List do redakcji: SLL nie jest anonimową opozycją skupioną wokół p. Sławomira Rynka

3-maja-blok-4_02

Blok na os. Jagiellońska (fot. arch. GP)

Analizując relacje zawarte w tygodniku „Miejscowa na weekend” oraz Spółdzielczej Telewizji LTV dziwi fakt pominięcia przez te media udziału w nim Stowarzyszenia Legionowskich Lokatorów.

Być może jest to efektem wniesienia skargi przez SLL do Regionalnej Izby Obrachunkowej na działalność KZB sp. z o.o. (wydawcę tegoż tygodnika), która dotyczyła m.in. publikacji o charakterze politycznym, w szczególności jednostronnych, a być może skargi jaką złożyło SLL do Rady Nadzorczej na działalność Zarządu SML-W – w piśmie RN 1821/2016 z dnia 25.04.2016 otrzymaliśmy odpowiedź, iż „sprawy budowy i sprzedaży lokali użytkowych w zrealizowanych przez Spółdzielnię inwestycjach przy ul. Piłsudskiego 24B i ul. Piłsudskiego 28 w Legionowie, po ustaleniach Komisji Rewizyjnej, posłużą jako wyjaśnienie dla członków na Walnym Zgromadzeniu”  – na odpowiedź czekamy do dziś, bo nie podano, w którym roku to nastąpi.

Wynika z tego, że rosnąca popularność naszego stowarzyszenia, które domaga się stosowania obiektywnych przekazów oraz transparentności działań wzbudziła zaniepokojenie pewnych kręgów i próbuje się naszą działalność marginalizować czy wręcz ignorować. Skutek może być odwrotny.

 

Nierzetelność i manipulacja faktami stały się już znakiem firmowym powyższych mediów, więc warto bliżej przyjrzeć się ich relacjom:

  • SLL nie jest anonimową opozycją skupioną wokół p. Sławomira Rynka, jak sugeruje się, lecz niezależnym stowarzyszeniem, podejmującym samodzielne decyzje;
  • Mieliśmy własnych kandydatów do Rady Osiedla Jagiellońska;
  • Złożyliśmy własne projekty uchwał, które dotyczyły odwołania 5 członków Rady Nadzorczej SML-W, w związku z pełnieniem przez nich jednocześnie funkcji członków Rad Osiedli, pobierali diety z obu tytułów oraz koordynując działania kontrolno-nadzorcze wobec tychże rad byli sędziami we własnej sprawie, co jest ewidentnym konfliktem interesów, który mógł działać na szkodę Spółdzielców i wbrew ich interesom;
  • Podany do wiadomości przez Zarząd SML-W porządek obrad jest tylko proponowany, a nie obowiązujący, a próba zmiany jego kolejności nie jest czymś niezwykłym, lecz wynika z § 30 punkt 10 podpunkt h Statutu SML-W – „anonimowy spółdzielca”, który wnioskował o utrzymanie „starego” porządku obrad, to członek Rady Nadzorczej oraz jednocześnie Rady Osiedla Jagiellońska p. Paweł Koprowski. Świadczy to o nieznajomości najważniejszego dokumentu, jakim jest Statut przez osoby pełniące w Spółdzielni ważne funkcje nadzorcze;
  • Iwona Jadach, radca prawny SML-W, podważyła logiczność kolejności zaproponowanego przez niektórych członków porządku obrad. Stwierdziła, że dyskusja powinna odbyć się po przegłosowaniu uchwał, a nie je poprzedzać. Proszę wyobrazić sobie analogiczną sytuację, iż posłowie w Sejmie najpierw głosują za przyjęciem ustawy, a potem odbywa się dopiero debata – to oczywisty nonsens i próba niedopuszczenia do zmiany porządku obrad proponowanego przez Zarząd SML-W. Więcej asertywności pani mecenas !
  • Członkowie SLL oraz ich sympatycy pozostali do końca obrad Walnego Zgromadzenia

 

Zarzuty ze strony Prezydium Walnego Zgromadzenia oraz członków będących„twardym elektoratem” Zarządu o bezsensowności niepotrzebnego przedłużania czasu trwania obrad tej części Walnego Zgromadzenie są bezpodstawne i chybione, gdyż istotą walnych zgromadzeń, jak również istotą demokracji, jest spotkanie się osób o różnorodnych poglądach, wizjach, koncepcjach, którzy mają pełne prawo do wyrażenia swoich poglądów, a jakakolwiek próba ograniczenia tych swobód może świadczyć tylko o zaściankowości i braku tolerancji osób próbujących takie normy wprowadzić.

Z wyrazami szacunku

Janusz Baranowski

członek SLL