Awizo z sądu – odbiór listu już nie na poczcie. Lista punktów

Kiosk

Nowe punkty awizacyjne

Gdy otrzymamy awizo z sądu i prokuratury, po odbiór korespondencji nie udamy się już na pocztę. Pisma takie czekać będą na nas w 10 nowych punktach na terenie powiatu legionowskiego. Będą to głównie sklepy i kioski. Skąd takie zmiany i gdzie szukać tych punktów?

Takie zmiany są efektem przetargu na obsługę korespondencji sądowej, jaki rozpisało z końcem minionego roku Ministerstwo Sprawiedliwości. Przetarg wygrała Polska Grupa Pocztowa (PGP), która dała ofertę o 84 mln zł niższą niż Poczta Polska S. A. Poczta Polska tymczasem na drodze sądowej próbuje udowodnić, że PGP nie spełnia wymogów przetargu.

Nie zmieniły się zasady

PGP w ramach umów z „InPostem” i „Ruch-em” korzysta w sumie z ponad 7,5 tys. placówek w doręczaniu krajowej korespondencji sądowej. Na bieżąco aktualizowana lista tych punktów, dostępna jest w interaktywnej wyszukiwarce na stronach www.pgpsa.pl. Według zapewnień nowego doręczyciela, na każdym zostawionym u klienta awizo znajdzie się dokładny adres i godziny pracy placówki, w której przesyłkę będzie można odebrać. W obowiązujących w kraju zasadach odbioru przesyłek awizowanych, nic się bowiem nie zmieniło. Nadal, aby ją otrzymać trzeba zidentyfikować się np. dowodem osobistym. Wszystkie współpracujące od niedawna ze sobą firmy są operatorami pocztowymi, zaś zatrudnionych w nich pracowników obowiązuje tajemnica zawodowa i korespondencji.

Wydłużone godziny pracy

W praktyce dla mieszkańców powiatu legionowskiego zmiana doręczyciela „poleconych” z sądów i prokuratur oznacza odbiór awizowanych listów w innych punktach. Ich ilość na terenie powiatu zmniejszy się z 16 do 10. Nowy doręczyciel PGP zapewnia jednak o ciągłej aktualizacji tj. wydłużaniu listy swoich punktów operatorskich. Będą pracowały one dłużej, zazwyczaj od pon. do sob. w godz. od 6 do 18. PGP zapewnia też, że kurierzy dostarczający korespondencję z sądów i prokuratur, już pracują w przystępniejszych, bo dłuższych od listonoszy z PP godzinach. Poza tym, każdego z nich można rozpoznać, ponieważ posiadają oni identyfikatory ze zdjęciami.

Wszędzie daleko

Według informacji uzyskanych 14 stycznia we wspomnianej wyszukiwarce www.pgpsa.pl, przesyłki sądowe w Legionowie, możemy odbierać zamiast na 5 pocztach, w 4 punktach: w 2 kioskach przy Suwalnej na Osiedlu Młodych i przy Zegrzyńskiej na Piaskach, placówce SKOK-u Stefczyka przy Piłsudskiego 25 oraz Biurze Usług Płatniczych przy Zwycięstwa 2A na Os. Sobieskiego. W gminie Wieliszew, zamiast na poczcie w centrum, korespondencja z sądów możliwa jest do odbioru w sklepach w Michałowie-Reginowie i w Łajskach. Mieszkańcy mogą też korzystać z 5 punktów PGP zlokalizowanych już w obrębie powiatu nowodworskiego. W gminie Nieporęt, po korespondencję z sądu trzeba pojechać albo na Strużańską, albo do sąsiedniej Ryni. W Serocku tego typu przesyłki awizowane są w sklepach w Borowej Górze i w Izbicy. Na terenie gminy Jabłonna przeglądarka nie wykryła niestety żadnego punktu partnerskiego PGP. Jej mieszkańcy mogą natomiast odbierać tę korespondencję w punktach, znajdujących się w obrębie powiatu nowodworskiego lub już na obrzeżach stolicy.

Prawie 85 mln zł mniej

PGP współpracująca od 2006r. z tak dużymi jak sądy i prokuratura klientami jedynie w branżach energetycznej i ubezpieczeniowej, wygrała z PP przetarg i zdobyła 2-letni kontrakt wart blisko 500 mln zł. Oferta złożona w przetargu przez tego operatora okazała się o ponad 84 mln zł niższa od propozycji wieloletniej krajowej monopolistki PP. W trakcie obowiązywania podpisanej już umowy, PGP ma dostarczyć ponad 100 mln przesyłek w obrocie krajowym i zagranicznym.

