastępcę prezydenta Piotra Zadroźnego, który wyszedł do pikietujących, jedna z matek. Brak polityki prorodzinnej to podstawowy zarzut wobec rządzących. – Niektóre gminy wprowadziły karty rodzinne, zniźki na bilety i przejazdy – twierdził radny Płaciszewski, według którego ochrona rodziny to fundamentalna sprawa.
Odwlekanie decyzji to według zainteresowanych krzywda dla rodziców. Wśród protestujących znalazły się babcie oraz matki, bardzo zaangaźowane w ten projekt. Na sali padały róźne argumenty, dotyczące między innymi braku moźliwości odpisu godzin niewykorzystanych, czyli brak zasady ekwiwalentności. By uniknąć podobnych pułapek trzeba wprowadzić nie 5 a 10 godzin bezpłatnych twierdzili radni PIS-u. Jednak wśród 21 zebranych 17 radnych głosowało za nie wprowadzaniem wniosku radnych PIS-u do obrad. Projekt zostanie rozpatrzony na sesji 19 pażdziernika.
/Iw/