Realne koszty sukcesu

roman-smogorzewski-billboard-zak-wodny

Billboard w Legionowie w 2011 roku (fot. arch GP)

 

W ubiegłym tygodniu rozklejono w w Legionowie billboardy ogłaszające sukces Prezydenta w rankingu prezydentów miast. Portret Romana Smogorzewskiego, podziękowanie dla mieszkańców i wielkie logo Newsweeka budzą wśród mieszkańców róźne emocje.

Dwa tygodnie temu ogłoszono ranking prezydentów miast. W zaszczytnym porównaniu najlepszych szefów polskich urzędów na 14 miejscu uplasował się Prezydent Legionowa Roman Smogorzewski. Doceniono zmiany, jakie przeprowadził w legionowskim magistracie oraz pochwalono prozdrowotną politykę miasta. By o sukcesie dowiedziało się jak najwięcej legionowian, w ubiegłym tygodniu na czterech billboardach naleźących do Urzędu Miasta Legionowo umieszczono plakaty informujące o tym niebagatelnym dla losów miasta osiągnięciu.

Czyja promocja

Mieszkańcy miasta w róźny sposób zareagowali na plakaty. Jedni byli dumni z osiągnięcia prezydenta, inni zwracali uwagę na olbrzymie logo tygodnika i reklamę, jaką sobie – nie miastu – robi prezydent, a takźe ogólnopolskiemu tygodnikowi. – Uznaliśmy, źe sukces jest tak istotny a ranking prestiźowy, źe naleźy poinformować o tym mieszkańców w ramach budowania wizerunku miasta oraz przywiązywania mieszkańców do miejsca zamieszkania – mówi Tamara Mytkowska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Legionowo. – Tak, prezydent miasta zwrócił się do nas z zapytaniem czy moźe wykorzystać nasze logo. Wyraziliśmy zgodę – mówi Tomasz Sofuł, szef marketingu Newsweeka.

Wartość sukcesu

O osiągnięciu prezydenta Smogorzewskiego wiele osób dowiedziało się z lokalnych tygodników (wszystkich!), ich stron internetowych, strony internetowej UM Legionowo. Wszystkie te treści zostały opublikowane nieodpłatnie, doceniając sukces Prezydenta. Akcja billboardowa kosztowała Urząd Miast 925,45 złotych i zostanie sfinansowana ze środków publicznych. Czy takie działanie było konieczne? – Pragniemy, aby ten sukces sprawił , źe mieszkańcy poczują się dumni, źe mieszkają w Legionowie  – 50-tysięcznym mieście, które w rankingu Newsweeka, znalazło się w gronie takich gigantów jak Wrocław, Poznań, Sopot czy teź Katowice. Stąd teź hasło promocyjne „Nasz wspólny sukces”  – mówi Tamara Mytkowska. – Nie mnie oceniać z czego finansowana jest ta kampania, nie jest to naszą sprawą, nasze rankingi są na tyle prestiźowe, źe firmy chętnie ogłaszają to w swoich działaniach promocyjnych – ucina rozmowę na tema reklamy dla Newsweeka ze środków publicznych Tomasz Sofuł.

KG

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 7

  1. 1. Droga Pani rzecznik dlaczego miasto wydaje kasę na promocję nijakiego Romana S. Ranking (jakikolwiek by nie był dotyczył przecież prezydentów, a nie miast…
    2. „Nasz wspólny sukces”… nasz to znaczy czyj mieszkańców? W uzasadnieniu gazeta chrząka coś o aquaparku… tym, którego jeszcze nie zaczęto budować :)… więc ten „nasz” to sukces chyba tylko propagandzistów UML, którzy jak dzieci cieszą się z mydlenia oczu mediów ogólnopolskich… bo lokalne już nie kupują urzędowej kampanii sukcesów (no poza jedną urzędową gazetką 🙂

  2. tak – to nasz sukces.. nie wiem czy zauważyłeś, że nie mieszkasz już wśród starych, rozwalonych bud i drewnianych chat na rynku (itd. – długo wymieniać) a w nowoczesnym, bezpiecznym mieście , które bardzo szybko się rozwija… Jeśli udajesz, że tego nie widzisz to jesteś zwykłym pieniaczem albo chcesz zwrócić na siebie uwagę.. Nikt nie jest święty ale zasługi Smogorzewskiego dla tego miasta są niepodważalne – stąd zresztą ocena Newsweeka.. Pozdrawiam i więcej luzu życzę.. ;]