Awiza będą w awizomatach…

Aby zapewnić łatwiejszy odbiór korespondencji z sądów, jeszcze w br. PGP wprowadzi ok. 100, zaś w 2015r. ok. 50 kolejnych całodobowych, dostępnych przez 7 dni w tygodniu awizomatów. Docelowo, w ciągu 3 najbliższych lat, operator chce mieć ok. 800-1000 awizomatów w całym kraju. Innym ułatwieniem dla sądów, obowiązkowo wprowadzanym już w połowie br. zgodnie z podpisaną przetargową umową, ma być tzw. e-zwrotka, czyli elektroniczne potwierdzenie odbioru.

Poczta Polska nie odpuszcza przegranej !

Tymczasem w ostatnim komunikacie PP możemy przeczytać, że jest ona jedyną firmą, mającą niezbędną infrastrukturę, doświadczenie i kompetencje do bezpiecznego obsługiwania korespondencji nadawanej przez sądy i prokuraturę. – Poczta wykorzysta wszelkie dostępne kroki prawne, by udowodnić swoje racje i przekonać, że obecnie jest jedynym podmiotem, mogącym zapewnić bezpieczną realizację tak skomplikowanych zleceń, jak m. in. obsługa polskiego wymiaru sprawiedliwości – czytamy na stronie internetowej PP.

 

Punkty awizacji i godziny ich otwarcia, funkcjonujące od 1 stycznia br. na terenie powiatu legionowskiego w ramach współpracy z Polską Grupą Pocztową

awizo-1

Dla mieszkańców gmin Wieliszew i Jabłonna:

awizo-2

 Dla mieszkańców gminy Jabłonna:

awizo-3

pgp

 

 

 

 

 

 

Etykiety
,

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 15

  1. Jak „skutecznie” działa InPost przekonałem się już na własnej skórze. Pierwszego listu poleconego, odpowiedzi na reklamację nie dostałem wcale, tak jak i awizo. Powtórna reklamacja i drugie pismo. Tyle tylko że gdybym przypadkiem nie wyjrzał przez okno to nie zobaczyłbym „kuriera” InPost świecącego latarką przy bramie, oczywiście przy działającym dzwonku
    Jeżeli w ten sposób mają być dostarczane przesyłki polecone i odbierane potem w kioskach to dziękuje za taką „usługę”
    Potem się wyjaśniło, pierwsza przesyłka została zwrócona do adresata z powodu nieodebrania

  2. a to tylko początek, już widzę nagłówki w TVN24 „przegrał sprawę w Sądzie bo inpost nie dostarczył pisma w terminie”. To tylko kwestia czasu. Niestety.

  3. Jest jeszcze jedna sprawa. Jestem bardzo ciekawy jak w praktyce będzie przebiegać weryfikacja danych osobowych
    Nie zamierzam zupełnie przypadkowej osobie sprzedawcy w kiosku dawać do ręki dowodu osobistego. Taka osoba nie ma prawa nawet wziąć do ręki mojego dowodu osobistego

    • Weryfikacja będzie odbywać się identycznie jak w Poczcie Polskiej. Pracowników tego operatora pocztowego obowiązują te same przepisy, prawa i uprawnienia co pracowników Poczty.
      Jednym z nich jest obowiązek wydawania przesyłki osobom do tego uprawnionym.

      Co się stanie jak będziesz cwaniakować i odmówisz okazania dowodu. Jeśli cwaniakować będziesz cały czas jaki jest przeznaczony na doręczenie przesyłki, to zgodnie z prawem do sądu pójdzie informacja, że nie doręczono. Dla sądu taka informacja, że przesyłka została doręczona, a ty stracisz jakąkolwiek możliwość obrony/walki we własnej sprawie.

      Dla jasności – gdy przesyłki „doręczała” PP również nie doręczone przesyłki uważane były za doręczone. Placówka na Jagielońskiej np. w ramach odwetu za zgłoszenie kradzieży przez pracownice PP, postanowiła nie doręczyć mi żadnej korespondencji.
      W tym czasie korespondencja doręczana przez Inpost dochodziła bez problemu – partnerów biznesowych prosiłem, by faktury szły albo mailem, a jeśli już muszą listem to tylko Inpostem.

