Wodociągi nie mogą sobie pozwolić na zatrzymanie pracy. Rozmowa z Grzegorzem Gruczkiem

LG-H930

Pandemia koronawirusa postawiła w zupełnie nowej sytuacji przedsiębiorstwa w wielu branżach. Jak sytuacja wygląda w firmach, które odpowiadają za zapewnienie naszych podstawowych potrzeb bytowych? Jak wygląda organizacja ich pracy, jak przedstawia się ich sytuacja ekonomiczna – rozmowa z Grzegorzem Gruczkiem, prezesem zarządu Przedsiębiorstwa Wodociągowo-Kanalizacyjnego „Legionowo” Sp. z o.o.
Czy pandemia wpłynęła na funkcjonowanie legionowskich wodociągów? Jak w tej niespodziewanej sytuacji poradziła sobie prowadzona przez pana spółka?

Na co dzień firma, w tym biuro, funkcjonuje normalnie – oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego – bo obsługa klienta jest jednym z najważniejszych i – można powiedzieć- niezbędnym elementem naszej działalności. Mimo że bezpośredni kontakt z klientem został dodatkowo przeniesiony do strefy obsługi zdalnej, to biuro obsługi klienta nie może być zamknięte. Warto podkreślić, że dziś ogromną pomocą dla mieszkańców są nasze wieloletnie inwestycje z dziedziny IT, w tym te związane z wymianą wszystkich liczników pozwalających na odczyty zdalne. W dobie pandemii mogliśmy na bieżąco kontrolować zużycie wody i rozliczać mieszkańców podległych nam terenów, nie narażając pracowników, ani klientów na ryzyko ewentualnego zakażenia. Cieszy nas także, że coraz więcej odbiorców wody decyduje się na e-faktury. To duże ułatwienie, a zarazem ograniczenie styczności z potencjalnym zagrożeniem, jakim jest wirus.

Nie przerwałem również pracy związanej z przyłączaniem kolejnych gospodarstw do sieci, bo w obecnej sytuacji – bardzo niskiego poziomu wód gruntowych, a jednocześnie okresu pandemii – nie zwykle ważne jest , aby każdy miał dostęp do wody bardzo dobrej jakości . I choć stopień przyłączenia jest u nas bardzo wysoki – przekroczył 97 proc., to dążymy do jeszcze lepszego wyniku, dlatego stale rozbudowujemy i modernizujemy sieć wodociągową. Od początku bieżącego roku podłączyliśmy do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej ok. 240 nowych gospodarstw, w tym bloki, co w przeliczeniu na liczbę mieszkańców stanowi około tysiąca nowych odbiorców. Charakter naszej pracy sprawia, że nie mogliśmy ulec panice i zamknąć przedsiębiorstwa ani wstrzymać lub zmniejszyć produkcji wody
Czy pandemia spowodowała spadek, bądź wzrost zużycia wody?

Raczej nie, bo jeśli nawet zużycie wody w gospodarstwach domowych jest większe, to część instytucji, które były i są zamknięte równoważy ten wynik. Jednocześnie obawiam się, czy wszyscy zapłacą rachunki. Żeby nie było tylko negatywnie, widzę też plusy w naszym zachowaniu jako społeczeństwa, choćby ten, że wszyscy przywiązują większą wagę do codziennej higieny. Niewątpliwie ze względu na zagrożenie wirusem i powszechne komunikaty nauczyliśmy się myć ręce częściej i dokładniej. Woda jest niezwykle ważnym ogniwem w procesie walki z koronawirusem, podstawowym czynnikiem ograniczającym rozprzestrzenianie się choroby.
Mówił pan, że odsetek niepodłączonych gospodarstw jest znikomy, ale jednak część społeczności pozostaje przy wodzie z własnego ujęcia. Czy w ostatnim czasie widzi pan większe zainteresowanie przyłączeniem do sieci?

