Nieporęt. Młoda lekarka zginęła pod kołami samochodu w Kątach Węgierskich. Rusza proces 33-letniego Krzysztofa M.

sąd w Legionowie

Sąd Rejonowy w Legionowie, fot. GP/ms (archiwum)

Prokuratorski akt oskarżenia z zarzutem spowodowania wypadku śmiertelnego pod wpływem alkoholu wobec 33-letniego Krzysztofa M. trafił właśnie na wokandę legionowskiego sądu. Do zdarzenia doszło w grudniu 2022 r. na ulicy Bagiennej w Kątach Węgierskich w gminie Nieporęt. Pod kołami auta zginęła wówczas młoda lekarka. Samochód prowadził jej partner.

Koniec prokuratorskiego śledztwa

Prokuratura Rejonowa w Legionowie w minioną środę, 19 lipca 2023 r. skierowała akt oskarżenia przeciwko 33-letniemu Krzysztofowi M. na wokandę legionowskiego sądu. Mężczyzna jest oskarżany o spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu, w którym zginęła jego 30-letnia partnerka. Badania ujawniły, że miał on wówczas około 1,3 promila alkoholu w organizmie. Do tego tragicznego zdarzenia doszło w grudniu 2022 r. przy ulicy Bagiennej w Kątach Węgierskich w gminie Nieporęt. Informację o ostatecznym sformułowaniu zarzutów wobec Krzysztofa M. potwierdziła redakcji Gazety Powiatowej prokurator Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga (POWP). Sprawcy tego śmiertelnego wypadku grozi kara do 12 lat więzienia. Śledczy wciąż stosują wobec niego środki zapobiegawcze pod postacią tymczasowego aresztu.

 

Proces sądowy

Proces w tej sprawie będzie się toczył na wokandzie legionowskiego sądu. Kiedy się rozpocznie, jeszcze nie wiadomo.

 

Prawdopodobny przebieg wydarzeń

Jak nieoficjalnie – jeszcze w grudniu 2022 r. – ustaliła Gazeta Powiatowa, 33-letni Krzysztof M. i 30-letnia Magdalena M., lekarka zatrudniona w filii Wojskowego Instytutu Medycznego (WIM) w Legionowie mieszkali w Kątach Węgierskich w gminie Nieporęt od około roku, gdzie prawdopodobnie wynajmowali dom przy ulicy Bagiennej. W nocy z piątku na sobotę, 17 grudnia 2022 r. postanowili pojeździć samochodem terenowym na polanie w pobliskim lesie. Po odjechaniu około dwóch kilometrów od domu, w pewnym momencie auto ugrzęzło w piasku i śniegu. Para nie była w stanie uwolnić zablokowanego pojazdu i mężczyzna postanowił pieszo wrócić do domu i wziąć drugie auto by uwolnić to zakopane. Na miejscu pozostała kobieta. Po jakimś czasie mężczyzna był już w drodze na miejsce, gdzie miała czekać na niego 30-latka przy unieruchomionym aucie terenowym. Kobieta prawdopodobnie próbowała jednak samodzielnie wrócić do domu i ruszyła drogą w kierunku zabudowań. Po drodze potrącił ją autem partner, który nadjechał z przeciwnego kierunku.

O tej sprawie w przeszłości informowaliśmy wielokrotnie, m.in. w tej wiadomości.