  3. Jeśli uważasz że zniknięcie starej, drewnianej zabudowy w rynku jest zasługą Prezydenta to chyba nie za bardzo wiesz co mówisz. To co powstało na ich miejscu to własność prywatna a Prezydent może najwyżej to wykorzystać i przypisać sobie cudze zasługi na takich bilboardach o jakich mowa w artykule. A jeśli chodzi o prężnie rozwijające się miasto to warto byłoby się zastanowić nad tym, skąd się biorą na to pieniądze. Wszyscy polscy politycy, nie wyłączając oczywiście naszego Romana, bardzo chętnie rozwodzą się o sukcesach dochodowych uzyskiwanych ze sprzedaży majątku. Warto by się zastanowić, dlaczego nie myślą oni o stałych dochodach uzyskiwanych z produkcji i sprzedaży efektów działania firm, tylko zachowują się jak przysłowiowy nałogowiec, który nie myśli, jak poprawić swój stan posiadania poprzez pracę, tylko stara się wyprzedać z rodzinnego majątku wszystko, co inni będą chcieli kupić. A co będzie z budżetem, gdy już nie będzie co sprzedać? Nałogowiec, gdy wszystko wyprzeda, trafia na garnuszek pomocy społecznej, a gdzie trafi wówczas nasze społeczeństwo? Ale dla rządzących nie jest to niestety kwestia ważna, bo przecież ważne są tylko najbliższe wybory. Pozdrawiam i zamiast luzu proponuję używać rozumu 🙂

  4. jednak Polacy są specami od narzekania 😉 żeby nie wiem co się działo – zawsze źle… Miasto nie ma problemów finansowych i spłaca swoje długi znacznie szybciej niż było to założone (to też zasługa Smogorzewskiego).. Gdybyś nie słuchał „lokalnych krzykaczy” a poczytał ogólnodostępne źródła – wiedziałbyś o tym.. jeszcze raz radzę się zastanowić nad powodem przydzielenia Naszemu Miastu 14 miejsca w Newsweeku 😉 Jeśli chodzi o wygląd rynku – czy Ty naprawdę myślisz, że przyjeżdża sobie prywatny przedsiębiorca do prowincjonalnego miasta i mówi „Ale paskudny rynek – wydam trochę kasy – niech będzie ładniejszy”.. Jakoś za Kicmana żaden taki się nie trafił. Pech czy co?? :))

  5. Ta polska specjalność nie wzięła się z powietrza. I jakoś trudno się jej wyzbyć widząc w jaki sposób działają nasze władze, zarówno te krajowe jak i lokalne. A działają w myśl zasady – „Dajmy chleba i igrzysk, a dalej jakoś to będzie”.
    O jakich ogólnodostępnych źródłach mówisz? Tak pytam, bo trudno mówić o rzetelności w przypadku periodyków wydawanych bądź współfinansowanych przez lokalne władze. Mam nadzieję że to nie o takie źródła chodziło 🙂
    Nie myśl że nie cieszy mnie rozwój naszego miasta, jego 14 miejsce w rankingu Newsweeka, wielkie bilboardy w centrum, oczywiście, ale zdobywanie na to środków poprzez wyprzedaż czego się tylko da doprowadzi nas do dna szybciej niż się tego spodziewasz. No chyba że wcześniej nastąpi jakiś cud, ale w przeciwieństwie do większości społeczeństwa ja w cuda nie wierzę.
    Masz rację, przecież to Smogorzewski wysłał do nich zaproszenia z prośbą o wybudowanie „paru” sklepików, żeby było ładniej. Pewnie już wiedział że 14 miejsce jest w zasięgu. A tak nawiasem mówiąc, ciekaw jestem czemu w ostatnich latach swojego istnienia te drewniane, zabytkowe wille płonęły niemalże co tydzień. Zupełnie niczym kasyno, które w pewnym momencie zaczęło bardzo przeszkadzać. Pech czy co? 🙂

  6. Ta polska specjalność nie wzięła się z powietrza. I jakoś trudno się jej wyzbyć widząc w jaki sposób działają nasze władze, zarówno te krajowe jak i lokalne. A działają w myśl zasady – „Dajmy chleba i igrzysk, a dalej jakoś to będzie”.
    O jakich ogólnodostępnych źródłach mówisz? Tak pytam, bo trudno mówić o rzetelności w przypadku periodyków wydawanych bądź współfinansowanych przez lokalne władze. Mam nadzieję że to nie o takie źródła chodziło 🙂
    Nie myśl że nie cieszy mnie rozwój naszego miasta, jego 14 miejsce w rankingu Newsweeka, wielkie bilboardy w centrum, oczywiście, ale zdobywanie na to środków poprzez wyprzedaż czego się tylko da doprowadzi nas do dna szybciej niż się tego spodziewasz. No chyba że wcześniej nastąpi jakiś cud, ale w przeciwieństwie do większości społeczeństwa ja w cuda nie wierzę.
    Masz rację, przecież to Smogorzewski wysłał do nich zaproszenia z prośbą o wybudowanie „paru” sklepików, żeby było ładniej. Pewnie już wiedział że 14 miejsce jest w zasięgu. A tak nawiasem mówiąc, ciekaw jestem czemu w ostatnich latach swojego istnienia te drewniane, zabytkowe wille płonęły niemalże co tydzień. Zupełnie niczym kasyno, które w pewnym momencie zaczęło bardzo przeszkadzać. Pech czy co? 🙂

  7. 14 miejsce? To wstyd a nie sukces.Czym tu się chwalić w dodatku za nasze pieniądze?!

Dodaj komentarz