Pamięć o zmarłych nie gaśnie. Kombatanci pielęgnują pamięć o zmarłych

goby-cmentarz

Grób na cmentarzu, fot. GP (archiwum)

Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny to dni, podczas których setki tysięcy Polaków odwiedzają groby swoich bliskich. Złożone kwiaty i wieńce oraz tysiące zapalonych zniczy tworzą wyjątkową atmosferę symbolizującą pamięć o tych, którzy odeszli.

 

W dniach 29 – 30 listopada Prezes Zarządu Koła Powiatowego Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Legionowie Pan Cezariusz Kalinowski wraz ze Skarbnikiem Panią Barbarą Kalinowską odwiedzili kwatery Kombatantów na Legionowskim Cmentarzu. Jest to wyraz pamięci o członkach Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych. Trzeba dbać o pamięć Poległych i Tych co odeszli Ku Chwale Ojczyzny. Większość grobów jest zapomnianych, dlatego też coroczna akcja jest tak ważna.

Powiatowi Kombatanci troszczą się nie tylko o pamięć Kolegów i Koleżanek, ale też pamiętają o rewitalizacji nagrobków. Tę szczytną inicjatywę poparł Pan Roman Smogorzewski Prezydent Miasta Legionowo i dofinansował konserwację nagrobka. Odnowiony został Grób Rodzinny Wacławy i Edmunda Podniesińskich, którzy zginęli
w kamiennicy przy ulicy Targowej 68 w Legionowie.

 

 

Tragedia przy Targowej 68

Pani Barbara Kalinowska była świadkiem tej tragedii: „Na jesieni 1944 roku działania frontu rosyjsko – niemieckiego dotarły w pobliże Legionowa. Ostrzał był bardzo silny. Ludzie chowali się w piwnicach domów, schronach. Sąsiedzi wykorzystując istniejące fundamenty zbudowali bunkier. Ja wraz z moją matką schroniłyśmy się w bunkrze. trudno określić, ile dni przebywaliśmy w tych piwnicach. 27 października Niemcy już nikogo nie wypuścili z tego domu. Ludzie w napięciu i niepokoju czekali, że coś złego się wydarzy. W nocy Niemcy wzniecili pożar, meble oblali benzyną i podpalili, wybuchła panika.

Nasi znajomi Państwo Podniesińscy podjęli próbę wyjścia przez schody do drzwi, mówiąc do mojej Matki – Pani Barańska idziemy na schody… Mama trzymając mnie z rękę skierowała się też do schodów. W pewnym momencie otworzyły się drzwi a w nich pojawił się żołnierz niemiecki i posłał serię z automatu. Wszyscy, którzy zdążyli wejść na wyższe stopnie zginęli. Ja zostałam ranna w głowę i upadłam tracąc przytomność. Pamiętam, że odzyskałam przytomność, wołając: – Mamusiu czy Ty żyjesz? Podniosłyśmy się w pierwszej chwili nie czując bólu i skierowałyśmy się do wyjścia”.

Tak zginęli Państwo Podniesińscy. Cała ta historia opisana jest w IV Tomie Rocznika Legionowskiego. Dlatego też musimy pamiętać o poległych, Naszych Przyjaciołach i Kombatantach.
Ewa Milner-Kochańska

Rada Seniorów