      Podsumowując – PO jest sama sobie winna. O uwolnieniu rynku i przetargach wiadomo było od lat. Katastroflane zarządzanie i mania własnej misyjności sprawiła, że złożyli ofertę o kilkadziesiąt procent droższą od konkurencji. Przegrali więc kluczowy i wizerunkowy przetarg.

      Teraz kwilą i najeżdżają na konkurentów. Zapominają, że to ich pobłażliwość dla pracowników zagarniających resztówki odsetkowe masowo zwracana przez banki przyczyniła się, że ganiają ich lubelscy śledczy.

      Oczywiście do nadużyć noże dojść również u zwycięscy. Prawdopodobieństwo ich wystapienia jest porównywalne lub mniejsze od tego związanego z fraudami w PP

      • ” Katastroflane zarządzanie i mania własnej misyjności”
        No ta misyjność to trochę wymuszona ustawą. PP jest operatorem publicznym i MUSI dostarczyć przesyłkę 15 km. za karolowy las, chociaż nawet wrony wcześniej zawróciły, stąd konieczność utrzymywania nierentownych placówek. Gajowy Marucha w Czarcim Jarze też przetargu ogłaszał nie będzie a przesyłkę od ciotki z Hameryki otrzymać musi.
        Zbawienne działanie Ustawy o zamówieniach publicznych ćwiczymy od lat przy budowie autostrad.
        W Teleekspresie było, że gdzieś tam w Polszcze, babcia ma 30 km. do sądu a z awizem dymie 62km.
        Na „skuteczność doręczenia” więksi, cwańsi i obyci z sądami będą kręcić lody a bidoki barć w depę, bo uwolnienie rynku wymaga doprecyzowania lub rozszerzenia szeregu ustaw, oraz wymuszenia ich zapisów w regulaminach doręczeń operatorów stających do przetargu. Na razie i to od niedawna skuteczność doręczenia jest w zapisach i wszelkiej maści orzecznictwie tylko w stosunku do operatora publicznego czyli PP.
        Na początku P. Jaworowicz będzie miała robotę 🙂

    • Trafione w sedno…gdzie ochrona naszych danych..Pani z kiosku żąda mojego dowodu osobistego – z całym szacunkiem…składam trzy podpisy ..dwa na paragonach – czytelne- trzeci dla sądu…GDZIE TU NORMALNOŚĆ??? TO WSZYSTKO JEST CHOREEEEEE. W 2013 r odbierałam list polecony z Sądu w SKOKU, dzisiaj szukałam kiosku RUCHU-aby odebrać kolejne pismo-proponuję teraz ROZI- będę miała bliżej -mieszkam w pobliżu – a jeszcze tego miejsca nie odwiedziłam!

  4. Każdy zastanawia się jak pokaże dowód Pani w kiosku. Dla mnie jest to dokładnie taka sama Pani jak ta w okienku pocztowym, z tą różnicą, że ta w okienku pocztowym zazwyczaj nie jest najprzyjemniejszą postacią. Najgorzej jest jak zamyka okienko przed nosem, bo 15 minut temu już powinna być na przerwie. Poza tym mi rzadko zdarza się awizo. Zazwyczaj odwiedza mnie listonosz/doręczyciel i nie mam żadnych problemów.

  5. Za to pani w monopolowym z reguły to ostoja dobrego wychowania i kultury. Jestem też bardzo ciekawy jakie szkolenia przeszła w zakresie zachowania tajemnicy korespondencji, obrotu dokumentami pocztowymi sprzedawczyni w monopolowym ????

