3,2% legionowian nie chciało ani Michalskiego, ani Smogorzewskiego na prezydenta

grafika wyniki wyborów

Urna wyborcza, fot. GP/kg (archiwum)

W niedzielę 16 listopada średnio nieco ponad 51 proc. mieszkańców powiatu legionowskiego, z prawie 85,6 tys. uprawnionych do głosowania, ruszyło do urn, aby wybrać szefów 5 gmin i 100 radnych. Niestety w skali całego powiatu, unieważnionych zostało 8 tys. głosów.

W wyborach na prezydenta, wójtów i burmistrza w 5 gminach w powiecie legionowskim, łącznie wydano wyborcom przeszło 43,7 tys. kart do głosowania. Szacuje się, że średnia frekwencja w powiecie wyniosła 51,07 proc. Po otwarciu urn i podsumowaniu wyników tych wyborów, ponad 1,14 tys. głosowań okazała się nieważna z kilku różnych powodów. Karty te stanowią w sumie nieco ponad 2,6 proc. wszystkich kompletów kart wydanych do głosowania. Na wszystkich prawie 43,7 tys. ważnych kartach głosowania na prezydenta Legionowa, burmistrza Serocka oraz na wójtów gmin Jabłonna, Wieliszew i Nieporęt oddano blisko 42,6 tys. ważnych głosów.

Wyborcze kółko i krzyżyk

Niecałe 3,5 proc., spośród ogółu nieważnych głosowań (ponad 1,14 tys.), w całym powiecie stanowią karty pobrane przez wyborców i zarazem niezwrócone przez nich do urn (6 sztuk), a także te błędne i niekompletne merytorycznie (33 sztuki). Zdecydowaną, prawie 67 proc., większość (761 sztuk) tworzą tzw. puste karty głosowania, na których przy nazwiskach kandydatów nie postawiono ani jednego wyborczego krzyżyka. Tuż za nimi (25 proc.m tzn. 287 sztuk) plasują się głosy z polami zakreślonymi przy dwóch kandydatach (na wszystkich kartach można było głosować tylko na jedna osobę).

Najlepiej w gminie Wieliszew, najgorzej w Legionowie

Najmniej głosowań unieważniono w wyborach wójta w gminie Wieliszew. Na przeszło 5,6 tys. kartach łącznie wydanych w tej gminie, zarejestrowano tam bowiem tylko 103 nieważnych głosów. Największą liczbę unieważnień, mimo że o prezydencki fotel ubiegało się tu tylko 2 kandydatów, odnotowano w Legionowie. W aż 555 z przeszło 18,43 tys. wydanych kart legionowianie albo w ogóle nie postawili krzyżyka wyborczego przy nazwiskach kandydatów (151), albo od razu postawili 2 przy jedynie tych 2 opcjach politycznych możliwych do wyboru (376). Tym samym głosy przez nich oddane z automatu stały się nieważne. Pozostałe anulowane głosowania tyczyły się 3 wydanych i zarazem niezwróconych do urn wyborczych kart oraz 28 innych kompletów dokumentów, unieważnionych dopiero podczas komisyjnego zliczania głosów. Chodziło tu o karty, nawet te poprawnie wypełnione przez wyborców, ale odbiegające swym wyglądem od kanonu wcześniej urzędowo ustalonego, czyli np. te zdekompletowane, czy też w inny sposób uszkodzone, bądź też te bez pieczęci właściwej obwodowej komisji wyborczej.

Nie poszło tak źle?

Podsumowując wszystkie unieważnienia w wyborach na szefów gmin wyniosły one w Legionowie blisko 3,2 proc., a w gminach Nieporęt prawie 3 proc., Serock blisko 2,1 proc., Jabłonna ponad 1,87 proc. i Wieliszew przeszło 1,81 proc.

Wyborcy raczej dopisali

Najwyższą frekwencję podczas wyborów szefów 5 gmin w powiecie odnotowano w gminach Nieporęt (59,68 proc.) i Wieliszew (58,46 proc.) Na kolejnych miejscach znalazły się gminy Serock (56,02 proc.) i Jabłonna (53,92 proc.) Najgorzej, bo z 44,75 proc. frekwencją wypadło natomiast Legionowo.