Problem dotyczy tak naprawdę najstarszego pokolenia, którego przedstawiciele przytaczają argument, że tak było zawsze i że nie mają takiej potrzeby, żeby coś zmieniać w swoim życiu. Nie muszę wspominać, że większość ludzi, którzy czerpią wodę z własnych studni nigdy jej nie badała. To poważny problem, który – mam nadzieję – będzie coraz bardziej marginalny, bo woda dobrej jakości z miejskiej sieci, to po prostu zdrowa woda. Młodzi ludzie mają zupełnie inną świadomość – u nich przyłączenie do sieci wodociągowej oraz kanalizacyjnej, gdy kupują dom, nawet stary, wydaje się czymś naturalnym i jest priorytetem. To pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Jednocześnie nie można oczywiście zrezygnować z edukacji z społecznej. Cały czas trzeba ludzi uczyć i wpajać im właściwe standardy zdrowia i higieny. Polityka informacyjna jest w naszej spółce bardzo ważna – traktujemy tę sferę poważnie i z jednej strony edukujemy, a z drugiej za pośrednictwem biuletynu dołączanego co miesiąc do faktury regularnie zawiadamiamy odbiorców o projektach i inwestycjach, które realizujemy, oraz o wszelkich zmianach zachodzących w firmie.
Poza inwestycjami przyłączeniowymi PWK „Legionowo” podjęło się w tym roku wymiany dość znacznego odcinka wyeksploatowanych rur. Wiem także, że w tym zakresie macie plan na kolejne działania. Czy może Pan opowiedzieć o tej inicjatywie nieco więcej?

W pierwszym przypadku czyli dużej części Osiedla Sobieskiego tak szybka decyzja wynikała ze zgłoszeń mieszkańców o pojawiających się okresowo zmianach zabarwienia wody jak i dogłębnej analizy niewłaściwej jakości sieci wykonanej jeszcze w latach 70-tych. W związku z powyższym podjęliśmy decyzję o wymianie sieci w trybie natychmiastowym. W drugim przypadku było podobnie – mówimy tu o ulicy Słowackiego i Osiedlu Batorego. Kolejne planowane działania w tym zakresie to wymiana sieci na Osiedlu Młodych oraz drugiej części Osiedla Sobieskiego w obrębie Ronda Zwycięstwa.
Jak pan się zapatruje na projekt nowego programu rządowego ”Oczko wodne plus” i na inne działania mające na celu oszczędzanie wody?

Osobiście nie widzę w tego typu pomysłach niczego złego. Jeśli można wykorzystać wodę deszczową to dlaczego nie? Pod warunkiem, że woda ta nie jest włączana do systemu kanalizacji sanitarnej, bo jeśli zwiększa się w sposób niekontrolowany ilość ścieków sanitarnych, to dla nas zaczyna to być problemem. Uważam, że bardzo ważne jest wykonanie systemu dobrych odwodnień przy drogach, zwłaszcza że są skuteczne rozwiązania techniczne, np. przez system podziemnych skrzynek rozsączających, które ułatwiają odbiór wody nawet podczas ulewnych deszczów. Druga ścieżka to stawy, które pełnią funkcję zbiornika na wodę, a przy okazji tworzą miejsca rekreacji. Niepokoi mnie jednak, że coraz częściej ekologia staje się pretekstem do poważnych zaniedbań. Pod płaszczykiem ekologii rozwija się zwykłe nieróbstwo, bo o ileż łatwiej niż dbać o zieleń jest pozostawić zaniedbane trawniki i mówić, że to łąka kwietna, albo zostawić niezagrabione liście, które skutecznie zapychają studzienki deszczowe i stwarzają niebezpieczeństwo dla pieszych, rowerzystów i pojazdów. Należy pamiętać, że skutki takich zaniedbań w dalszej perspektywie będą miały odczuwalne konsekwencje.
Jak dbają Państwo o bezpieczeństwo dostarczanej wody? Co pozwala przeciwdziałać potencjalnym zanieczyszczeniom?

Przede wszystkim chronimy naszej ujęcia, regularnie przeprowadzamy przeglądy i badania wydajności studni głębinowych, poddajemy rewizji i czyścimy zbiorniki wody czystej. Jeżeli chodzi o sieć, poddajemy płukaniu odcinki sieci, wymieniamy stare, skorodowane odcinki, a wszystkie wcinki do sieci wodociągowej wykonujemy samodzielnie.