  6. Już są pierwsze efekty „doręczenia” listów poleconych. Konkretnie chodzi o Kraków, tam część wspaniale „przeszkolonych” pracowników nie wymaga od osób którym dostarczyła przesyłki pokwitowania odbioru ani nie wpisuje daty
    Internauta w komentarzach pod tekstem z Krakowa pisze że przesyłkę z sądu odebrała jego dziewczyna, część pisze że przesyłki dostali bez żadnego sprawdzania tożsamości
    A na zakończenie, sporej części rodaków jest wszystko jedno. Ci ludzie nie widzą różnicy między odebraniem przesyłki na poczcie a odebraniem jej w publicznym kiblu na przykład
    Ciekawe czy nie będą widzieli problemu kiedy nie dotrze do nich pisemko z sądu o ustalenie spadku czy adresowaną do nich przesyłkę z sądu odbierze zupełnie obca osoba

  7. Z powodu przegrania przetargu przez Pocztę Polską wezwania z sądu za jazdę po pijaku będą do odbioru w osiedlowym monopolowym. Wezwanie na rozprawę za włamanie do kiosku – z tegoż kiosku. Odpowiedź z Sanepidu będzie do odebrania w lokalnym mięsnym. Niniejszym ogłaszam konkurs na najbardziej absurdalne zestawienie 🙂

    • SUPER!!!!!!!

  8. Kilka dni temu, dwóch mężczyzn na terenie leśnym w Bolesławiu znalazło porzuconą korespondencję pocztową. W reklamówce znalazło się około 100 listów – w tym rachunki za telefon, wyciągi z banków. Przesyłki do adresatów miał dostarczyć prywatny operator pocztowy – firma InPost. Czy nasze listy są bezpieczne?

    We wtorek, do biura prasowego operatora przesłaliśmy pytania dlaczego listy (w ilości ok 100 sztuk), które miały trafić do adresatów w gm. Bolesław zostały wyrzucone w lesie? Czy wobec pracownika, który nie dostarczył listów zostaną wyciągnięte konsekwencje? Jeśli tak to jakie? Czy takie przypadki jak opisany przez nas zdarzały się już częściej na terenie powiatu olkuskiego? Czy klienci INPOST i adresaci listów mogą domagać się rekompensaty – lub reklamacji. W jakiej formie?

    W czwartek otrzymaliśmy odpowiedź, Artura Kikutę, dyrektora operacyjnego InPost. – W związku z uzyskaną od Państwa informacją – dotyczącą odnalezienia porzuconych w lesie listów w okolicach Bolesławia koło Olkusza – pragniemy poinformować, że w trybie natychmiastowym podjęte zostały środki, mające na celu wyjaśnienie tej kwestii – twierdzi przedstawiciel prywatnego operatora.

    – Chcemy bardzo serdecznie przeprosić za zaistniałą sytuację – jest ona całkowicie niedopuszczalna. Jednocześnie podkreślamy, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby podobna sytuacja nie miała miejsca w przyszłości. Informujemy, że – mimo wykroczenia, którego dopuścił się pracownik naszej firmy – większość przesyłek dotarła do docelowych adresatów. Klientom zostaną złożone pisemne przeprosiny. Chcemy w ten sposób zapewnić ich, że dokonamy wszelkich niezbędnych czynności, aby poziom usług InPost w przyszłości oceniany był nadal bardzo wysoko – tak, jak miało to miejsce przed zgłoszonym przez Państwo zdarzeniem – dodaje dyrektor Kikuta.

    InPost twierdzi, że przykłada bardzo dużą wagę do prawidłowych zachowań pracowników i wypełnianych przez nich obowiązków. Ich zakres szczegółowo przekazywany jest podczas indywidualnego szkolenia pracowniczego. Określa go także regulamin firmy.

    – W wyżej opisanym przypadku zostały złamane wszelkie zasady, które powinny charakteryzować przedstawiciela InPost. W związku z tym od pracownika, który dopuścił się wykroczenia, zostały wyciągnięte daleko idące konsekwencje – dodaje Artur Kikuta.

    Łukasz Kmita

    Źródło: pulsolkusza.pl/news.php?readmore=455

  9. Gość został zatrzymany na rowerze, był trzeźwy ale miał sądowy zakaz prowadzenia. Najbliższy punkt jest w lesie na stacji benzynowej 17 km. od rowerzysty i jakieś 3 km. od przystanku autobusowego.
    Sąd najpierw dał grzywnę a potem w tempie ekspresowym zamienił na odsiadkę. Ani jednego ani drugiego wezwania nie odebrał, bo 17 km. z buta w 55 lat to nie bardzo a patrol stoi non stop na końcu wioski i rowerem mu nie wolno. Już była policja na wywiadzie środowiskowym przed odsiadką.
    Opróżnili więzienia z rowerzystów a teraz zapełniają rowerzystami, przerób musi być.

Dodaj komentarz